Wiem że miło Ci się spało wtulonym we mnie ale musisz wstawać !

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

******************************* 11 Lipiec (Czwartek)************************************ 

Zaraz tego kogoś wygonie z mojego pokoju, ktoś rusza moim łóżkiem i nie daje mi spać.Chcę się przekręcić ale nie mogę się ruszyć, jakikolwiek ruch ? Nie da rady, otwieram jedno oko a potem drugie pokój Liama. Jestem z Liamem w jednym łóżku i to jeszcze przytuleni do siebie ?! Zerkam wzrokiem do góry, Liam jeszcze śpi ja też nie mam zamiaru wstawać jeszcze bardziej wtulam się w chłopaka poprawiam tylko głowę bo lekko mi zdrętwiała.

-Hej -szepcze mi ktoś do ucha,może jak nie zareaguje to się ten ktoś odczepi -Śpiochu, już dziewiąta na śniadanie zapraszam - otwieram jedno oko, nade mną widzę Liama -Wiem że miło Ci się spało wtulonym we mnie ale musisz wstawać 

-To ty się wtulałeś we mnie -jęczę i obracam się w drugą stronę aby go nie oglądać -I zabierałeś kołdrę -nie prawda, to ja zabierałam kołdrę 

-Dobrze wiemy jaka była prawda - wchodzi na łóżko, kolanami za mną jest,całym ciałem na moim ciele się opiera -Ale podobało mi się -przewracam oczami chociaż mam zamknięte - Moi rodzice zostają w domu -nachyla się nade mną -A ja muszę do pracy -otwieram oczy -I zostajesz z nimi -nachyla się do mojego ucha - sama -przegryza kawałek -Bardzo mi przykro -szepcze i zaczyna całusami zjeżdżać po żuchwie, trochę po szyi 

******************************* 13 Lipiec (Sobota)************************************ 

Podnoszę Melisę z przewijaka przebraną, pachnącą i z wielkim uśmiechem bo dostała swojego ukochanego smoka i wychodzimy z sypialni.Na dole już są rodzice Liama wraz z rodzeństwem, jedynie na nas czekają.Jedliśmy razem obiad kiedy Melisa narobiła w pieluszkę, rodzice chcieli aby Susan przebrała malutką bardziej mama nalegała Liama, żebym nie odchodziła od stołu.

Odezwałam się bo Melisa to moja córka więc wiadome że ja ją będę przebierać i nie będę prosić naszą kucharką aby robiła to za mnie. Tyle czasu radziłam sobie sama i teraz też dam radę, ale mój a ich świat to dwa inne światy. Mary kiedy miała trójkę dzieci pewnie nie dawała sobie rady bez pomocy ja daje sobie świetnie radę sama, jest ciężko ale daje sobie radę. 

Uśmiecham się do Liama kiedy widzi mnie jak schodzę z malutką na ręce, okładam ją do bujaka. Przykrywam kocem i podchodzę do swojego miejsca, kładę rękę na ramieniu Liama aby wiedział że mi też ciężko jest w tej sytuacji jeszcze bardziej niż jemu. 

-Kiedy poznamy twoich rodziców, Mio ? Może dzisiaj przyszli by na kolację ?-przełykam ślinę, i co ja mam teraz powiedzieć ? Zerkam na Liama, powiedz coś ! 

-Mama Mii, nie lubi kiedy zaprasza się ją na ostatnią chwilę-uśmiecham się, kiedy Liam chcę wybrnąć z tej sytuacji 

-Tak, moja mama musi wiedzieć wcześniej aby coś upichcić - taka jest prawda, ona musi wiedzieć aby zrobić swoje popisowe dania.

-Nie musiała by nic przynosić - dla niej to takie oczywiste, widać że to bogaczka dla której gotują kucharki i służba.Ja kiedy byłam mała nie miałam służby, każde święta, przyjęcia, urodziny mama sama robiła jedzenie. I było przepyszne, każdy jadł z apetytem mało kiedy zostawało coś na później.  

-To nie w jej stylu -uśmiecham się -Zapytam się kiedy będą mieli chwilę i wtedy ustalimy termin -podnoszę wzrok na chłopaka. -Może w następny weekend ?

-My nie możemy -odzywa się Robert - Nasi znajomi z Nowego Jorku mają do nas przyjechać 

-Do ślubu na pewno się poznacie -powstrzymuje śmiech kiedy odzywa się Charlie - A jak nie to na ślubie 

*** 

Siadam koło Liama już kiedy wszyscy śpią malutka jest w naszej sypialni pod kamerką więc cały czas mamy na nią podgląd a rodzice położyli się dzisiaj wcześnie.Pewnie wykończyła ich ta rozmowa na temat spotkanie z moimi rodzicami, dobrze że jakoś z tego wybrnęliśmy bo jeszcze wszystko niechcący by się posypało. Moja mama by powiedziała że znamy się tak krótko a potem mama Liama by powiedziała że przecież 2 lata to nie tak krótko i w ich tradycji... i by się zaczęło. Nie chcę tego dla mojej rodziny i nie chcę tego robić Liamowi wiem że zależy mu na firmie, a podpisywać umowę będzie dopiero w dniu kiedy minie rok "naszego związku "

-Może powinnaś powiedzieć rodzicom prawdę -kiedy otwieram buzię, od razu chcę zaprzeczyć -Powinni spotkać się nasi rodzice a jest to wielkie ryzyko że ktoś coś powie i moi się dowiedzą - nie pisałam się na to że będę okłamywać moich rodziców, dla dobra niego.Nie chcę stracić w oczach moich rodziców - Zrozumieją 

-Nie Liam -odwracam się do chłopaka bokiem -Nie pisałam się na coś takiego, odwlekajmy ich spotkanie 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro