Rok !

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*******************************25 Czerwiec (Czwartek ) *********************************

Wiedziałam że to się źle skończy, kiedy przerzuciłam się na tabletki antykoncepcyjne wiedziałam że będę zapominać przez natłok myśli, rzeczy i nie jestem przyzwyczajona do codziennego zażywania aby mieć to zakodowane. Kiedy to Liam zaproponowałam chciałam aby też miał z tego, dlatego zdeklarowałam się że będę je brać aby nie używać prezerwatyw. I po co mi to było.

-Mama, choć -wbiega do łazienki moja roczna córeczka z misiem w ręku. Wycieram szybko łzy, test ciążowy chowam do szuflady i przyklejam uśmiech do buzi. Dzisiaj jest 25 czerwca i za kilka dni minie rok od podpisania naszej umowy która wszystko zaczęła a ja mam dziwne przeczucie że coś się stanie. No stało się ! Biorę małą za rękę i razem schodzimy na dół a potem idziemy do ogrodu gdzie ona zaczyna bawić się w swoim małym placu zabaw.

Nie dowierzam, rok. Zaraz minie rok od kiedy podpisałam i wprowadziłam się tutaj. Rok, najbardziej intensywny rok mojego życia w nim wnosiłam upadki i wzloty. Śmiałam się, płakałam, wrzeszczałam, podróżowałam i wzięłam ślub. Spotkałam mężczyznę który dał mi mnóstwo szczęście i uśmiechu na ustach. Dał mi nadzieje na lepsze życie, teraz wiem że żyje. Mam przystojnego męża, córeczkę, wspaniały dom, rodzinę . 

*******************************27 Czerwiec (Sobota ) *********************************

Podaje mojej córeczce kolejny kawałek gruszki i wracam na huśtawkę. Dzisiaj spędzamy cały dzień we dwie Susan dostała wolne bo ma swoje sprawy do załatwienia a Liam ma mnóstwo spotkań na mieście, więc zobaczymy się wieczorem. Rano zjedliśmy z małą śniadanie, Melisa ucieszyła się z naleśników z Nutellą jadła aż nie mogłam się napatrzeć. Potem obiad ryż i kurczak z warzywami. Mieliśmy iść na lody z malutką ale chciałam tą chwilę zostawić dla nas, aż znajdzie czas dla nas Liam.  Podnoszę wzrok na Melisę i wtedy zauważam Liama, stoi w drzwiach od tarasu z wielkim bukietem kwiatów i przygląda nam się.

-Co Ty tutaj robisz ?-wołam, nie ruszam się z miejsca. A co, niech on przyjdzie 

-Rzuciłem wszystko i przyjechałem do Was. Daj mi chwilę przebiorę się -zgadzam się, dobrze wygląda w garniturze mega sexi. Podchodzę do Melisy aby jej pomóc budować babki  z pisaku. Kiedy wychodzi przez drzwi Liam, podnoszę na niego wzrok.Przygląda mi się dokładnie, trzyma kwiaty wygląda na zdenerwowanego.Zostawiam Melisę i ruszam do chłopaka 

-Co się stało ?-uśmiecham się lekko, staje przed nim.Nie spuszcza ze mnie wzroku, przygląda się analizuje patrzy jakby zły. 

-Bierzesz tabletki ? -przełykam ślinę 

-Tak -marszczę brwi -Teraz chcesz iść się kochać ? -nie wiem o co jemu chodzi, zachowuje się dziwnie. 

-Nie Mia, pytam się bo zastanawiam się Jak do tego doszło -pokazuje mi test ciążowy, więc go znalazł. -Ponoć bierzesz tabletki -więc jest zły, tak jak myślałam. 

-Też tego nie planowałam, wiedziałam że Ci zależy aby nie używać prezerwatyw, ale zapominam  brać je codziennie 

-Wiedząc że zaraz mija rok ... 

-Poczekaj -patrzę na niego, on serio ? Nie wierzę że to powiedział -Sugerujesz że zatrzymując Cię zrobiłam sobie dziecko ? A ty, myślisz że marzyło mi się dziecko z Tobą ? - chyba go uraziłam, to nie tak że nie chcę z nim dziecka mieć. 

-Dobrze wiedzieć że nie -prycha, daje mi kwiaty łapie je na ostatnią chwilę. Mija mnie i rusza do Melisy. 

-Nie powiedziałam że nigdy nie chciałam mieć z Tobą dziecka -odwracam się za nim -Liam ! Nie zrobiłam sobie dziecka sama ! I nie po to aby Cię zatrzymać - płakać mi się chcę, przez te cholerne hormony 

***

Przez resztę dnia nie rozmawialiśmy ze sobą prawie wcale, tylko czasami coś ktoś do siebie powiedział.Nie wierzę że to zasugerował, że niby umowa jeszcze obowiązuje ? Dawno zapomniałam o niej, że istnieje i coś takiego było. 

Podnoszę wzrok, kiedy mój mąż wychodzi z wanny.Bezczelny specjalnie świeci tym swoim idealnym ciałem żeby nie wiem co udowodnić mi. Udaje że nie patrzę na niego z powrotem patrzę na linie w książce ze słowami.

-Byłaś u lekarza ? 

-Nie -odpowiadam krótko, niech błaga teraz o przebaczenie. 

-Powinnaś -kładzie się obok mnie, przykrywa kołdrą i sam zaczyna czytać jakieś dokumenty 

-Wiem co powinnam, przypominam Ci że mam już jedno dziecko 

-Cieszę się że będę ojcem -uśmiecham się, ale nie chcę mu pokazać że wybaczyłam mu niech się trochę pomęczy. 

-Nie wyglądało na To 

-Zaskoczyłaś mnie Mio -uśmiecham się, odkładam książkę i przenoszę wzrok na niego - Myślałem że poczekamy z Tym jeszcze trochę, byłem pewny że bierzesz 

-Starałam się o nich pamiętać -łapie chłopaka za rękę, splatam nasze palce - Ale zawsze coś zapełniało mi głowę i zapominałam. 

-To nic, myślę że jednak to najwyższy czas aby mieć z Tobą dziecko kochanie 


Moi drodzy chcę napisać tych strasznych kilka słów, moje opowiadanie na dniach dobiegnie końca. Tak ! :( Odpowiadając na pytania, nie wiem czy zdecyduje się na drugą część, może teraz z perspektywy Melisy, czyli córeczki Mii i Liama. ? Nie wiem, na prawdę <3   Ale cieszę się ze tak wielu z Was o to pyta, dopytuje <3 

Dodaje ostatni rozdział z Tych co mam napisane, do tego opowiadanie. Nie wiem kiedy i jaki będzie kolejny rozdział ?! Może następny to będzie Epilog ?! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro