rozdział 26

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

[ tak przed rozdziałem, znowu zapomniałam dodać zdjęcia Adriena więc proszę ]


[ Dobra, teraz rozdział ]

Gdy jeden z ochroniarzy Otworzył drzwi przykładając lufę do osób stojących za drzwiami, Adrien powiedział by nie strzelał.

Do willi Santana wbiegł... Dylan

Zaraz za nim Shane

Potem wszedł Will z Vincem i dwoma ochroniarzami.

-No chyba kurwa nie- powiedziałem podniesionym głosem.

-No chyba kurwa tak- odpowiedział mi Dylan

-Czy cie do reszty powaliło!?- wykrzyczał Santan

-Uprowadzasz nam brata!- teraz krzyknął Shane

-Nikogo nie uprowadzam!

-To czemu jest u ciebie zamiast u nas!?- dalej krzyczał Dylan

-Bo nie czuje się z wami dobrze! Czy tak trudno zrozumieć że chce zostać na jakiś czas gdzieś indziej niż wasz dom!?- Czy Adrien właśnie mnie broni?

Na chwilę zapadła cisza, która znów przerwał Santan.

-To ja go znalazłem prawie nieprzytomnego w klubie!- cała uwaga była skupiona na Adrienie. Wykorzystałem ten moment i wymknąłem się do mojego tymczasowego pokoju, ale słyszałem krzyki z dołu-

Zamknąłem się na klucz, oparłem się plecami o drzwi i zjechałem po nich w dół. Pojedyncze łzy spływały po moich policzkach, z nieznanych dla mnie przyczyn.

Czy oni naprawdę mnie nie kochają?

Dlaczego nie mogę być normalny?

Może Dylan miał rację? A no tak. Nie opowiadałem. We Włoszech, gdy pobiłem Dylana wyzywał mnie i...

Nadal mam w głowie jego słowa...

,,Idź się zabić geju" ,,Nikt cie tu nie potrzebuje" ,,nikt cie nie kocha"

Może to przez emocje? Wątpię.

Liam chciał żebym żył dalej... ale co jeżeli ja nie chcę? On był jedynym powodem, dla którego dalej żyłem.

A może jednak zostać?

Chyba że skończyć...

Ale może...

Albo...

Nie...

No chyba że...

Moje myśli przerwało pukanie do drzwi. Byłem tak ,,zajęty" że nie usłyszałem gdy krzyki ucichły.

Nie otworzyłem. Nie otworzę w takim stanie. Przecież widać że płakałem. Weźmie mnie za dziecko.

[ wyglądałem mniej więcej tak, tylko bez maski: ]

-Tony?- usłyszałem głos Adriena z za drzwi.

-Hm?

-Wyjdziesz?

-Nie teraz

-okej, za godzinę kolacja.

-mhm

______________________________________

Ocenka >>>

Pytanka >>>

Pomysły >>>

323 słowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro