Five; Disease

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Całą noc przesiedziałam z autobotami przy ognisku. Optimus jak i reszta owszem, mówili mi chyba z 20 razy, żebym się przespała, ale ja ich nie słuchałam i podziwiałam ten czas, w którym jeszcze żyłam. Zastanawia mnie wiele rzeczy.
Czy Mick na prawdę jest moim bratem?
Czy mój tata zginął?
Dlaczego mi o nim nie powiedzieli?
Czego ode mnie chcą?
Skoro osoba z DNA mojego taty może odczytać mapę, to czemu nie Mick? Dlaczego oni chcą mnie?

Towarzystwa dotrzymywał mi Bee. Wybaczyłam mu, po tym jak pokazał mi mojego misia, którego podarowałam mu bardzo dawno, na jego wymyślone przeze mnie urodziny.
Dobrze wiedziałam, że roboty urodzin nie mają, ale chciałam, aby Bee stał się bardziej człowiekiem. Oglądałam wtedy za dużo bajek. Myślałam, że jak ropucha przemienia się w księcia, to czemu robot nie może w człowieka?

**

Rano nawet nie poczułam kiedy przenieśli mnie na bagażnik Ironhide'a. Po prostu wstałam kiedy poczułam przewiew. Powoli wstałam i zobaczyłam, że nie zajechaliśmy zbyt daleko od ogniska. Bodajże 200 metrów, a ja nadal je widziałam, dlaczego aż tak było na widoku? Decepticony nas nie widziały? Czuję, że moja choroba lokomocyjna daje o sobie znać.
Wychyliłam się lekko i zwymiotowałam.

-Choroba?-usłyszałam przytłumiony głos pochodzący z wewnąfrz furgonetki

-Tak-szepnęłam mając nadzieję, że to usłyszy

-Tylko nie zwymiotuj na moim bagażniku

Pokiwałam głową i położyłam się, tak aby przypadkiem nie goniła nas policja. Nobo jak by to wyglądało? Dziewczyna na bagażu furgonetki, bez kierowcy jedzie przez centrum NY?!? Mamy już wystarczająco problemów.

-Ironhide? Gdzie my jedziemy?

-To ty nie wiesz?

-Nie za bardzo, albo po prostu nie mogę sobię przypomnieć

-Zobaczysz, tam gdzie jedziemy będziesz 100% bezpieczna

-A gdzie reszta? Nie widzę ich

-Są niedaleko przed nami. Optimus już od rana tam siedzi i tylko na nas czaka. Dlatego postaram się gdzieś zatrzymać, żebyś wsiadła do środka, wtedy będę mógł sobie pozwolić na szybszą jazdę

-No dobra, czyli.. nie ma szans, żebym wiedziała gdzie jedziemy?

-Myślę, że się domyślisz jak tylko będziemy w pobliżu. To bardzo duży budynek, rzuca się w oczy -mruknął cicho

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro