Part 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Niestety, kiedy nasz główny bohater się odwrócił, było już za późno... Hary dźgnął Toma. Jednak Majkel szybko zareagował i odepchnął Stajlsa od Holenda.

— Żyjesz, Tom?! — zapytał Dżekson, patrząc z zestresowaniem na Toma.

— Jasne, debilu, to tylko zadrapanie. — odparł Holent, przewracając oczami. — Mam moce Spajdermena.

— To wiele wyjaśnia — stwierdził Majkel.

Tymczaskiem Biber zaczął krzyczeć na Harego:

— W co ty pogrywasz, brytyjski idolu dziewczynek?!

Nie musimy wspominać, że fankami tego dzieciaczka Dżastina były dziewczynki, a Haremu nawet nieźle się powodzi (również Biberowi i Dżeksonowi, choć jest oskarżany o pedofilię i już nie żyje).

— Zamknij się!

CICHO BIBER BO UMRZESZ W TEJ CZĘŚCI!

No więc tam Tom poszedł załatwić Prinsa, pokonując przy tym pięćdziesięciu ludzi z drite oddziału. Ogólnie to Misiek się zachwycał, Dżastin coś tam mu powiedział. W końcu Holent znalazł się naprzeciwko Prinsa i już miał go walnąć rurą, ale...

Dramatyczną muzykę poproszę.

https://youtu.be/yscHgxRArA0

...ale upadł. Podbiegł do niego Biber i zapytał mejn antagonist, krzycząc, co on mu zrobił. Ten powiedział, że nawet palcem nie kiwnął. Wtedy Dżastin zobaczył kałużę krwi, co oznaczało, że ktoś go dźgnął.

Biber i Majkel połączyli fakty. To wszystko była wina Stajlsa! Teraz trzeba go spalić na stosie! (Nie no, nie xD)

— Jednak Hary jest niezły — powiedział Prins, co zwróciło uwagę Majkela. — Już wiem! Zaciągnął Toma do Piratów z Karaibów, żeby później się z nim tak rozprawić! Co nie, szefie? — Tu spojrzał na Czaka, który powstał.

Ogólnie to Noris mówił o tym, że chciał zabić Harego po tym, jak wyszedł z poprawczaka (może żeby mu nie śpiewał tych piosenek z Łan Dajrekszyn?). Ogólnie to zaczął go bić, a nagle Tom wstał, podszedł do Czaka i Stajlsa, powiedział, że nie zginie z ręki Harego, po czym wyjął nóż i... sam się, kurde, dźgnął, bo cóż miał chłop zrobić? Dźgnąć Stajlsa? Nieee, gdzie tam. Biber rzucił wszystko i podbiegł do Toma.

— BOŻE TOOOOOOOM! — wrzasnął — Dlaczego to zrobiłeś...?

— A tam, mniejsza z tym — odpowiedział Holent. — Moja moc Spajdermena mnie nie ocali. Ale Czak nie ma już powodu, by zabić Harego. — Te słowa zszokowały Majkela. — Dobra, słuchajcie teraz, bo już tego nie powtórzę. Autorka dała mi jeszcze czas, żeby trochę pożyć...

Tak, to prawda.

— ...więc muszę powiedzieć coś ważnego, bo tego wymaga scenariusz. Prins nie jest kapitanem drite oddziału... tylko Robert (jakby kto nie wiedział, to chodzi o McŁowicza). Dejwit, Brad, Robert, Czak i Hary. Założyciele DPS są moimi skarbami. Więc, Dżeksonie Przyszły Pedofilu, powierzam DPS i ich tobie. No, nie ma żadnych protestów?

Majkel zaprotestował, ale Tom ciągnął dalej, jakby nie zwracając na niego uwagi:

— No, to czas umierać.

No i se umar. Dżastin za nim beczał, mówił, że nie mógł go ochronić, ecie pecie, itd., itp. Misiek tak ubolewał nad tym, że nie może teraz zmienić przyszłości, że spieprzył i chyba coś takiego. Ogólnie to Czak wciąż bił Harego, a Dżekson se przypomniał słowa Holenda, więc podbiegł do nich i powiedział Norisowi, żeby przestał, ten mu na to, żeby się odsunął, bo jego też zabije, chyba go walnął, Majkel był na ziemi i krzyknął to, co zawsze mi w podstawówce mówili, kiedy mówiłam o Michaelu Jacksonie:

— ON NIE ŻYJE!!!

(smutne życie Ali)

No i coś tam mówił o tym, że Tom by nie chciał, żeby sie wzajemnie pozabijali czy coś, podczas tej przemowy wypadł mu talizman z kieszeni mundurka (czy czegoś). Czak go podniósł, no i zaczęła się historia z dawnych lat...

CIOMK DALSZY NASTOMPI

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro