Pierwsze spotkanie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- No i tak wygląda nasza baza. - powiedziała Arcee, gdy już oprowadziła nowego przywódcę po bazie

- Dziękuję. Jestem ci wdzięczny.

- Optimusie, radary wykryły niezidentyfikowany obiekt. Zbliża się do Cybertronu. Powinniśmy to sprawdzić. - poinformował Ratchet

- Jak można szybko dostać się w miejsce gdzie wyląduje? - spytał się nowy Prime

- Mostem Ziemnym.

- Dobrze. Bumblebee, Bulkhead, Arcee i ja to sprawdzimy.

- Otwieram Most. Gotowe, możecie ruszać.

- Autoboty, jazda! - wykrzyknął Optimus

Przetransformowali się i zniknęli przejeżdżając przez ''portal''.

- Ostrożnie. Może być wrogo nastawiony. - powiedział dowódca

Ich optyce ukazała się niewielka Autobotka. Była bardzo podobna do dawnego Orion'a Pax'a.

- Kim jesteś? - spytała się Arcee kucając

- Nazywam się Starblade i szukam mojego starszego brata.

- A jak on się nazywa?

- Orion Pax. Znacie go może?

- Masz szczęście, ponieważ stoi tam. - wskazał Bulk na Optimusa

- Orion? To naprawdę ty? Nareszcie cię znalazłam! - ucieszyłam i podbiegłam do brata

- Myślałem, że Decepticony cię zabili, gdy cię porwali na swój statek. Pomimo poszukiwań nie dałem rady cię odszukać. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś cała.

- Bałam się, ale udało mi się wyrwać ze szponów Starscream'a i uciec kapsułą ratunkową.

- Na pewno byś chciała się zemścić.

- I to jak! Gdzie ten głupek?!

- #Spokojnie mała. Teraz mamy z nimi sojusz.# - uspokajał Bee

- To nie zmienia faktu, że kiedy spotkam tego Starscream'a to powyrywam mu skrzydła! Zasłużył sobie! - wkurzyłam się

- Nie mogę ci na to pozwolić. Nie mam zamiaru doprowadzać do kolejnej wojny, choć nie ukrywam, że też chętnie bym to zrobił za porwanie cię. - powiedział Prime - Ratchet, otwórz Most Ziemny. Chodź, nasz medyk sprawdzi czy nic ci się niestało podczas lądowania.

- Braciszku, spokojnie. Nuc mi nie jest.

- Wolałbym, aby stwierdził to Ratchet.

- Ughh... Ranyy... niech będzie, bo wiem, że nie odpuścisz. - przewróciłam oczami

- Martwię się o ciebie. Zrozum.

- Oh... dobra, dobra.

Po rozmowie za nimi pojawił się Most, przez który przeszli.

- Optimusie, kto to? - spytał zdziwiony Ratchet

- To moja młodsza siostra. Gdy była jeszcze wojna została porwana przez Starscream'a na Nemezis.

- Rozumiem, że to ona była w kapsule ratunkowej?

- Zgadza się.

- Ekhem... Orion, dlaczego on nazwał cię Optimusem?

- Nie mówiłeś jej jeszcze?

- Emm... O co chodzi?

- Star, on nazwał mnie tak, ponieważ teraz nie nazywam się Orion Pax tylko Optimus Prime.

- Jesteś Prime'em?! I nic nie mówisz?!

- Zostałem nim dzisiaj. Sentinel Prime był moim mistrzem, a ja jego uczniem.

- No nieźle barciszku. - uśmiechnęłam się

- Dobra wszystko fajnie i wogóle, ale teraz siadaj tu. Muszę cię zbadać. - powiedział Ratchet

- O rany... Nie możesz mi odpuścić? Jestem wykończona.

- Nie ma mowy. Siadaj. - medyk zaczynał się denerwować

- Starblade. Słuchaj się. Jutro musisz iść do szkoły, a wolałbym byś była w pełni sił.

- No nie! Tylko nie szkoła! Błagam!

- Każdy młody Cybertrończyk musi chodzić do szkoły.

- Nawet siostra Prime'a?

- Starblade. - Optimus przełorzył ręce na klatce piersiowej i spojrzał na mnie - Idziesz do szkoły i koniec tematu.

- Ehh... Niech już będzie. To gdzie mam usiąść?

- Tutaj.

Wskoczyłam na stół, a Ratchet zaczął sprawdzać moje parametry życiowe, optykę... Zajęło mu to piętnaście minut.

- Możesz iść. Wszystko jest w porządku.

- No i co? Mówiłam, że nic mi nie jest.

- Chciałem usłyszeć to od medyka. - powiedział Optimus - A teraz idź spać. Jutro pierwszy dzień w szkole.

- No ok, ale gdzie? Tu nie ma miejsca.

- Tam w rogu jest sporo miejsca! - wykrzyknął nieco oddalony od nas Ratchet

- I co? Mam spać na podłodze?

- Bulk możesz przynieść materac i poduszkę? - powiedziała Arcee

- Jasne.

- #A kto ją jutro zaprowadzi do szkoły? Optimus musi być w bazie na wszelki wypadek.#

- Mądre pytanie, przyjacielu. - odpowiedział Prime

- Ja jestem zajęta. Razem z Bulkhead'em przenosimy puste pudełka po Energonie. - powiedziała Arcee

- Ja obsługuję Mosty i cały system. - wymigał się Ratchet

- No dzięki. Widać jak się cieszycie, że siostra waszego dowódcy żyje. - byłam podirytowana

- #Nie martw się. Ja mogę jechać z tobą.#

- Spoko, ale nie mam jeszcze wybranej formy pojazdu...

- #To na co czekamy? Zanim pójdziesz spać, pomogę ci coś wybrać.#

- Dzięki!

- Nie wracaj zbyt późno. Bumblebee, pilnuj by nic jej się nie stało. - powiedział Optimus

Bee zaprowadził mnie do miejsca, w którym było pełno pojazdów. Mi się najbardziej spodobał ciągnik Peterbillt. Taki sam, w jaki zmienia się mój brat. Podeszłam do niego, zeskanowałam i przetransformowałam.

- I jak?

- #Wyglądasz zupełnie jak Optimus Prime w wersji Junior.#

- Hehe. Ok. Wracajmy.

Naturalnie Bumblebee jedzie przodem.

- Rany, ale jestem zmęczona. Daleko jeszcze?

- #No trochę..., ale mogę skomunikować się z Ratchet'em, aby uruchomił Most Ziemny.#

- Emm... A mogę ja to zrobić? Proszę.

- #No dobra.#

- Dzięki! Jesteś super Bee! Ale ja wolę gadać z bratem. Opti? Hejo, możesz otworzyć bam Most Ziemny?

- Już. I co wybrałaś?

- Pokarzę ci w bazie. Hehe.

- Po tobie mogę się spodziewać wszystkiego.

Przeszliśmy przez ''portal'' i chwilę później byliśmy na miejscu.

- No i jak? Hehe.

- Wyglądasz jak Optimus Prime tylko, że w wersji mniejszej botki. - powiedział Bulk

- A tobie braciszku się podoba?

- Widzę, że idziesz w moje ślady.

Rozmawialiśmy tak kilka godzin, a potem poszłam spać. Rano z mojego, może i nienajlepszego, ale zawsze jakiegoś, łóżka wywalił mnie Bee. Pora do szkoły. No cóż..., pora wstawać.

------------------------------------------------------

I jak się podoba? Teraz z powodu, że nareszcie są wakcje i dosyć często będę wyjeżdżać, rozdziały będą się pojawiały nieregularnie, ale wzamian postaram pisać ponad tysiąc słów. Miłych, szczęśliwych, ZDROWYCH i spędzonych nie tylko z rodziną, ale też z przyjaciółmi wakacji!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro