Cyboniczna Zaraza

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja i Smoke wracamy ze szkoły. Aż dziwne, bo pozwolili nam samym przyjechać do bazy. Ale mniejsza o to. Tym razem to Smokescreen włączył muzę. Wybrał Shawn Mendes - '' Treat You Better ''. Nagle, zupełnie niespodziewanie z kilometr przed nami spadł statek Autobotów. Zadzwoniłam do Optimusa przez komunikator.

- Bracie niedaleko nas spadł statek Botów. Pojedziemy go zbadać.

- Ale bądźcie ostrożni. - rozłączył się

- Jedziemy. Mamy misję. - powiedziałam do Smoke'a

- Spoko.

Na miejscu byliśmy pięć minut później. Strzeliłam moim działem jonowym prosto w ścianę statku kosmicznego. Ja szłam przodem, a Smoke odsłaniał tyły. Przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia. To chyba sterowania. Na Primusa! Co to jest? Ten Energon jest jakiś dziwny... Niebieski wymieszany z fioletem.

- Ymm... Lepiej nic nie dotykajmy... - powiedział Smoke

- Spokojnie. Chyba nie pękasz?

- Ja?? Nie, ale to nie wygląda za fajnie...

- Nie bój się. Nic mi nie będzie. - mrugnęłam do niego jednym okiem

- Ale i tak uważaj.

- Dobra. Ty też.

Nagle statek się zatrząsł, a ja poczułam jak coś rusza się nad moją głową. Spojrzałam się w tamtą stronę, a tam nie żywy Autobot. Nie zauważyłam jak kropla tego nieznanego mi Energonu spłynęła z niego. Kapnęła mi wprost w optykę.

- Aghh!! - zaczęłam się szamotać, ponieważ strasznie mnie to szczypało

- O nie... - wystraszył się Smokescreen - Dzwonię po Optimusa. Niech Ratchet szykuje sprzęt. Optimus? Tu Smoke... Dawajcie Most Ziemny! Szybko! A Ratch niech przygotuje narzędzia medyczne! Wyjaśnię wam w bazie! - powiedział zdenerwowany przez komunikator po czym się rozłączył

Przeszliśmy przez " portal " i kilka sekund później byliśmy w bazie.

- Co się jej stało!? - Prime był zdenerwowany moim stanem

- Nie wierzę... Optimusie to... Cyboniczna Zaraza... - powiedział Ratchet, a ja już wiedziałam, że nie mamy na to lekarstwa...

- Dlaczego spotkało to ją..., a nie mnie!?!? - mój brat bardzo się martwił i obwiniał siebie za to co się stało

- To nie twoja wina... - wydusiłam z siebie

- Nic nie mów. Odpoczywaj. - zalecał medyk

- Gdzie to się stało?? - spytał się Optimus Smoke'a

- Na tym statku, który mieliśmy zbadać.

Moja optyka wygląda coraz gorzej. Czuję jakbym miała zaraz odpłynąć...

- Ratchet... Słabo mi...

- O nie... Optimusie tracimy ją! - powiedział Ratch i to było ostatnie co usłyszałam

- Tylko Megatron zna formułę na lek. W końcu sam wymyślił tę chorobę. - powiedział Optimus

- Ktoś musi pojechać do niego.

- Ja mogę. - zgłosił się Smoke

- Dobrze. Otwieram Most Ziemny. Ruszaj. Ale się pośpiesz. Ona długo nie wytrzyma...

Smoke kiwnął głową i zniknął.

Na statku Megatrona

- Megatronie!

- Kim jesteś

- Nazywam się Smokescreen i przysyła mnie Optimus Prime.

- Dobrze, więc o co chodzi

- Cyboniczna Zaraza... Jego siostra Starblade jest zarażona. Musisz nam dać recepturę na lek inaczej ona zginie.

- Więc ktoś jeszcze się zaraził?

- Proszę, Megatronie. Nie mamy czasu!

- Gdyby nie to, że mamy zawiązany sojusz byś zginął. Dobrze dostaniesz to na czym Ci zależy...

- Dziękuję!

- Ale! Pierw zrobisz coś dla mnie.

- Proszę! Czy to nie może poczekać??

- Chcesz recepturę!? Czy nie!?

- No tak...

- Więc się zamknij i słuchaj! - Megatron powiedział coś do niego szeptem

- Zgadzam się... - powiedział smutny Smoke

- Proszę, o to receptura. Odejdź!

- Ratchet dawaj Most! Mam to! - powiedział przez komunikator Smokescreen

Wrócił do bazy, a medyk zabrał się do pracy. Pomimo iż dostałam lek nadal się nie budziłam. Wszyscy myśleli, że już za późno.

- Nic więcej nie mogę zrobić... Przykro mi Optimusie, ale to koniec... - powiedział zawiedziony Ratchet

Prime był wściekły. Musiał wyjść na zewnątrz bazy, aby nie rozwalić z nerwów potrzebnych urządzeń. By rozładować nieco negatywnej energii zaczął walić pięściami w ściany budynku. Były przez to tak silne wstrząsy, że wszyscy wyszli zobaczyć co to było. Nie wiedzieli, że to ich wkurzony dowódcą. Zostałam sama jakby każdy zapomniał o mnie. Ostatni cios Optimus był tak silny, że mnie wybudził.

- Co się stało!? Gdzie są wszyscy!? - gwałtownie się zerwałam

Próbowałam wstać, ale byłam zbyt słaba i upadłam na ziemię. Gdy wrócili, dostrzegli, że leżę na ziemi. Podbiegł do mnie mój brat i pomógł mi wstać.

- Co się stało? - miałam pustkę w głowie

- Długa historia - powiedział Ratchet

- Jak się czujesz? - spytał się Optimus

- Dobrze. A gdzie Smoke?

- Zaraz przyjdzie.

Ujrzałam go kilka minut później. Gdy tylko zobaczył, że nic mi nie jest podbiegł i uściskał mnie.

- Jak dobrze, że nic Ci się nie stało! - powiedział

- Cieszę się że Cię widzę. - uśmiechnęłam się do niego

Znów poszliśmy sobie w optykę nie zwracając uwagi na resztę. W końcu się pocałowaliśmy. Wszyscy zaczęli bić brawa.

- Czy chcesz być moja dziewczyna? - spytał się mnie

- Oczywiście! - odpowiedziałam mu

- Gratuluję, siostro.

- O rany! Kocham Was wszystkich! Uścisk!! - powiedziałam po czym wszyscy razem się przytuliliśmy

------------------------------------------------------

I jak się podoba? Jak myślicie, co będzie w kolejnym rozdziale??
Piszcie w komentarzach. Miłego dnia!

Naturalnie suchar :
Z jakich naczyń pija wampir?

Krwionośnych.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro