11. Trudne początki

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wisława Szymborska odbierając nagrodę Nobla w 1996 roku w dziedzinie literatura, powiedziała: „Podobno w przemówieniach pierwsze zdanie jest najtrudniejsze". Nie idzie się z tym nie zgodzić. Tak samo jest w pisarstwie. Pierwsze zdanie jest najważniejsze, ponieważ już od tych pierwszych liter i pierwszej kropki ważą się losy Waszego opowiadania. Bo już pierwsze zdanie świadczy o Waszym kunszcie pisarskim.

Istnieją pierwsze zdania, które przeszły do historii. Zdania, po których możecie rozpoznać dane dzieło. Zdania, które wryły się Wam i miliardom innych osób tak głęboko w pamięć i choćbyście chcieli o nich zapomnieć, nie możecie. Pamiętacie te zdania, prawda? Poniżej przedstawię Wam dowód, że tak właśnie jest.

„W pewnej dziurze w ziemi mieszkał sobie Hobbit".[1]

„Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej".[2]

„Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą twierdzić, że są całkowicie normalni, chwała Bogu".[3]

W pisarskim światku pisarzy często dopada Syndrom Pierwszego Zdania. Poświęcają olbrzymie ilości czasu na to pierwsze zdanie, zmieniają je, głowią się nad nim, dopieszczają, żeby było idealne. I teraz zapewne zadajecie sobie to proste, a jakże znaczące pytanie: po co? Dlaczego tyle wysiłku poświęcają na coś, co właściwie dla dalszej fabuły ma nikłą istotność? Bowiem, moi drodzy, pierwsze zdanie decyduje o tym, czy czytelnik będzie czytał dalej. Pierwsze zdanie nadaje znaczenia, charakterystyki i całego wydźwięku opowiadaniu czy książce.

PIERWSZE ZDANIE TO WASZE BYĆ ALBO NIE BYĆ!

Z racji tego, że ten poradnik istnieje po to, aby WSKAZYWAĆ PROBLEM I UKIERUNKOWAĆ JEGO ROZWIĄZANIE, dzisiaj chciałabym zająć się właśnie tym tematem. Zaprezentuję Wam szereg fragmentów opowiadań z Wattpada, gdzie bliżej przyjrzymy się temu pierwszemu, otwierającemu zdaniu. Pod każdym fragmentem znajdzie się mój komentarz oraz wskazanie rozwiązania. Jednak pamiętajcie, że wszystko to jest moją SUBIEKTYWNĄ OPINIĄ. Nie traktujcie tego jak dekalogu czy konstytucji, lecz bardziej jak rady, które mogą, ale nie muszą (!), Wam pomóc.

Jesteście gotowi?

Chyba z takim rozpoczęciem spotykam się najczęściej. Nie uważacie, że takie coś się już przejadło? Nie zawsze historia musi się zaczynać rano od pobudki. I czemu to zawsze mama musi budzić? A co z tymi wszystkimi samotnymi ojcami, którzy budzą swoje dzieci? Czemu o nich nikt nie pamięta? Albo o babci, która budzi wnuka zapachem jajecznicy i świeżych bułeczek. Szczerze, ja mam dość takich pierwszych zdań. Nie zachęcają mnie do dalszego czytania, choćby opowiadanie było dalej pisane niesamowicie dobrze. Nawet niewielka zmiana w tym schemacie będzie działała na Waszą korzyść.

Widzicie to samo, co ja? Bo jak dla mnie oba te teksty różnią się jedynie IMIENIEM. A to bardzo niedobrze. Bo jak czytelnik ma zapamiętać Wasz tekst, skoro istnieją miliony takich samych tylko z innym imieniem bohaterki... Not cool.


Opowiadania mają to do siebie, że opowiadają o czymś niezwykłym, niecodziennym (nawet jeśli jest to general fiction), czymś, co zmieniło życie, sposób myślenia i inne bajery. A zamiast czegoś niezwykłego jak przykładowo to, że budzik jednak NIE ZADZWONIŁ, w co trzeciej historii spotykam się z tym oto stwierdzeniem, jak pokazane na powyższych przykładach. Kurde, niech te opowiadania zaczną zaciekawiać czytelnika, bo pisarstwo wyginie śmiercią tragiczną i bolesną!

Te przykłady przypominają mi stare dobre czasy z podstawówki, kiedy to pisało się do pamiętniczka, zaczynając od zdania: „Drogi Pamiętniczku, jestem Sincia, mam osiem lat i chodzę do drugiej klasy podstawówki". Rozumiecie, o co mi chodzi? Takie wpisy nie porywają tłumów, nie powodują palpitacji serca ani rozszerzenia źrenic. A DOBRY POCZĄTEK POWINIEN TO ROBIĆ! I tak na marginesie, nie bierzcie Rosie za przykład, bo skończycie z niechcianą ciążą, niechcianym facetem i/lub niechcianą rzeżączką.

A oto mój czempion! Właściwie, nawet boję się tego komentować, żeby nie zacząć być niemiła. No, ale spróbujmy. Praktycznie ten sam przypadek, co z wołaniem mamy na śniadanie. Ogólnie nie lubię rozpoczynania opowiadań od dialogów. Według mnie jakoś to tak nieestetycznie wygląda. Druga sprawa, nawał przekleństw. Może teraz kogoś uświadomię, ale przekleństwa nie są wyznacznikiem dojrzałości ani luzackiego podejścia. Taka ich ilość w pierwszym zdaniu jedynie odrzuca, bo, taka magia, świadczy, że tekst jest niedopracowany i zrobiony po macoszemu. UŻYCIA WULGARYZMÓW TAKŻE TRZEBA SIĘ NAUCZYĆ! A nie, jak to w dzisiejszych czasach bywa, wrzucać je co drugie słowo jak przecinki.

A teraz parę przykładów fajnych i interesujących pierwszych zdań.

Bardzo fajny początek. Od razu mamy zaznaczony temat przewodni opowiadania: taniec oraz poznajemy odrobinę charakteru bohaterki, jej uwielbienie do tańca, przywiązanie do niego i oddanie mu swojego czasu. Dobrze wprowadza w historię, oddaje uczucia protagonistki. I przede wszystkim sprawia, że czytelnik chce się dowiedzieć, co dalej z tym tańcem. Czy bohaterka doznała kontuzji, czy zakochała się w ulicznym tancerzu (niczym z filmu Step Up), a może wyjechała do Rosji i tańczy w Royal Moscow Ballet? Tego wszystkiego czytelnik chce się dowiedzieć już po PIERWSZYM zdaniu.

Jest, wreszcie! Jest akcja, jest reakcja. Coś się wydarzyło, więc zostaje to opisane. Coś ważnego, innego, niezdarzającego się codziennie. Powoduje to czytelniczy głód dowiedzenia się, dlaczego ostatnie tygodnie nie były najlepsze, czy następne będą lepsza i jakie odczucia towarzyszą Shouzhorze.

Ten sposób rozpoczynania historii lubię najbardziej. Momentalnie da się poznać warsztat i kunszt pisarski autora. Czytelnik zostaje wprowadzony do świata delikatnie, płynnie, a nie na łeb na szyję. Czuć w tym zdaniu atmosferę nadchodzącej grozy, czegoś wielkiego szykującego się, by nadejść. Jak cisza przed burzą. A oto właśnie chodzi w pisarstwie. By złapać czytelnika za gardło tak mocno, żeby nie był w stanie odejść od naszego dzieła. W tym fragmencie autorce zdecydowanie udało się to osiągnąć.

Bardzo fajny wstęp. Szczerze mówiąc, poczułam się, jakbym czytała wstęp do świetnego kryminału. Dobrze użyte początkowe uogólnienie społeczeństwa. I ta sugestia, że czytelnik także powinien ją znać. Bo w końcu każdy to każdy, prawda? Przypomniał mi się serial Riverdale, gdzie grupka nastolatków próbuje rozwiązać sprawę morderstwa Jasona – szkolnej gwiazdy footbolu i niesamowitego przystojniaka (choć ja nie wiem, czy rudy facet może być przystojny). Tutaj także spodziewam się tajemniczego zniknięcia/morderstwa/samobójstwa Alice Blake i sekretów, które zaczną wychodzić na wierzch, chociaż ktoś bardzo usilnie starał się je zakopać dwa metry pod ziemią razem z Alice Blake.

Podsumowując to wszystko, oto kilka rzeczy, o których powinniście pamiętać podczas rozmyślań nad pierwszym zdaniem:

1. Użyj wyobraźni, nie zdawaj się na schemat. Im mniej schematycznie, tym ciekawiej.

2. Staraj się nie rozpoczynać od dialogu.

3. Opis miejsca, wydarzenia lub emocji to dobry sposób na zaczęcie.

4. Zostaw niedopowiedzenie. Przyciągnie to czytelnika do czytania dalszych części tekstu.

5. Niech stanie się coś nieoczekiwanego, co zaskoczy bohatera, a tym samym i czytelnika.

6. Nie prowadzisz pamiętnika, więc zapomnij o słowach „jestem, mam, uczę się". Od teraz są zakazane.

7. Wałkuj to pierwsze zdanie tyle razy, aż je znienawidzisz, by później tysiące mogli je pokochać.

To zawsze się sprawdza. ZAWSZE...


Literatura:

[1] J.R.R Tolkien „Hobbit, czyli tam i z powrotem"

[2] Andrzej Sapkowski „Ostatnie życzenie"

[3] J.K. Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny"

***

I to byłoby wszystko na dzisiaj! Tak jak obiecałam, post pojawił się równo dwa tygodnie od poprzedniego (udało mi się pierwszy raz w życiu, jestem z siebie dumna. A Wy też jesteście?), jednak teraz już nie będzie tak fajnie i kolorowo. Sesja is comming...

Wrócę do Was zaraz po sesji z nowym materiałem, bo moja galeria screenów z Wattpada wreszcie jest posegregowana w kategorie, o których trzeba by coś napisać, racja?

Oraz mam do Was olbrzymią prośbę! Bo zapewne nie tylko ja przeglądam otchłanie Wattpada, tak więc, proszę, zróbcie screena jakiegoś momentu, który zasługuje na szersze omówienie na forum i wyślijcie mi na privie. Obecnie przygotowuję dwa artykuły, więc wszelkie doniesienia o pisaniu o depresji lub innych chorobach psychicznych oraz kreacja bohaterów (zarówno dobra jak i zła) są BARDZO BARDZO MILE WIDZIANE!

Buziaki, kochani. ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro