~ Yoongi ~ 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałem sparaliżowany i nie mogłem wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Nawet cichego westchnięcia. W mojej głowie roiło się od przeróżnych myśli. Tylko dlaczego były to same negatywy? W sumie odpowiedź była prosta. Bałem się, że on po prostu się mną bawi. Po chwili poczułem jak moje dłonie drgają, co oznaczało, że mogłem nimi ruszyć. Chwyciłem telefon o mały włos go nie wypuszczając.

@daeguprince: Jimin
@daeguprince: Powiedz, że się ze mną nie bawisz
@daeguprince: To mnie zabije rozumiesz?!

Może i brzmiałem jak niezrównoważony psychicznie człowiek, ale za dużo w życiu przeszedłem.

@xojiminahxo: O czym ty mówisz? Dlaczego miałbym żartować z czegoś takiego, jak uczucia względem twojej osoby?
@xojiminahxo: Wiesz.. To trochę zabolało, że tak o mnie pomyślałeś
@xojiminahxo: Za każdym razem, kiedy pisałem, że cię kocham... To była prawda
@xojiminahxo: Nigdy cię nie okłamałem, nie chciałem też zranić w żaden sposób
@daeguprince: Ja.. Przepraszam
@daeguprince: Ciężko mi uwierzyć, że ktoś darzy mnie takimi uczuciami
@daeguprince: Nawet nie "ktoś", a ty Jimin
@daeguprince: Boję się mówić o uczuciach, nie chcę zostać wyśmiany lub odtrącony
@daeguprince: Zawróciłeś mi w głowie jak nikt inny
@daeguprince: Po prostu boję się, że to tylko kolejny z moim cudownych snów, kiedy ja i ty jesteśmy razem szczęśliwi...
@xojiminahxo: Yoongi, to nie jest sen, a ja mam dość udawania, że nic dla mnie nie znaczysz
@xojiminahxo: Zawsze ze mną byłeś, nawet w najgorszych chwilach
@xojiminahxo: Znosiłeś dzielnie moje wirtualne molestowania
@daeguprince: Nasz "pocałunek" był moim pierwszym w życiu
@xojiminahxo: Nawet nie próbuj całować nikogo innego, bo znajdę tą osobę i własnoręcznie zatłukę
@xojiminahxo: Yoongi nie będę owijał w bawełnę
@daeguprince: Może owiń w sreberko? Jak świstak? One są urocze *.*
@xojiminahxo: Chcę być twoim chłopakiem
@xojiminahxo: Chcę już zawsze być przy tobie
@xojiminahxo: Chcę wywoływać uśmiech na twojej pięknej buźce
@daeguprince: Już to robisz :(
@daeguprince: Co z twoim tatą? Nie sądzisz, że jego reputacja może się pogorszyć?
@daeguprince: "Syn policjanta gejem"
@xojiminahxo: To nie ma dla mnie znaczenia. Jestem już dorosły. Wiem, czego chcę... Chcę być z tobą
@daeguprince: Jimin... Ja się boję...
@xojiminahxo: Tylko powiedz mi czego? Nie mieszkamy aż tak daleko od siebie, łatwo możemy się spotykać
@daeguprince: Boję się, że twoi rodzice tego nie zaakceptują i jakoś wpłyną na twoją decyzję
@daeguprince: Wspominałeś mi wiele razy, jak się czasem zachowują
@daeguprince: Jeżeli zostaniemy parą i nagle mnie zostawisz... Nie dam sobie rady
@xojiminahxo: Ah, miło wiedzieć
@daeguprince: O co ci chodzi?
@xojiminahxo: O to, że mi nie wierzysz! O to, że myślisz, że byłbym do tego zdolny
@xojiminahxo: Mam w dupie zdanie moich rodziców, rozumiesz?!
@xojiminahxo: Nie interesuje mnie to, czy będą mnie wytykać palcami
@xojiminahxo: Chcę być szczęśliwy.. Z tobą
@xojiminahxo: Ale skoro nie chcesz mi dać tej szansy, to nie będę naciskał
@xojiminahxo: Może kiedyś zmienisz zdanie, będę czekał..
@xojiminahxo: Kocham cię Yoongi, trzymaj się
@daeguprince: Jimin to nie tak
@daeguprince: Nie zostawiaj mnie
@daeguprince: Jiminnie ja...

- Ja chcę z tobą być - szepnąłem i sam nie wiedziałem kiedy, zalałem się łzami.

Co ja najlepszego zrobiłem? Zraniłem najważniejszą dla siebie osobę. Jestem najgorszym człowiekiem na świecie. Dlaczego się po prostu nie zgodziłem? Tak bardzo tego chciałem. Być z nim.. Poczuć bezpieczeństwo i miłość. Nie chcę żeby był źle traktowany. Nie chcę żeby był wytykany palcami tak, jak ja. Tylko, że.. On się tego nie boi. Może ja też nie powinienem? Chcę być z nim szczęśliwy.

- Jestem idiotą - przetarłem piąstkami mokre oczy, pociągając nosem kilka razy.

Musiałem to odkręcić. Wstałem szybko i skierowałem się do szafy. Wyjąłem z niej torbę na ramię i rzuciłem na łóżko. Kolejnymi rzeczami jakie się tam znalazły były ciepła bluza, para spodni i dwie białe koszulki. Podszedłem do komody i z szuflady wyjąłem świeżą bieliznę i skarpetki. Upchnąłem wszystko niestarannie do torby i zapiąłem zamek. Z parapetu zdjąłem niewielką puszkę i wysypałem jej zawartość. Urodziny czasem mają swoje plusy. Schowałem pieniądze do portfela. Zabrałem przygotowane rzeczy i skierowałem się do przedpokoju. Rzuciłem wszystko na podłogę. Ruszyłem w stronę pokoju mamy. Zapukałem kilkakrotnie i czekałem na odpowiedź, którą po chwili usłyszałem.

- Co się stało? Yoongi, dlaczego płakałeś? - rodzicielka podeszła do mnie i pogłaskała po policzku.
- To nic. Jestem nic niewartym idiotą i muszę to odkręcić za wszelką cenę - uśmiechnąłem się delikatnie.
- Chodzi o Jimina? Pokłóciliście się? - pamiętała o nim, ale co się dziwić, skoro nawijałem o chłopaku całymi godzinami.
- W pewnym sensie - zacisnąłem dłoń na materiale swojej bluzki. - Chciałem ci tylko przekazać, że wrócę za niedługo. Nie musisz się martwić. Będę dzwonił - przytuliłem jej drobne ciało.
- Proszę, uważaj na siebie - po chwili się ode mnie odsunęła - Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki.
- Dziękuję - szepnąłem i powróciłem tam, gdzie zostawiłem torbę.

Ubrałem buty i narzuciłemna ramiona kurtkę. Dochodziła prawie szesnasta. Zamknąłem drzwi i zbiegłem po schodach. Postanowiłem oszczędzić baterię w telefonie, więc odpuściłem słuchanie muzyki. Niecałe dwadzieścia minut później byłem już na dworcu. Odszukałem najbliższą godzinę odjazdu do Busan. Ruszyłem w stronę kas. Kupiłem odpowiedni bilet i czekałem na przyjazd pociągu. Nie minęło dużo czasu, kiedy wielka maszyna zatrzymała się na torach. Wsiadłem i zacząłem szukać wolnego przedziału. O dziwo taki się znalazł. Rozsiadłem się wygodnie bagaż trzymając blisko siebie. Wolę być ostrożnym. Wyjąłem telefon i odblokowałem go. Na tapecie od razu powitał mnie roześmiany Jimin. Złożyłem na szybce drobny całus.

- Już za niedługo się zobaczymy - szepnąłem i rozejrzałem się nerwowo, czy aby na pewno nikogo ze mną nie było.

Wpiąłem słuchawki do urządzenia i włączyłem pierwszą lepszą piosenkę. Z muzyką droga minęła jak okiem mrugnął. Pociąg zatrzymał się na stacji w centrum miasta. Zabrałem torbę i wręcz wyskoczyłem z maszyny. Włączyłem w telefonie lokalizację i wstukałem jedną z ulic. Zacząłem kierować się w stronę, w którą pokazywała mała strzałka. Ludzie wokół byli jak w amoku. Nie zwracali uwagi na to, czy kogoś popchną, tylko pędzili przed siebie. Starałem się iść uboczem, aby uniknąć z nimi bliskiego kontaktu. Po przejściu kilkuset metrów znajdowałem się obok jakiegoś boiska. Westchnąłem zrezygnowany i zacząłem się rozglądać wokół. Mój wzrok przykuła tylko jakaś dwójka stojąca pod metalową siatką. Jeden z nich popatrzył na mnie i w pewnym momencie zaczął biec w moją stronę. Obejrzałem się za siebie. Nikogo tam nie było. Czyli to oznacza tylko jedno, zabiją mnie tu. Poprawiłem pakunek i rzuciłem się w przeciwnym kierunku. Słońce powoli kończyło swoją podniebną wędrówkę, a ja nie miałem odwagi żeby się odwrócić i przekonać, czy ktoś nadal za mną biegnie. Po chwili upadłem, a na plecach poczułem tylko jakiś ciężar. Zacisnąłem mocno powieki, czekając na pierwszy cios. Zostałem brutalnie odwrócony. Mój przyszły morderca usiadł okrakiem na moich biodrach.

- Ja cię znam! Ja cię znam! - zaczął krzyczeć i żwawo na mnie podskakiwać.

Koleś, zaraz zmiażdżysz mi klejnoty. Co?! Ale jak to mnie znał? Nagle usłyszałem drugi głos.

- Taehyung! Masz w tej chwili z niego zejść! - uchyliłem delikatnie powieki, żeby się im przyjrzeć. - Co to teraz miało znaczyć?! - nowo przybyły pozbył się balastu z mojego ciała.
- Hoseokieee! Ale ja go znam! - chłopak wręcz piszczał - To Yoongi, ten od Jimina! Poznałem po włosach i sylwetce!

Chwila, chwila. Taehyung. Hoseok. Jimin! To musiał być ten przyjaciel mojej czekoladki.

- To niemożliwe. Co on by tutaj robił? Nie przyjechał do Jimina, bo by nam powiedział - powoli zacząłem się podnosić - A nawet jeśli, nie powinieneś go atakować!
- Hyung! On na pewno do niego przyjechał - ta sytuacja, zaczęła się robić chora.
- Przepraszam, ale możecie skończyć się kłócić? - postanowiłem się wreszcie odezwać. - Taehyung, tak? - popatrzyłem na chłopaka, a on wyszczerzył się w moją stronę - Masz rację, przyjechałem do niego, ale chyba pomyliłem drogę.
- Widzisz kobyło?! Miałem racje! - Tae, zaczął odprawiać jakiś dziwny taniec. Zwycięstwa jak mniemam.
- Nazwij mnie tak jeszcze raz, a dostaniesz po tyłku! - warknął drugi.
- Buzi - cmoknął w powietrzu młodszy i odwrócił się do mnie - Zgubiłeś się? Chętnie ci pomogę
- Tak.. Nawigację, chyba szlag trafił - przygryzłem wargę chowając telefon.
- Jesteś już bardzo blisko. Widzisz ten budynek? - wskazał palcem jedną budowlę - Za tym mieści się dom Jimina. Od razu poznasz, ma czerwone ściany
- Dzię.. - nie dane było mi dokończyć.
- Przyjechałeś do naszego Jiminka bez zapowiedzi? Ale romantycznie! - wtulił się w bok swojego chłopaka. - Powodzenia, trzymam kciuki!
- Dzięki, przyda się - uśmiechnąłem się lekko.
- To ja dziękuję, wygodny jesteś - mrugnął do mnie, za co oberwał w tył głowy od Hoseoka.
- Jesteś niemożliwy! - krzyknął - Trzymaj się Yoongi, powodzenia - złapał Taehyunga za rękę i ruszyli tam, skąd przyszli.

Co za chora akcja... Nigdy więcej. Otrzepałem się prowizorycznie z kurzu i skierowałem tam, gdzie mi kazano. Co ja mam zrobić? Zapukać i zapytać, czy zastałem Jimina, bo chcę z nim być? Żałosne. Może powinienem do niego napisać? Pewnie mnie zignoruje. Przeczesałem włosy palcami, zastanawiając się co mam zrobić. Nim się obejrzałem, stałem już przed szeregiem domów.

- No chyba nie - westchnąłem zrezygnowany, patrząc na każdy z nich. Każdy CZERWONY!

Ten Taehyung ma chyba coś nie po kolei w głowie. Zacząłem się im przyglądać. Ostatnie promienie słońca drażniły moje oczy. Zasłoniłem je dłonią i patrzyłem dalej. Wtedy coś zauważyłem. Postać siedzącą na jednym z balkonów. Żyje się raz. Poszedłem w tamtą stronę. Nie było mowy o pomyłce.

- Palenie szkodzi, wiesz? - krzyknąłem w stronę chłopaka, kiedy po raz kolejny chciał zaciągnąć się dymem.

~
Oto jest! Ociągałam się z tym strasznie, nie mogłam znaleźć natchnienia ewh.
Dziękuję, za wszystkie gwiazdki i komentarze. To naprawdę bardzo kochane *^*
Do następnego~ ( na pewno będzie szybciej hah)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro