23.
Gdy wróciliśmy do domu to było już naprawdę późno, więc wykąpałam się i położyłam na łóżku. Ja, Niall i Liam mieliśmy pokoje u góry, a Louis, Harry i moi dziadkowie na dole. Gdy tak leżałam usłyszałam jak ktoś zapukał do drzwi. Westchnęłam i odpowiedziałam ciche "Proszę", a do pokoju wszedł Niall w samych bokserkach.
- Śpisz? - przewróciłam oczami.
- A wyglądam jakbym spała? - położył się obok mnie.
- To nawet lepiej. - jęknęłam gdy pocałował mnie w szyję i dekolt zaczynając zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Usiadłam na nim okrakiem, całując go w usta, tamte pocałunki były inne, były takie spokojne i delikatne, zupełne przeciwieństwo tego. Niall włożył ręce pod moją koszulę jeżdżąc po moich plecach, a ja wplotłam swoje dłonie w jego włosy. Ta namiętna chwila długo nie potrwała, ponieważ ktoś nam przerwał, a mianowicie trójka chłopaków, bardzo zaspanych chłopaków.
Szybko zeszłam z chłopaka, zapinając koszulę.
- Ja wiem, że jesteście razem i jest seks i te sprawy, ale nawet na dole was słychać. - powiedział Louis przecierając oczy.
- A co ja mam powiedzieć skoro, ja mam pokój zaraz za ścianą? - jęknął Liam.
- Jestem ciekawy czy Twoi dziadkowie udają, że nie słyszą czy naprawdę mają tak głęboki sen. - zaśmiał się Harold, a ja zarumieniłam się.
- Już jak macie się piepszyć to proszę, albo ciszej, albo idźcie do hotelu czy do ogródka, nie wiem, gdziekolwiek. - powiedział Louis i wyszli, gdy tylko opuścili moją sypialnię, zaśmiałam się i położyłam.
- To na czym skończyliśmy? - Niall znów zaczął całować moją szyję.
- Na "Dobranoc". Idź już spać. - ziewnęłam i wtuliłam się w Nialla.
_______________________________
Do zobaczenia ;**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro