01. Fenomen Wattpada

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pisać każdy może. Czasem trochę lepiej, czasem trochę gorzej, parafrazując słowa znanej piosenki Jerzego Sztuhra. No właśnie. Tu leży pies pogrzebany. Co nas tak bardzo pociąga w pisaniu? Dlaczego na takich stronach jak Wattpad czy Blogspot zarejestrowały się miliony osób w różnym wieku? Czy warto czytać te "książki", czy lepiej zainwestować parę groszy w literaturę już wydaną? I najważniejsze: czy wszyscy powinni pisać o wszystkim?

Na początek powinniśmy sięgnąć do korzeni, bo w końcu od czegoś lub od kogoś musiało się to zacząć, prawda? Sam Wattpad powstał w 2006 roku z inicjatywy dwóch osób: Allena Lau'a oraz Ivana Yuena i w zastraszającym tempie opanował cały świat. W przeciągu paru lat (dane ze statystyki z kwietnia 2014) na stronie zarejestrowały się ponad dwa miliony pisarzy. Codziennie 100 000 opowieści lub ich części zostaje opublikowanych, które w ciągu miesiąca ogląda 36 milionów czytelników. Wattpadowe historie stały się tak popularne, że na Filipinach niektóre z nich doczekały się ekranizacji! Ba! Ostatnio przeglądając półki w Empiku, natrafiłam na książkę z dopiskiem "Historia w zmienionej wersji była publikowana na Wattpadzie, gdzie miała ponad milion odsłon". Bo przecież milion odsłon to taki nowoczesny wyznacznik kunsztu pisarskiego... Jednak teraz nie o tym. Kiedyś do tego tematu wrócę. Dzisiaj postaram się mniej więcej odpowiedzieć na pytania z pierwszego akapitu.

Pisanie opowieści, reportaży, czy innych, niezbyt wyrafinowanych tekstów, stało się bardzo opłacalne w naszych czasach. Właściwie stało się to jednym z nielicznych sposobów ukazania światu własnych myśli i pragnień. W utopijnej rzeczywistości każdy mógłby otwarcie wyrażać swoje pomysły i spostrzeżenia, nie byłoby kłamstw, niedomówień i domysłów, ale niestety nie żyjemy w utopii. Dlatego Wattpad stał się tak obleganym miejscem w internetowej rzeczywistości. Można nawet się pokusić o stwierdzenie, że Wattpad stał się naszą opoką, miejscem, do którego niejako przynależymy i jesteśmy panami. To my wybieramy co czytamy, nagradzamy ulubionych autorów gwiazdkami czy wyrażamy swoją opinię w postaci komentarza. Dodatkową przyjemność sprawia nam anonimowość. Jakaś autorka pisze chłam? Zwyzywaj ją od najgorszych i każ skasować książkę, i nie wracać na Wattpada. Przecież ci wolno. I w dodatku nikt się nie dowie, że ty to ty. Innymi słowy, czujesz się bezkarny. A brak miecza Damoklesa nad głową wyzwala wewnętrzne demony. Wiesz już o czym mówię? Nie martw się. Każdy tak ma w pewnym momencie swojej wattpadowej egzystencji. Ważne, żebyś się w miarę szybko z tego otrząsnął, zanim zrobią to za ciebie inni...

Więc co nas tak bardzo ciągnie do Wattpada? 1. Wszystko jest darmowe (będąc na studiach czy na utrzymaniu rodziców to bardzo ważna kwestia). 2. Masz możliwość czytania tego, co chcesz w ilości jakiej chcesz. Dodatkowo, możesz porzucić czytanie w dowolnym momencie bez uczucia zmarnowania czterdziestu złotych. 3. Komentujesz na bieżąco cały tekst, a twoją opinię mogą przeczytać wszyscy inni czytelnicy. 4. Nawet jak kogoś zwyzywasz (czy skopiujesz czyjąś książkę), nic ci nie grozi (a przynajmniej tak myślisz). 5. Twoja książka, twoje podwórko – piszesz na wszystkie możliwe tematy, nawet te, o których nie wiesz nic, i pniesz się na wyżyny popularności wszelakimi dostępnymi metodami. 6. Debiut na Wattpadzie może się równać debiutem pisarskim. Znasz takie przypadki i co chwila myślisz sobie "to będę ja za jakiś czas", spoglądając na półki Empika. Za to wszystko właśnie cenisz sobie Wattpada bardziej niż pozostałe dobra wszechświata.

Sprowadza nas to do drugiego pytania: co jest lepsze – wattpadowe opowieści czy już wydane książki. Powiem szczerze, co kraj to obyczaj. Jedni wolą te, drudzy te i obie grupy mają do tego prawo. Ja przez długi czas nawet nie wiedziałam o istnieniu Wattpada, zamiast tego sukcesywnie zapełniałam swoją biblioteczkę najróżniejszymi pozycjami. Od "Harrego Pottera", poprzez "Czas żniw" i "Chłopców", kończąc na "Gorzkiej pomarańczy" czy "Kwiecie pustyni". Rozstrzał duży, ale też to w jakiś sposób pokazuje moją drogę dorastania. Dla młodych osób, które dopiero zaczęły lub zaczynają przygodę z czytaniem i pisaniem, polecam głównie książki papierowe. Żeby móc pisać, trzeba się naprawdę sporo naczytać. Myślicie, że Einstein opracowałby teorię względności bez znajomości podstaw matematyki? Co prawda mógłby, ale byłoby mu koszmarnie trudno. Dlatego przede wszystkim każdy pisarz musi mieć podstawy i jeszcze raz podstawy. A Wattpad niestety tych podstaw nie nauczy, ponieważ dobra literatura już dawno zginęła w otchłani kiepskich książek, delikatnie mówiąc. Dodatkowo większość ludzi jest wzrokowcami. Czytając, uczymy się ortografii i interpunkcji, ponieważ nasze oko wyłapuje ułożenie liter i znaków interpunkcyjnych, a nasz mózg przetwarza je w zasady. Tym samym dochodzimy do stwierdzenia, że wszystko jest uzależnione od wieku i aktualnego poziomu znajomości języka polskiego.

A skoro jesteśmy już przy wieku, warto się zastanowić, czy każdy powinien pisać o wszystkim. Zostańmy na początek przy zmiennej: wiek (to najczęstszy spotykamy problem na Wattcie). Ogólnie w regulaminie został zamieszczony punkt, że każdy rejestrujący się użytkownik powinien mieć powyżej trzynastu lat. Powinno nam to zniwelować problem dzieci (przedział wiekowy 7-12) udzielających się na tego typu portalach. Jednak wszyscy wiemy, że system da się obejść w sposób tak banalny, że szkoda mi nawet marnować na jego omówienie czasu. Dlatego obecnie częściej spotkasz 11-latkę na Wattcie niż 17- czy 20-latkę.

Niestety żaden punkt w regulaminie nie zabrania pisać trzynastolatkom opowiadań przeznaczonych dla dorosłych lub na tematy drażliwe społecznie. A jest to problem, z którym każdy spotkał się choć raz, a który zirytował go do granic możliwości. Więc teraz przechodzimy do kolejnej zmiennej: temat. Żeby pisać książkę o problemach jak przykładowo życie w patologicznej rodzinie z ojcem alkoholikiem, trzeba zasięgnąć wiedzy lub oprzeć ją na własnym doświadczeniu. Nie chodzi mi teraz o to, żeby dziewczynki powiedziały swoim ojcom, że ci je za mało kochają, bo ich nie biją i nie urządzają codziennie awantur, przez co ich opowiadania na Wattpadzie stałyby się bardziej realistyczne. Nie. Jeśli nie wiesz, jak się żyje w takiej rodzinie, wystarczy, że przeczytasz parę książek lub artykułów napisanych przez dorosłe już kobiety, które to przeżyły (przykładowo: "W złym towarzystwie" G. Durante). Takich historii jest pełno, wystarczy poszukać. Nawet nie musimy szukać zagranicznych książek, wystarczy przeczytać parę reportaży np. Marii Marczur "Mąż-kat dobrze ustawiony", by choć trochę zrozumieć, co się dzieje w psychice maltretowanej żony czy dziecka. W Polsce statystki policyjne mówią o 80 tysiącach interwencji dotyczących przemocy domowej rocznie. Tymczasem organizacje pozarządowe szacują, że ofiar, które nie odważyły się zadzwonić na policję, jest nawet 800 tysięcy. To znaczy, że tylko co 10 kobieta była w stanie pokonać wstyd i strach i sięgnąć po słuchawkę[1]. A pisząc o tym głupie historie, które pobieżnie przedstawiają ten problem i bagatelizują go, sprowadzając do rangi miłosnych problemów nastolatek, w żaden sposób nie pomagasz ofiarom przemocy, a jedynie dajesz im coraz to większe przeświadczenie, że takie zachowania są normalne.

O wiele gorsze jest jednak przeświadczenie tych dziewczynek, że gwałt i porwanie to świetny wstęp do historii miłosnej z zakończeniem "I żyli długo i szczęśliwie". Gwałt to pozbawienie kobiety jej godności, a porwanie pozbawia ją wolności, czyli dwóch podstawowych praw, jakie posiadają wszyscy ludzie na ziemi.

Artykuł 3

Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby.

Artykuł 4

Nie wolno nikogo czynić niewolnikiem ani nakładać na nikogo służebności; niewolnictwo i handel niewolnikami są zakazane we wszystkich swych postaciach.

Artykuł 5

Nie wolno nikogo torturować ani karać lub traktować w sposób okrutny, nieludzki lub poniżający[2].

Te dziewczynki nigdy nie przeżyły gwałtu i zapewne nigdy nie spotkały dziewczyny/kobiety, którą taka sytuacja dotknęła. A pisanie o tym, jakby było to coś normalnego i akceptowalnego jedynie może uświadczyć młode dziewczyny, że gdyby je coś takiego spotkało, nie należy iść z tym na policję, by ukarać sprawcę, lecz powinno się wybaczyć gwałcicielowi, ponieważ miał trudne dzieciństwo. Pisząc o gwałtach i porwaniach jako czymś dobrym, dajesz SPOŁECZNE PRZYZWOLENIE na to! Chcesz przeczytać książkę o porwaniu i o "miłości" ofiary do porywacza? Polecam książkę "3096 dni" Nataschy Kampusch lub publikację Wiktorii Zender "Strefa cienia: Trzy lata z psychopatą - historia prawdziwa". Przeczytaj to i wtedy dopiero możemy zacząć rozmawiać o "miłości", która ma w tym wypadku inną nazwę: syndrom sztokholmski.

Również często spotykam się z książkami o tematyce wojennej i obozowej. I szczerze mówiąc, nie przeczytałam jeszcze ani jednej dobrze napisanej książki na Wattpadzie z tymi motywami. Uważam, że temat II Wojny Światowej jest tematem naprawdę ciężkim, który można podjąć dopiero po wielu latach spędzonych nad książkami, wielu rozmowach przeprowadzonych z byłymi więźniami czy żołnierzami. Natomiast podejmowanie go tak na szybko, jak robi to większość autorów, jest przejawem braku szacunku do ludzi, którzy walczyli o naszą wolność, którzy cierpieli w obozach jenieckich i którzy zginęli, byśmy my dzisiaj mogli swobodnie rozmawiać o tym wszystkim. Szczególnie drażniący jest motyw miłości pomiędzy osobami "z dwóch stron barykady". Jeśli ktoś chciałby przeczytać ciekawy artykuł o udokumentowanej "miłości" w obozie, polecam reportaż Radia Gdańsk "Miłość kapo do więźniarki w KL Stutthof. Pierwsza taka udokumentowana historia". Wszystkie książki na Wattcie o tej tematyce powinny dostać kategorię: fantasy, ponieważ nijak się mają do rzeczywistych wydarzeń czy reali lat 30 i 40 ubiegłego wieku.

To chyba najważniejsze rzeczy, jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie "Czy wszyscy powinni pisać o wszystkim?" . Mamy wolność słowa, więc nie mogę wam zabronić pisania na powyższe tematy, jednak po prostu zwracam się z prośbą: jeśli chcecie pisać na tak ważne i delikatne tematy, poczytajcie najpierw relacje oparte na faktach, zagłębcie się w wasze historie i zastanówcie się, czy gdybyście byli na miejscu osoby, która tego wszystkiego doświadczyła, chcielibyście, żeby ktoś tak dyskryminował wasze przeżycia i uczucia?

Dodatkowo, jeśli ktoś jest zainteresowany literaturą cięższego kalibru, opisującą problemy przemocy, warto zajrzeć na tę stronę:

http://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/4637-przemoc-w-rodzinie-w-literaturze-pieknej.

[1] Na podstawie artykułu: "«W złym towarzystwie»: ucieczka przed katem" na portalu Onet.pl

[2] Powszechna Deklaracja Praw Człowieka  

***

Witam wszystkich. To pierwsza notka w tym poradniku-nie-poradniku, więc potraktujcie ją jako wstęp. W następnej notce pojawi się Regulamin, czyli parę ogólnych postanowień. A wszystkie następne będą już bardziej pisane pod temat pisarstwa (masło maślane).

Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy,

Sinxah.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro