Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Witaj Brzozowe Futro. - Miauknęła serdecznie pstrokata kotka, dając starszej jedzenie. - Jak się dziś czujecie?

-Wspaniale. - Odpowiedziała serdecznie stara kocica. - Chcecie posłuchać historii o tych terenach?

-Jasne. - Wtrącił Miodowa Łapa, zanim Szyszkowa Łapa zdążyła odpowiedzieć.

-Myślałam, że tylko kociaki słuchają opowieści . - Zaśmiała się niebieskooka uczennica, uderzając swojego miodoworudego partnera ogonem.

-Historie Brzozowego Futra są najlepsze. - Przekonywał kocur. -Zna ich mnóstwo, nawet te sprzed setek księżycy. Będę słuchał ich, aż jakiś kociak nie poprosi mnie o opowiedzenie historii, wtedy sam przejdę do legowiska starszyzny.

-Naprawdę znasz tak stare historie? - Chciała upewnić się kotka.

-W mojej rodzinie historie przekazywane są z pokolenia na pokolenie, by nigdy o nich nie zapomnieć. - Wyjaśniła staruszka między kęsami. - Chociażby historia o Ognistej Gwieździe, lub terenach nad jeziorem.

-Brzmi ciekawie. - Przyznała Szyszkowa Łapa, zaczynając zbierać mech z posłania starszych. - Chętnie posłucham, to przynajmniej umili nam pracę.

-Dobrze. -Łaciata kocica zaczęła opowiadać historię. - Wiele setek, jeśli nie tysięcy księżycy temu, nasi przodkowie musieli opuścić lasy, gdyż niszczyli je dwunożni. Były to straszne czasy. Cztery klany żyły wtedy na terenach położonych nad dalekim jeziorem. Setki księżycy później, dwunożni zaczęli mądrzeć i rozumieć jak źle robili. Nazywamy to czasem naprawy. W tym miejscu na szczęście nie było żadnych siedlisk, nawet w trakcie czasu niszczenia lasu, nikt nie wie dlaczego. W końcu dwunożni zaczęli sadzić drzewa i krzewy na nowo. Pewnego dnia, jeden z włóczęgów, zwany Grzybem przekazał wiadomość o naprawie lasu Bezbarwnej Gwieździe, ówczesnej przywódczyni klanu rzeki. Zwołano awaryjne zgromadzenie i zdecydowaliśmy się wrócić do domu, od tamtego czasu nie musieliśmy martwić się niszczeniem lasu, chociaż często widywaliśmy tu dwunożnych.

-Wow, to bardzo ciekawe. - Stwierdziła zdumiona  historią, w międzyczasie kończąc zbieraniu brudnej ściółki. - A opowiesz nam coś o Ognistej Gwieździe? Wspomniałaś o nim wcześniej.

-Poproś swoją przyjaciółkę, zawsze lubiła nasze historie i ciągle ich słuchała.

Szyszkowa Łapa kazała Miodowej Łapie iść posprzątać żłobek, a ona wzięła całą brudną ściółkę i mech, aby zanieść je na stertę poza obozem.

Kotka podeszła do sterty brudnych posłań, odłożyła wszystko co zebrała, gdy nagle usłyszała w krzakach szmer. Powęszyła i wyczuła niezwykle znajomy jej zapach. Ostry Ząb tu był! Chciała zaatakować przeciwnika, gdy zorientowała się, że zapach był już stary, a szmer widocznie był wywołany podmuchem wiatru, lub ruchem zwierzyny. Mimo to, od odejścia zdrajcy z klanu zapach powinien być dużo bardzie subtelny, co martwiło kotkę. Rozejrzała się po okolicy, ale nie znalazła żadnych innych śladów, w końcu wróciła do obozu, po drodze zbierając mech, który potem zaniosła do legowiska starszych. Po tym jak skończyła swoje obowiązki zorientowała się, że Miodowa Łapa nadal nie skończył i sprząta w żłobku. Chciała iść i mu pomóc, ale coś ją powstrzymało. Wiedziała, że spotka Zacienkę i choć uważała ją za przyjaciółkę, od momentu w którym Szyszkowa Łapa została uczennicą kotki trochę się od siebie oddaliły, mimo, że minęły dopiero dwa dni. W końcu zdecydowała się tam nie iść i od razu skierować się do sterty zwierzyny po coś do jedzenia. 

Wybrała  sobie wróbla, pamiętała jak była jeszcze więźniem i Miodowa Łapa przyniósł jej żmiję. Wąż zdecydowanie należał to jednego z jej ulubionych posiłków, dlatego żałowała, że jest to tak rzadka zdobycz. Po chwili już znajdowała się przy pniu, na którym uczniowie często dzielili posiłki, a obok niej byli Miodowa Łapa i Płowa Łapa. Cała trojka żartowała sobie i opowiadała o swoim dniu. Miodoworudy uczeń przez większość czasu żalił się na ciągłe testu Żółtego Futra, co trochę bawiło Płową Łapę. Niedługo potem dołączyli do nich również Lisia Łapa i Borsucza Łapa. W końcu uczniowie poszli odpocząć, na szczęście udało im się uniknąć sporów z Wężową Łapę, chociaż szara uczennica cały czas obrzucała ich gniewnym i pełnym zazdrości spojrzeniem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro