Sądziłam że dłużej będziesz siedział z rodzicami, myślałam że zdążę.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rodzice z malutką wrócili akurat na czas żeby ją wykąpać,Liam zabrał rodziców do ogrodu i tam spędzają czas w trójkę. Liamowi brakowało rodziców, chociaż ma prawie 29 lat to tęsknił za nimi rozmowy przez internet mi też by nie wystarczyły i ich rozmowy najczęściej były oparte na pytaniach jak tam dzidzia i jego narzeczona. Kiedy oni siedzą na dworze my z małą bierzemy kąpiel i ubieramy przy tym wygłupiamy się i śmiejemy obie. Kocham nad życie tą małą kobietkę<3 Potem zjadła i poszła spać, myślę że do pierwszej - drugiej będzie spać więc mam kilka godzin.

Jest dopiero 18:30, cieszę się że akurat mi się trafił taki anioł co grzecznie śpi i nie często budzi się do wstania. Wychodzę po cichu z pokoju i zamyka drzwi już przebrałam się w dresy moje ulubione szare i koszulkę Liama. Nie wie że ją wzięłam ale chciałam aby rodzice to zobaczyli i zobaczyli że to wszystko jest jeszcze bardziej pewniejsze. Schodzę po schodach, mijam salon i kiedy chcę wyjść na dwór słyszę to co nie chciała bym usłyszeć 

-Nie uważasz że Mia za bardzo się rządzi, przecież wiesz jak ważne są w naszej rodzinie takie uroczystości - kiedy Liam mi powiedział że jego matka uwielbia pokazywać ile to ma pieniędzy, przeszła mi myśl że będzie robiła problemy.Nawet chciałam zgodzić się na te wielkie wesele ale nie to nasz ślub i to my decydujemy.

-Mamo a Ty nigdy nie marzyłaś ? Jeśli o takim ślubie marzy, takie będzie miała 

-A ile dokłada się do tego wesela ?-patrzę na swoje ręce, uważa mnie chyba za jakąś biedaczkę i nienormalną dziewczynę która chcę przyjęcie w ogrodzie. 

-Tyle ile trzeba mamo, prosiliście abym sobie kogoś znalazł w końcu a kiedy znalazłem chcesz to sabotować 

-Nie chcę aby mówili o nas, że zrobiliśmy wesele dla biedaków -cofam się, nie chcę słuchać dalej ani nie chcę siedzieć z nimi.Wyszło co jego matka myśli o mnie i o moim pomyśle, dobrze że nie wtrąca się w wychowywanie Melisy. Kiedy docieram na górę wchodzę do naszej sypialni i przygotowuje się do kąpieli, pewnie jeszcze posiedzą w ogrodzie dlatego wezmę kąpiel w łazience co jest połączona z sypialnią.Mam nadzieje że nie zachce się Liamowi wrócić szybciej. 

Kiedy wchodzę do gorącej wody aż czuje ulgę, tego było mi potrzeba w tej chwili aby odreagować ten cały cyrk.Jeden plus jest tego wszystkiego taki że właśnie mogę tak spędzać wieczory i nic mnie to nie kosztuje.Zamyślam się tak że nawet nie wiem kiedy wchodzi do pokoju Liam 

-Ou -otwieram oczy i patrzę na drzwi stoi tam Liam - Nie chciałem przeszkadzać -uśmiecha się do mnie Liam, opiera o framugę drzwi a ja mam ochotę zapaść się pod ziemię 

-Sądziłam że dłużej będziesz siedział z rodzicami, myślałam że zdążę -zsuwam się niżej aby nie dojrzał moich piersi, dobrze że mam dużo piany 

-Nie szkodzi -puszcza do mnie oczko, robi krok do przodu potem drugi -Rodzice kazali życzyć Ci miłej nocy i poszli się położyć -staje za mną, kładzie swoje ręce na moich ramionach zaczyna masować, o kurczę ale miło, klęka aby mieć bliżej - Nie sądziłem że będzie aż tak miło -czerwienie się jak nastolatka, nie wiem dlaczego nie każę mu spadać, ale kiedy mnie tam masuje czuje błogość. 

-Rób dalej -łapie go za rękę kiedy chcę zabrać -Proszę -znów chowam się cała pod wodę, cudownie że zgodziłam się na ten układ.W domu bym tego nie miała

-Dlaczego do nas nie przyszłaś ?-nachyla mi się do ucha, o rób tak kochanieńki - Widziałem że już byłaś przy wyjściu, do tego w mojej koszulce -całuje mnie po barku wzdłuż, aż dochodzi do szyi 

-Nie chciałam zakłócać rodzinnej rozmowy 

-Moja mama taka jest, ona chciała by zawsze postawić na swoim a kiedy ktoś ma inne zdanie uważa że to jest skandal -zatrzymuje dłużej się na szyi, przegryza moją skórę - Chciał bym Cię zobaczyć, jak wychodzisz z tej wanny -puszcza mnie i pokazuje się z mojej prawej strony kuca przy wannie i opiera rękoma na wysokości mojej głowy 

-Nic ciekawego -patrzę na swoje ręce -Moje ciało po ciąży nie jest fajne

-Nie wyobrażam sobie - uśmiecha się do mnie -Widziałem jak wyglądasz w tych wszystkich sukienkach, mnie nie oszukasz mała -puszcza do mnie oczko i wstaje -Dam Ci  chwilę żebyś się przyszykowała do spania, wezmę prysznic w twojej łazience okey ?

-To w dalszym ciągu twoja łazienka Liam 

-Już niedługo wszystko będzie nasze 

Kiedy Liam tylko zamknął za sobą drzwi ja również wynurzyłam się szybko z wanny i owinęłam ręcznikiem. Szybkie wycieranko i zakładam spodenki w kolorze szarym i podkoszulek Liama który miałam już dzisiaj pachnie cudownie i chyba będę częściej nosić jego bluzki. Włosy związuje w koka i wchodzę do sypialni w tym samym czasie wchodzi Liam od razu zauważa co mam na sobie uśmiecha się. 

-Lepiej niż na mnie -śmieje się, ściągam koc z łóżka i odsłaniam kołdrę szybko wchodzę pod kołdrę.Cóż, myślałam że będę bardziej się stresować spaniem z Liamem ale my tak często siedzimy razem,blisko siebie że to chyba normalne. - Chrapiesz w nocy ?

-Nie -podnoszę wzrok na chłopka -Ale moja córka

-Chrapie ?-śmieje się 

-Nie -przewracam oczami -Chciałam powiedzieć że w nocy  budzi się na karmienie więc wtedy zaspana wyciągam jej beczkę z mlekiem i daje więc, wtedy masz być do mnie tyłem 

-Nie odpowiadam za moje pozycje w nocy -śmieje się ze mnie i chyba z całej tej sytuacji.Zerkam na malutką bo właśnie zaczyna się kręcić ale zaraz się uspokaja. -Pewnie już zapomniałaś jak się z kimś śpi w nocy i powinno się wtulać w siebie -wybucham śmiechem, ma rację dawno nie spałam z nikim prawie pół roku będzie. Nie spałam w łóżku obok siebie pół roku temu a nie uprawiałam sexu trochę dłużej i nie wiem jak teraz bym się odnalazła w tej sytuacji. No mnie naszło aby myśleć o sexie kiedy jestem tutaj z Liamem ale kiedy ściąga koszulkę i spodenki kładzie się tylko w bokserkach mam ciarki na całym ciele.Próbuje nie patrzeć na niego ale słabo mi to wychodzi. 

-Pamiętam że każdy powinien trzymać się swojej strony -śledzę wzrokiem Liama aż na koniec przykrywa się kołdrą.W pokoju jest ciemno bo pali się tylko jedna lampka. 

-Michael był twoim jedynym facetem ?-pyta pewnie, aż nastaje cisza 

-Tak -patrzę przed siebie - Nie miałam czasu na facetów praca, studia -wzdycham -Aż pewnego dnia go zobaczyłam pod kawiarnią w której pracowałam, zakochałam się i ... 

-I nie przestałaś ?- pyta, przerywa mi 

-Nie, nie wiem Liam -zerkam na malutką -Skrzywdził mnie ale dał mi najważniejszą osobę w moim życiu za to go nie znienawidziłam -zerkam na chłopaka - Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie powrotu do niego 

-Kawał czasu ze sobą dzieliliśmy 

-Długo byłeś z Evą ? -podnoszę się wyżej aby mieć lepszy wgląd na chłopaka 

-Poznałem ją jak miałem 21 lata -wzdycha -Byliśmy razem 4 lat, więc trochę długo ale sama zdecydowała że chce odejść i pogodziłem się z Tym bardzo dawno temu. Chodźmy spać mała, bo czeka nas długi tydzień 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro