Rozdział 18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W oczekiwaniu na przyjaciół Szyszkowa Łapa postanowiła odwiedzić nadal chorą Niebieski Błysk, która przebywała w legowisku Zabliźnionej Skóry. Uczennica weszła tam powoli, w środku siedziała Czarna Łapa, układając zioła i w między czasie rozmawiając ze starą wojowniczką.

-Witaj Niebieski Błysku. - Miauknęła pstrokata kotka.

-O, Szyszkowa Łapo, miło cię widzieć. - Kocica uśmiechnęła się ciepło do swojej uczennicy, jej głos był słaby. - Możemy porozmawiać, zanim dołączę do Klanu Gwiazdy.

-Nie przesadzaj, nic ci nie będzie. - Szyszkowa Łapa zamilkła na chwilę. - Prawda?

-Powiedz jej. - Mruknęła niebieska kotka do Czarnej Łapy. - Chciałam, żeby inni wojownicy nie wiedzieli. Ona nikomu nie powie.

Miodoworuda kotka skinęła głową i odwróciła się od ziół.

-To nie jest choroba jak każda inna. - Zaczęła, jej oczy zaszkliły się lekko. - Od kilkunastu księżycy Niebieski Błysk umiera. Jej choroba jest nieuleczalna i nie możemy zrobić nic, prócz złagodzenia bólu. Niedługo dołączy do Klanu Gwiazdy.

-Nie możesz! - Pisnęła Szyszkowa Łapa. - Kto mnie wytrenuje, jak ciebie nie będzie?

-Różana Gwiazda to silna młoda wojownicza. Zajmie się tobą, tak jak robi to już teraz. Jeśli dobrze spełniłam swój obowiązek, będzie świetną mentorką.

-Jest świetną mentorką, ale chciałabym żebyś to ty mnie trenowała. - Rozpaczała uczennica. - Chciałabym, żebyś chociaż tu była.

-Śmierć jest częścią życia. - Uspokajała ją wojowniczka. - W Klanie Gwiazdy czekają na mnie wszyscy ci, których kochałam. Matka, Ojciec, a może i Patykowa Gwiazda. Moje życie było wspaniałe i niczego nie żałuję. 

-Czyli chcesz umrzeć?

-Nie, ale jestem na to gotowa. - Mruknęła pręgowana kocica po czym liznęła uczennicę po głowie. - Będziesz kimś wielkim Szyszkowa Łapo, chętnie obejrzę z gwiazd co osiągniesz.

Szyszkowa Łapa chciała odpowiedzieć, ale usłyszała hałas poza legowiskiem medyczki. Wyszła zobaczyć co się stało. Ujrzała Sosnową Igłę, przy samym wejściu do obozu. Wojownik praktycznie ciągnął za sobą Zacienioną Łapę, której oczy były pełne łez. Puścił ją gdy doszli na środek polany, pstrokata uczennica od razu podeszła do przyjaciółki.

-Co się stało? - Spytała zmartwiona.

-Co się stało?! - Sosnowa Igła nie dał rudej uczennicy szansy, by w ogóle odpowiedzieć. - Miałem rację. Kalecy nie mogą być wojownikami! Uratowałem życie tego mysiego móżdżka!

-Uspokój się! - Syknęła na wojownika Szyszkowa Łapa, widząc jak Różana Gwiazda powoli wychodzi ze swojego legowiska. - Powiedzcie co się stało.

-Byliśmy przy Wysokim Jaworze- Zaczął biały, pręgowany wojownik z pogardą w głosie. - Między drzewami przez chwilę zobaczyłem kawałek lisiej kity. Gdyby był tam ktoś inny za pewne by tego nie zobaczył. - Kocur nie zapomniał o przechwalaniu się. - Lis był może z 7 długości ogona od nas i jego zapach nie był jeszcze wyczuwalny. - W tym momencie Sosnowa Igła obnażył kły i rzucił wściekłe spojrzenie swojej uczennicy. - Wtedy ona okazała się być największym mysim móżdżkiem w klanie! Widocznie nie wiedziała, że tam jest był lis i szła do przodu! Mogła umrzeć! Uratowałem ją i udowodniłem, że tacy kalecy jak ona nie mogą być wojownikami i są tylko ciężarem!

-Sosnowa Igło idź ochłonąć w legowisku wojowników! - Różana Gwiazda stała już razem z resztą i wyglądała jakby miała ochotę wydrapać oczy wojownikowi. - Potem chcę cię widzieć w moim legowisku! Szyszkowa Łapo, zabierz Zacienioną Łapę do waszego legowiska.

Uczennica skinęła głową, a Sosnowa Igła miał widocznie zamiar iść do legowiska, ale zatrzymała go Wilcza Przepaść. Kocica syczała na niego wściekle, ale pstrokata kotka nie wiedziała dokładnie o co chodzi, ale widziała jak oboje kierują się za legowisko wojowników. Nie myślała jednak o tym musiała zająć się nadal roztrzęsioną Zacienioną Łapą.

-Będzie dobrze. - Powiedziała spokojnie, próbując uspokoić przyjaciółkę. - Nie powinnaś słuchać tego co mówi Sosnowa Igła, myli się.

Pręgowana uczennica ignorowała je słowa, po kilku chwilach odezwała się:

-Wilcza Przepaść i Sosnowa Igła się kłócą. Chcę wiedzieć o co mówią. Idę tam.

-Mam iść z tobą?

-Zostań, proszę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro