Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

— Myślę, że powinieneś napisać bloga — stwierdziła blondynka, upijając łyk kawy.

Szatyn spojrzał na nią zdziwiony. Co ona znów wymyśliła?

— Po co? — zapytał.

— Pete, no weź. Mógłbyś pisać o tym, co przeżywasz jako gej. Ja tak robię.

— Tylko... o czym konkretnie miałbym pisać?

Dziewczyna przewróciła oczami.

— Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam.

Peter siedział przy biurku. Wciąż zastanawiał się, co ma napisać. Patrzył na ekran laptopa. Nagle coś przyszło mu do głowy.

Nie zawsze łatwo być gejem. Zwłaszcza jeśli jesteś mną.
Nie umiem powiedzieć o tym moim najbliższym. Powiedziałem tylko mojej przyjaciółce, która okazała się być lesbijką. Moja rodzina dalej nie wie.
Niedawno zerwałem z chłopakiem, z którym byłem przez miesiąc. Ciągle mnie z kimś zdradzał, i choć na początku próbowałem nie zwracać na to uwagi, to z czasem zaczęło się to robić coraz bardziej krzywdzące. Bo jak by miało nie być, skoro niby był ze mną?
Mimo tego nie żałuję, że z nim byłem, bo dzięki temu już miałem pewność, że jestem gejem.
Fakt, że podobają mi się mężczyźni, dalej jest dość trudny do zniesienia. Trochę czasu zajęło mi przyznanie się przed sobą, że jestem gejem. Bo jednego dnia wszystko jest normalne, a drugiego zauważasz: „Hej, podobają mi się mężczyźni". Może dla niektórych to powód do radości albo dumy, ale dla mnie tego dnia świat wywrócił się do góry nogami.

Chciał się jakoś podpisać, tylko nie wiedział jak.

Spojrzał na swoje zdjęcie z rodzicami. Pamiętał, że kiedy był mały, jego mama powiedziała mu, że osobiście chciała go nazwać Pedro, bo pochodziła z Hiszpanii, jednak jej mąż zdecydował się na angielski odpowiednik tego imienia.

Bez wahania wpisał więc Pedro i niewiele myśląc, kliknął opublikuj.

Już następnego dnia odzew był duży. Ludzie pisali, że sami też czują się jak on, że wiedzą, jak to jest. Niektórzy wysyłali mu e-maile. Był to jednak początek tego, co miało się wydarzyć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro