Epilog.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Freya! - po raz kolejny budzi mnie wrzask Klausa. Zaczyna się... Od wydarzeń na cmentarzu minęły prawie dwa tygodnie i od tamtej pory Freya, próbuje ustalić dlaczego Kol, Elijah i Rebekah cały czas są nieprzytomni. Szybko wyszłam z jego sypialni i ruszyłam w stronę, z której dochodzą krzyki.

-Czekaj! Chyba coś mam. - szybko podeszłam do rodzeństwa i zobaczyłam, że blondynka kończy rzucać jakieś zaklęcie - Już wiem. - odparła patrząc to na mnie to na Nika.

-Więc mów! - warknął zirytowany.

-Jakby to... W tym momencie mamy tylko ich ciała. - wskazała na trójkę rodzeństwa, które leżało w trumnach - Ich dusza jest poza organizmem. - wyjaśniła.

-A to oznacza, że Esther osiągnęła to co chciała. Chciała pozbawiła ich ciał, z trzech na czterech osób jej się udało. - mruknęłam obejmując się ramionami.

Hybryda skinęła głową, zgadzając się ze mną.

-Można to cofnąć? - spytał siostrę. Freya westchnęła głośno, ale skinęła głową.

-Można, ale żebym była w stanie to zrobić to musimy znaleźć ciała, w których teraz są ich duszę. A to możemy być dosłownie każdy z całego świata... - jęknęła łapiąc się za głowę.

-Nie możemy ich zlokalizować? - podsunęłam pomysł.

-Teoretycznie mogę, ale w takiej sytuacji będę potrzebowała więcej mocy i siły niż normalnie. - wyjaśniła patrząc na Nika.

-Idź, odpocznij, prześpij się i jutro zaczniemy. Czekają już prawie dwa tygodnie, myślę, że jeden dzień ich nie zbawi. - wzruszyłam ramionami. Klaus nie był zachwycony moim pomysłem.

-Jesteś dość potężną czarowanicą, możesz chociaż teraz spróbować? - mruknął zirytowany, za co został przeze mnie spiorunowany wzrokiem.

-Od dziesięciu dni śpię po dwie godziny. - jęknęła - Nie jestem w stanie rzucić tak silnego zaklęcia. Zresztą jestem pewna, że Esther rzuciła też jakiś czar chroniący, aby utrudnić mi zdania. - stwierdziła niechętnie.

-Dziś odpocznij. Jutro się tym zajmiemy. - pokiwałam głową, łapiąc ją za ramię.

-Może masz rację. Ale muszę w końcu zająć się twoim roblemem z przyswajaniem krwi. - otrząsnęła się szybko.

-El wstrzymała ze mną już tak długo, myślę, że kilka dni nie zrobi jej różnicy. - mruknął. Przygryzłam dolną wargę, aby pohamować uśmiech pchający mi się na usta.

-Dam radę, Freya. - mruknęłam pewnie - Odpocznij, bo to jest teraz najważniejsze. Jutro zajmiemy się twoim rodzeństwem, a później moim problemem.

-Okey. Okey... Zróbmy tak! - skinęła głową i ruszyła do siebie do sypialni. Ledwo zdążyła wyjść za próg drzwi, a ja poczułam uścisk na talii i zostałam gwałtownie odwrócona. Moje ręce automatycznie skrzyżowały się na jego karku i przyciągnęłam go bliżej.

-Skoro moja siostra ma dziś wolne, to możemy my też sobie odpoczniemy? - zaproponował po czym skradł mi całusa.

-Co proponujesz? - spytałam przygryzając dolną wargę.

- Na pewno nie to o czym myślisz, nimfomanko. - mruknął w moje usta, a ja prychnęłam.

-Przypomnę Ci tą nimfomankę w nocy! - syknęłam, ale szybko mnie uciszył, łącząc nasze usta w pocałunku. Tym razem nie odsunął się szybko. Zrobił kilka kroków w przód, przez co ja automatycznie zaczęłam się cofać.

-Proponuję randkę. - mruknął - Na mieście, zabiorę Cię gdzie tylko zechcesz. - Popatrzyłam mu w oczy, po czym uśmiechnęłam się szeroko.

-Chcę do maka. - mruknęłam, a blondyn się zaśmiał, kręcąc głową.

-Więc zabiorę Cię do maka. - po raz kolejny wpił się w moje usta - Szykuj się. Wychodzimy za dziesięć minut. - mruknął, a ja szybko zbiegłam, aby się przygotować.

Nareszcie wszystko zaczęło się dobrze układać. Pozostało tylko obudzić Elijah, Rebekah i Kola i będzie idealnie!

Koniec!

Ladies and gentlemen to koniec! Mam nadzieję, że cała historia się wam podobała i nie zawiodłam. Z pewnością moja wersja bohaterów różniła się od wersji serialowej, ale ja jestem dumna z tej pracy. Wyszło tak jak miało wyjść. Dziękuję za każdą gwiazdkę i każdy komentarz! Do następnej pracy, moi mili! 🖤
A btw, na moim profilu pojawił się prolog do 3 części Ordinary Girl! Serdecznie zapraszam! 🖤
PS. Uprzedzam pytania; drugiej części "Trouble?" nie będzie. Miała to być krótka historia i taka właśnie była. Mam nadzieję, że rozumiecie! 🖤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro