XVIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Sansa

Dlaczego Asriel Jeszcze nie zabił tej nędznej kreatury?! Ona tylko niszczy! Ale cóż... Jeżeli on może ja powstrzymać, to nie podwarzam jego czynów. Mam nadzieję że wie co robić...

- Chara, wiesz że nie musisz już zabijać. Widzisz. Ja żyję. Przestaniesz to robić?
- Naprawdę myślisz że taka rozmowa mnie powstrzyma?
- Nie, próbuję być miły - wyciągnął rękę i przywołał jej duszę.

Była cała czarna, odkryta mazią. Dziewczyna srzywiła się z bólu gdy Asriel ją lekko zdusił.

- Haahha. Naprawdę myślisz że mnie tym powstrzymasZ? Nie przestanę zabijać! Przynosi mi to radość i rozrywkę. Można powiedzieć że jestem od tego uzależniona.

Asriel zdusił duszę jeszcze mocniej. Dziewczynie poleciało kilka kropel łez.

- Chara... Wiesz ze możesz bez tego żyć. Znowu będziesz miała rodzinę. Mamę, tatę... Mnie. Już Ci nie zależy?

Oczy Chary powoli zalewały się coraz bardziej łzami.

- Nawet jak bym przestała, to i tak mnie zabijesz... A jak nie ty to Sans, lub ktokolwiek inny. Wszyscy wiedzą że to ja zabiłam ich bliskich, rodzinę, przyjaciół... - wydusila przez łzy dziewczyna.
- Jeżeli się zmienisz, to nikt ci nic nie zrobi. Masz moje słowo. - powiedziałem.

Nie wiem co we mnie wystąpiło, ale. poczułem że trzeba jej dać szansę.

- N-napewno?
- Tsk.

Zapadła cisza. Chara długo zastanawiała się jaką podjąć decyzję.
- Z-zgoda - wydusiła ocierajac łzy. - Nie będę zabijać. Ale proszę, żebyście w razie czego mnie pilnowali. Wiecie... To jak z nałogiem. Trudno jest od tak go rzucić. - uśmiechnęła się lekko.

Jej oczy już nie błyszczały czerwonym światłem. Pozbyła się całej nienawiści. Moje przypuszczenia były prawdziwe. Nawet najgorsza osoba, z czasem zrozumie że robi źle. Lub umrze z poczuciem winy.

Zbliżamy się do końca? Jak myślicie? Czy autorka skończy to opowiadanie, czy może Jeszcze pociągnie akcje? A może zakończy pisanie na Wattpadzie? Jak myślicie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro