08. Przepis na... część I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Mam ostatnio dziwny humor, więc od razu przepraszam za wszystko, co się znajdzie poniżej tego fragmentu.

Właściwie muszę się Wam do czegoś przyznać.

Otóż ten wpis miał znaleźć się na samym końcu tego poradnika, jako taka swoista powtórka i zebranie wszystkiego do kupy.

Niemniej sytuacja wymaga tego, żeby ten temat został poruszony szybciej. Mam nadzieję, że kiedyś ten post znajdzie się na końcu wraz z odnośnikami do wcześniejszych zagadnień poruszanych przeze mnie.

Ostatni post wywołał sporą dyskusję na temat zupełnie inny niż wtedy poruszony. I ta dyskusja zmobilizowała mnie do podjęcia się próby opisania sposobu na wybicie się na Wattpadzie. Aż sama jestem ciekawa, czy mi się to uda.

Sama początkowo nie wiedziałam, jak stać się sławną, bo prawdą jest, że nigdy mnie to nie interesowało. Jakoś tak wolę mieć niewielu czytelników, ale takich, którzy się udzielają i wdają w dyskusje. Jednak, czego się nie robi dla czytelników? Tak w ogóle to jest właśnie przykład Pisarskiego Sprzężenia Zwrotnego, o którym pisałam w poprzednim poście.

Sława nie przychodzi łatwo. Najczęściej odpowiada za to wiele czynników i teraz chciałabym Wam przekazać przepis na wybicie się. Niemniej ostrzegam, że powodzenie tego przepisu w olbrzymiej mierze zależy od Waszych możliwości i samozaparcia. Gotowi?

1. Okładka, tytuł i opis

Jest to pierwszy punkt, ponieważ te trzy składniki stanowią fundament naszego przepisu. Dlaczego tak jest? Ludzie są wzrokowcami, a to, co pierwsze zobaczą, zadecyduje o tym, czy warto dalej inwestować swój czas. Jako okładki nie ustawiaj losowego zdjęcia z Internetu. Spraw, by okładka przyciągała czytelników od pierwszego momentu. Jeżeli sam nie potrafisz zaprojektować okładki, udaj się do jednego z licznych punktów okładkowych. Z okładką idzie tytuł opowiadania. Nie może on być za długi, powinien być czytelny i nawiązywać (mniej lub bardziej) do danej historii. Dokładne omówienie tego tematu znajduje się w poście "Wattpadowa Alfa i Omega".

Opis jest nie mniej ważny jak okładka i tytuł. Tutaj również nie możesz przesadzić ani w jedną, ani w drugą stronę. Najlepiej wyśrodkuj jego długość, spraw, by był ciekawy, ale żeby pozostawiał niedosyt. Pamiętaj! Jeżeli zrobisz błędy w opisie, czytelnik będzie sądził, że we właściwej opowieści również takowe buble się znajdą, a to nie zachęca do dalszej degustacji. Warto również zainwestować odrobinę czasu w tagi, które mniej więcej skategoryzują Twoje opowiadanie do danych przegródek. Również w tym przypadku dokładniejsze i szersze omówienie problemu znajduje się w poście pt. "Jak oczarować czytelnika pięcioma zdaniami?".

2. Pomysł na opowiadanie

Pomysł jest Twoją bazą; składnikiem, bez którego sława nie ma szansy wyrosnąć. Niestety jest to składnik, który musisz wyhodować sam! Przykro mi, ale nie będę Cię oszukiwać. Pomysły nie przychodzą łatwo do głowy... wróć! Pomysły bardzo łatwo przychodzą do głowy, jednak o wiele trudniej jest poukładać je w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. A tym właśnie jest Twoja historia: pomysłem, który wyhodował ręce, nogi, czułki i własny mózg.

Żeby znaleźć swój unikatowy pomysł, musisz się otworzyć świat i na nowe doświadczenia. Zamiast chodzić cały czas ze słuchawkami w uszach, wsiądź w autobus donikąd i przysłuchuj się temu, co ludzie dookoła mają do powiedzenia. A ludzie to paple, kiedy myślą, że nikt obcy nie słucha. Nie odgraniczaj się od świata, od nowych ludzi, od ich historii i od własnej wyobraźni.

Widzisz kobietę, która ukradkiem ociera łzy w tramwaju? Wymyśl jej historię. Może właśnie dowiedziała się, że nie będzie mogła mieć dzieci w przyszłości (ale depresyjny pomysł na historię... -_-)? Albo może właśnie wraca od swojego już ex-chłopaka, którego nakryła na zdradzie z jego najlepszym przyjacielem-gejem? Możliwości jest nieskończona ilość. Ogranicza Cię jedynie Twoja wyobraźnia, którą na szczęście można rozwijać i rozszerzać we wszystkich kierunkach.

Poznawaj i smakuj świat. Jesteś w nowej chińskiej knajpce w Twoim mieście? Zamów sobie coś, czego nazwy nawet nie potrafisz wymówić, nie czytając nawet opisu, co się tam znajduje (ten przykład nie sprawdzi się u alergików!). Wyobraź sobie, że budzisz się w środku niedzieli w mieście Hoten, gdzie w najlepsze trwa największy bazar, a wokół Ciebie sami Chińczycy. A żeby było śmieszniej masz na sobie strój różowego jednorożna, prawdziwe japońskie chodaczki i pelerynę Batmana, a portfela, paszportu i telefonu ani widu, ani słychu.

Jak widzisz pomysłów jest pełno, jednak Twoja w tym głowa, żeby przesiać te bardziej potrzebne od tych, co tylko ryją psychikę.

3. Ciekawi bohaterowie

Bohaterowie to główny składnik smakowy. Jeżeli zepsujesz bohaterów, to i cała historia, nieważne jak ciekawa, wyląduje na dnie wattpadowej otchłani niespełnionych ambicji.

Od razu Ci powiem tak: nie twórz idealnych bohaterów! Oni nie mają być piękni, smukli i seksowni jakby dopiero co wyszli z pierwszej strony Playboya. Żyjesz w ogół ludzi: obserwuj ich, zapamiętuj oraz zapisuj co ciekawsze przypadki.

Ja raz w drodze widziałam dziewczynę tak niezwykłą, że chyba zapamiętam jej wygląd do końca życia. Wyobraź sobie dziewczynę o cerze tak bladej, że równie dobrze mogłaby konkurować z Edziem ze Zmierzchu. Całą górę policzków miała usianą w jasnobrązowych piegach niczym ciasteczko Piegusek. Pierwszy raz w życiu widziałam tak intensywnie zielone oczy, jakie ona miała. No i tego wszystkiego dopełniały dwie rzeczy idealnie kontrastujące z całą jej osobą: prawdziwie rude, prawdziwie kręcone włosy i czarny od dołu do góry strój. Kontrast był naprawdę nieziemski. Aż się za nią obejrzałam! Brałabym jak dzika kuna w agreście...

No, chodzi mi o to, żebyś nie pozostawał obojętny na to, co dzieje się wokół Ciebie. Chcesz stworzyć realne postacie, które podbiją serca czytelników? Poznaj charakter, osobowość, cele, motywacje, lęki i wszystko co możesz jak największej ilości osób ze swojego otoczenia.

4. Kreacja tła i zwroty akcji

Teraz porozmawiamy o dwóch kolejnych składnikach smakowych Twojego sukcesu. Wyobraź sobie, że jesteś malarzem. Znany, bogaty jegomość zabiera Cię na malowniczą wyspę i prosi, byś namalował pejzaż tego miejsca. Spełniasz jego prośbę, po czym oddajesz mu rysunek przedstawiający trzy kreski, krzywe drzewa i olbrzymi głaz, który zajmuje ¾ kartki. Powiedz mi, czy bogaty jegomość byłby zadowolony z takiej pracy?

Sam widzisz, że w kreację tła musisz włożyć tyle samo wysiłku jak w każdy wcześniejszy punkt. Staraj się bawić słowem, bawić się obrazem, bawić się wszystkimi zmysłami czytelnika. Niech nagle powietrze zapachnie jakimś egzotyczną mieszanką, czymś pomiędzy kwiatem passiflory i petrichoru (zapach unoszący się po deszczu). Niech Twój czytelnik poczuje specyficzny smak metalu – cierpki, lekko kwaśny – nim opiszesz, że zaczęło grzmieć i padać. Baw się tym! Maluj, czaruj i zdumiewaj.

Oprócz tego wszystkiego wprowadzaj zwroty akcji. Twoja para ma się właśnie pocałować? Nie! Odpuść sobie kryształowy deszcz z błękitnego nieba. Twoja bohaterka ma zazdrosnego kota? Niech kot nagle wskoczy między nich i niech naostrzy pazurki na odsłoniętej łydce naszego kochasia.

Chodzi mi o to, żebyś nie wpadł w rutynę. Twoje opowiadanie powinno być nieprzewidywalne, ponieważ dzięki temu czytelnicy nie będą mogli się doczekać następnego rozdziału. A i same rozdziały możesz kończyć niedopowiedzeniem. Zostaw sobie otwartą furtkę, którą wykorzystasz na samym początku następnego rozdziału. W ten sposób zbudujesz napięcie. Niech ów kotek wskoczy między parkę dopiero w następnym rozdziale, a pod koniec tego pozostaw niedopowiedzenie i niepewność. Uwierz mi, działa to jak afrodyzjak.

5. Styl pisania i poszerzanie wiedzy

To, czy ciasto urośnie i nie zrobi się z niego zakalec w olbrzymiej mierze zależy od wyrobienia ciasta. I tu właśnie do akcji wkraczasz Ty. Twoje opowiadanie jest Twoim ciastem, a Twój styl pisania warunkuje wyrobienie tego ciasta.

Jeżeli będziesz pisać prosto: Kali jeść, Kali pić, Kali spać – to gwarantuję Ci, że niewiele osób spojrzy przychylnym okiem na Twą historię. Twórz rozbudowane zdania przy opisach czy dialogach. Stosuj szybkie, krótkie zdania w momencie, gdy akcja toczy się w zawrotnym tempie. To dodatkowo spotęguje atmosferę napięcia. Znasz środki stylistyczne? Stosuj je! Metafory, przenośnie, ożywienia, onomatopeje. Krótko mówiąc wszystko, co Ci przyjdzie do głowy, ale w granicach rozsądku. Nie bądź jak Mickiewicz.

Z rozwojem stylu idzie poszerzanie wiedzy. Nie bój się używać danych Ci narzędzi: komputera, słownika, babci siedzącej w pokoju obok. Szukaj informacji o ciekawych miejscach, o językach (polskim, ale i nie tylko) i o przedmiotach. Byłeś na wycieczce w Luwrze i jeden konkretny obraz przypadł ci do gustu? Poszukaj o nim informacji, o jego twórcy i o innych dziełach, bo przecież Twój bohater może będzie musiał zaplanować i przeprowadzić atak na muzeum w celu kradzieży obrazu (z różnych pobudek).

To byłby koniec na dzisiaj. Postanowiłam ten post podzielić na dwie części, bo co za dużo, to niezdrowo. Tak więc następna notka będzie dokończeniem naszego przepisu na sukces. Jednak pamiętajcie, Wasz sukces zależy wyłącznie od Was.

Dobrej nocy wszystkim!

P.S. Czy wy także widzicie "(Projekt)" w tytule rozdziału? To kolejny błąd Wattpada czy ja coś robię źle?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro