Prawda wychodzi na jaw

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Piosenka nie dokładnie o samym Zane'ie, bo nie dałam rady znaleść piosenki, która by się nie powtarzała. A teraz rozdział

~***~

~*Zane*~

Wracałem powoli do domu. Miałem ochote wyjawić wszystko moim przyjaciołom. Cały czas myślałem o tym co powiedziała mi tamta androidka. Nie wiedziałem czy stoje po stronie, po której powinienem stać.

W drodze do domu zostałem zatrzymany przez tego samego chłopaka w kapturze. Zatrzymał mnie przed sklepem z urządzeniami elektrycznymi. Powinienem przestać tędy przechodzić!

- Do kond idziesz? - Spytał zaciekawiony

- To domu. Chce wyjaśnić wszystko reszcie ninja - Odpowiedziałem i ruszyłem dalej, ale zostałem zatrzymany

- Nie możesz im tego powiedzieć! Oni wszystko zepsują - Wykrzyknął na całą okolice

- Jak zepsują? Oni nam pomogą. To moi przyjaciele i wiem że pomogą

- Ty nic nie rozumiesz Zane! Ninja wszystko zepsują! Myślisz że dlaczego zwróciłem się o pomoc tylko do ciebie? Tylko ty możesz nam pomóc!

- Właściwie to pomóc, ale w czym? - Spytałem zaciekawiony

- Jak to w czym? W naprawieniu świata! Jeśli się ich pozbędziemy to wkońcu na świecie nie będzie technologii i wkońcu w Ninjago powróci dawna świetność!

Na te słowa poprostu zamurowało mnie. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Stałem po złej stronie...

~*Cole*~

Razem z resztą ninja i fałszywym Zanem ćwiczyliśmy, kiedy przyszła do nas Nya ze... Szklanką wody? Ona coś knuje czy jak? Mówiłem jej, żeby wymyśliła jakiś pomysł na tego fałszywego nindroida. Nya "przypadkiem" potknęła się o kamień i wylała wode na Zane'a

- Nya! - Krzyknęli pozostali ninja

- Czekajcie... - Powiedziała spokojnym głosem

Robot szybko zaczął zdzewieć i parować jakby zaraz miałby wybuchnąć

- Inicjuje proces samozniszczenia - Oznajmił robot. O miałem racje z tym zamozniszczeniem - Wybuch nastąpi za... 3...

- Lepiej się schowajmy! - Rozkazał Jay

- 2...

- Dobry pomysł - Zgodzili się wszyscy

- 1...

Wszyscy schowaliśmy się za wielkim kamieniem i patrzyliśmy na ekspozje, która miała zaraz nastąpić

- 0... - Spończył odliczanie i nagle pojawiły się dymy i sam wybuch

Dodatkowe białe światło sprawiło, że na chwile oślepłem ale po jakiejś chwili znów zacząłem widzieć normalnie

- Wszyscy cali? - Spytał Lloyd

- Tak - Odpowiedzieliśmy chórem

- Czy ktoś nam wijaśni co tu się właśnie wydarzyło?! - Zapytał zdenerwowany Jay

- Zaraz wam wszystko wyjaśnimy - Powiedziałem to samo wraz z mistrzynią wody

~***~

Witam was! Nie narazie nie wracam do końca, ale moge was zapewnić że już w grudniu powinnam być. Wtedy pozbędę się aż 5 konkursów (lub 8 bo tam nie pamiętam kiedy są 3) i 1 projektu więc sporo tego jest. Napiszcie jak wam się podobał rozdział, bo chciałam coś napisać i tak się złożło że pisałam to kilka dni. Jakieś 4/5 dni z przerwami (bo konkursy) To tyle. Do zobaczenia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro