Czy to jest sen?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłem się, było biało, widziałem Tone'go?! Tony co on tu robił ja wiem kim on jest? Co się stało czy ja umarłem? Czy ja zostawiłem ich wszystkich? Czemu ja to zrobiłem? Tyle pytań a żadnej odpowiedzi... Powinienem sobie sam  odpowiedzieć a nie umiem...

-Cześć Shane, dawno cię nie widziałem sorki, że tak wyszło z tym moim pomysłem na samobójstwo ale nie dawałem rady tak wyszło po prostu przepraszam, ale takie pytanie czemu ty to zrobiłeś?
-W sensie nic nie pamiętam prawie ale teraz mi się przypomniało kim ty jesteś i, że się zabiłeś a ja? Ja sam nie wiem...
-Ja wiem, że niestety nic nie pamiętasz wiem wszystko co działo się w twoim życiu nawet o tym chłopaku i waszej długiej ciągnącej się historii ze zdradą po co wy to robiliście? Nie rozumiem tego. Shane jesteś super chłopakiem, super bratem, super osobą bo jesteś Monetem a Monet się nie poddaję pamiętasz? To dlaczego ty się poddałeś?
-Tony ja sam nie wiem dlaczego tak postąpiłem i tak zmieniłem swoje życie ale wszystko się zmieniło jak ty się zabiłeś, całe moje życie się zmieniło naprawdę potem było mi ciężko przez jakiś czas ale ten jeden dzień zmienił to na chwilę bo poznałem Kamila a już następne dni znowu to zepsuły bo on mnie zdradził dlatego, że nic nie pamiętałem i nie pamiętałem i nim i o naszym związku.
-Wiem Shane a wiesz, że oni cię teraz potrzebują nawet Kamil? Wszyscy płaczą nawet Vincent uronił łzę a u mnie już nie...
-Skąd to wiesz?
-Popatrz po prostu przed siebie- i nagle przede mną pojawił się obrać tego co się dzieję w mojej szpitalnej sali wszyscy płakali ale nie było Kamila
-Widzisz? Oni cię teraz potrzebują
-Ale co ja mam zrobić żeby do nich wrócić
-Musisz się położyć i zamknąć oczy jakbyś spał żebyś mógł potem się obudzić.
-Tony ja nie chcę cię zostawiać
-Spokojnie Shane kiedyś się spotkamy ale nie teraz jesteś za młody na to
-Kocham cię Tony- podbiegłem i przytuliłem Tone'go
-J-ja ciebie też kocham Shane trzymaj się tam na dole i nie rób więcej takich akcji ok?
-No okej postaram się nie wpaść na taką głupotę drugi raz pa Tony- lekko się popłakałem i położyłem się na podłodze tak jak kazał Tony- i mam zamknąć teraz oczy?
-Tak masz zamknąć oczy i jak poczujesz taką zmianę klimatu pomiędzy tym wymiarem to będziesz mógł je otworzyć
-Okej, Tony będę tęsknić
-Ja za tobą też Shane uwierz

Na te słowa zamknąłem oczy, dopiero jak poczułem lekki wiatr to otworzyłem oczy żeby zobaczyć co się stało nie uwierzyłem w to co się stało, że do tego doszło. Próbowałem jakoś się lekko chociaż podnieść ale nic to nie dało po prostu popłakałem się na ten widok i resztkami sił wolałem o pomoc bo odziwo nikogo tu jeszcze nie było. Po kilku sekundach zjawili się lekarze zaczęli mnie badać, sprawdzać czy coś złamałem, nogi, ręce, szyję i takie tam różne inne badania okazało się, że mam coś złamane nie wiedziałem co bo nie słyszałem za bardzo bo jakby tak nagle straciłem słuch. Oni chyba to zauważyli, że coś ze mną jest nie tak bo jeden z nim podszedł szybko do mojej głowy i zaczął ją badać a ja nie pamiętam co się stało dalej bo straciłem przytomność. Po obudzeniu się nie było nikogo ze mną w sali tylko akurat wychodziła lekarka która zmieniała chyba kroplówkę.

------------------------------------------------------------------
Proszę bardzo następna część miśki ❤️

Nwm kiedy napiszę następną nie mam weny jakoś

Miłego czytania i dnia/ wieczorku miśki moje ❤️❤️💙

Słowa: 565

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro