XIX

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

No i, skończyliśmy jak menele na kanapie. O tym marzyłem. Lecz... z nią, menelem nawet mogę być. Tylko by ona była. Tylko ona...

Tom, czy to nie jest już przypadkiem obsesja? Zależy wsumie jak się patrzy. Z mojej osoby to nie, to tylko próby poderwania, a z osobna trzeciej. Latam koło niej jak jakis pies. Cóż

- Tom, Tom - coś zaczęło gadać. Nie takie coś Tylko ktoś
- Tak tak? - spytałem
- No wreszcie - uśmiechnęła się... kurwa jak ona pięknie się usmiecha. Holland wracaj, za bardzo się rozmarzasz - O czym przed chwilą mówiłam? - popatrzała na mnie a ja zagryzłam policzki od środka
- Em... heh... - Nie wiedziałem co powiedzieć. Tymczasem ona prychnęła. Tak tak, bardzo śmieszne
- Ja idę spać, branoc - wstała I pocałowała mnie w policzek. Kurwa, przegapiłem zajebistą szanse. Gdybym troche bardziej przesunąłem głowę to by pocałowała usta! Stanley. Myśl następnym razem
- Ja o 6 muszę być w pracy więc się z rana raczej nie spotkamy - ona już machnęła Tylko głową i poszła...

***

Doszłem na plan. Przez całą drogę myślałam tylko o jednej osobie, raczej wiadomo o kim. Oliwia to afrodyt piękna, kocham jej zjebany charakter. Wszystko w niej kocham...

Dziś kręcę dużo scen z Robertem, powiem tyle. Ciekawie będzie. Z nim sceny to inne uniwersum, tak samo z całą obsadą Avengers

Po włożeniu stroju i wizyty u makijażystek czy jak to tam się nazywa, stanąłem przed planem. Za nim Robert się zjawi zdążę: wyjść za mąż, zostać ojcem, znaleźć nowy pierwiastek, utworzyć nowy kolor i jeszcze dużo innych

Po kilkunastu minutach zjawił się więc poszliśmy na plan i jeszcze raz wszystko przeczwiczyliśmy
- Dobra Tom, mamy chwilę przerwy więc jak na spowiedzi. Co to za dziewczyna?! - usiadł na przeciwko mnie i patrzał w oczy
- Ale jaka? - udawałem głupiego. Za to Downey złapał się za nasadę nosa i zaczął szukać czegoś w telefonie. Po chwili przed moją mordą wystawił telefon z zdjęciem moim i Oli. Wsumie Oliwi twarzy nie było widać
- No słucham - powiedział
- To moja przyjaciółka? - oświadczyłem nie śmiało
- KRĘCISZ, MÓW. WSZYSTKO. IMIE NAZWISKO, RODZICE, CZYM SIE ZAJMUJE, KIM JEST, RODZENSTWO, uprawialiście seks? - ostatnie pytanie mnie zamurowało
- CO KURWA?!

Hejj

Co tam u was kochani?💃

Dziś rozdział z okazji 6 miesięcznicy z oli_ciesielska Ich liebie dich 3000 i every universe <3

Kocham cie stara i dziękuję za wszystko. Za to że mi umiesz pomóc, rzuciłaś byś wszystko tylko aby mi pomóc. Że traktujesz mnie jak siostrę której zawsze pragnęłam... za to że przez pierwsze dwa miesiące łamałaś kręgosłup aby było rozdziały, za nasze rozmowy. Za nie zapomniane korepetycje z polskiego na których rozmawialiśmy ile Mickiewicz miał promili we krwi kiedy pisał dziady. Za to że pomimo Glizdy ciągle jesteśmy razem. Za to że przetrwała wszystkie moje chumorki, dramy. Że umiesz wybaczać i dawać mi 38 kolejnych szans. Naprawdę dziękuję ci stara





Jak się wam rozdział podobał?

No to widzimy się 7 wrzesnia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro