Wiesz że TAK !

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Weszliśmy do galerii i zdziwiłam się bo jest więcej ludzi niż myślałam że będzie.Zostawiliśmy samochód na parkingu i ruszyliśmy na naszą randkę ale to nie jest randka według mnie, Liam nie nazwał tego tak ani razu kiedy jechaliśmy tutaj właśnie.Ważne że spędzamy ten czas razem. Wjechaliśmy schodami na górę i Liam cały czas trzymał mnie za rękę, szliśmy w nieznane mi miejsce.W końcu skręciliśmy do sklepu z biżuterią, pewnie Liam coś chce wybrać dla mamy na jej powrót w końcu nie widzieli się 2 lata. 

-Dzień Dobry -witam się z obsługą.Kiedy on rozmawiał z tą kobietą ja zajęłam się oglądaniem pierścionków za gablotą, prześliczne ale kiedy widzę cenę to zwala z nóg. Widzę że Liam coś chowa, płaci więc pewnie za chwilę wychodzimy. I tak się stało, bierze mnie za rękę, żegnamy się i wychodzimy. -Wybierałeś coś dla mamy ?

-Tak -zgadza się -Nie widzieliśmy  się prawie 2 lata, chcę dać jej coś wyjątkowego bo jest wyjątkową kobietą -jakby chciał to by mi pokazał tą rzecz, ale nie robi tego a ja nie chcę pchać się butami i o wszystko prosić, pytać. Kiedy docieramy do kina, odbieramy bilety.Zamawiamy dwie duże cole, popcorn i M&M jednak nie wszystko się zmienia. 

-Zawsze to zamawiałam jak chodziłam do kina z Mich.. z byłym -dobrze że w porę przerwałam -Bez tego nie chodzi się do kina, zobaczysz to wszystko -pokazuje na to co niesiemy do sali -Jest uzależniające 

-Kiedy rodzice organizowali nam wieczór kinowy w domu z Megan i Charliem robiliśmy wielkie miski popcornu i to czasami nie wystarczało. Charlie nadawał by się z Tobą, on uwielbia popcorn -uśmiecham się, miał dobre dzieciństwo jestem tego pewna.Kiedy opowiada o rodzeństwie, o rodzicach dzieciństwie ma świecące oczy - Ale już dawno tego nie robiliśmy 

-Nie jedliście popcornu -śmieje się ze mnie 

-Nie -siadamy na nasze miejsce, kiedy już wygodnie siedzimy mówi dalej -Dawno nie śmialiśmy się tak beztrosko w piątkę, nie siedzieliśmy i oglądaliśmy albo po prostu rozmawialiśmy. 

-Długo mieszkasz sam w tym domu ?-zerkam na chłopaka, odwracam się w jego stronę 

-Pierwszy wyprowadził się Charlie na studia, wtedy zostałem z Megan. Rodzice w końcu chcieli czegoś nowego kupili ten dom na wsi - tak, już wspominał - Charlie już nie wrócił, potem Megan poszła i zostałem sam chociaż jestem najstarszy to ja zostałem -śmieje się cicho -Studiowałem tutaj, tutaj mam pracę nie potrzebowałem iść na swoje, chciałem zostać w swoim domu z dzieciństwa - rozmawialiśmy, potem już szeptaliśmy kiedy zaczęły się reklamy. Kiedy zaczął się film, już nikt nic nie mówił. 

***

Film był śmieszny bardzo czasami romantyczny, czasami smutny i po prostu dobrze go się oglądało. Mi się jeszcze lepiej go oglądało kiedy gdzieś w połowie filmu Liam złapał mnie za rękę i przez resztę filmu po prostu trzymaliśmy się za nią, czasami zerkając na siebie. Bawiłam się z nim dobrze pomimo że rozmawialiśmy mało bo oglądaliśmy czułam się przy nim swobodnie. 

Film dobiegł końca dlatego zaczęliśmy się zbierać do wyjścia, odwróciłam się tyłem do Liama aby pozbierać pudełka z ziemi.Kiedy już mam wszystko w ręku odwracam się do niego wtedy go widzę z wielkimi kwiatami z różami moimi ulubionymi kwiatami. Patrzę na niego i nie wiem co się dzieje, kiedy on je w ogóle skombinował ?

-Liam ?-rozglądam się, dużo osób przystanęło i teraz na nas się patrzą 

-Wiem że pewnie nie tak to sobie wyobrażałaś -zaczyna mówić - Muszę Cię o To zapytać aby było prawdziwie -wtedy on klęka a mi wypadają kartony po jedzeniu i piciu a wszyscy wstrzymali wdech i mówili "ooo"  

-Liam, wstawaj -mówię do niego cicho aby nikt nie usłyszał -Proszę Cię, nie rób tego -ale jakby moje słowa do niego nie docierały.Zaczyna szukać czegoś w kieszeni, wyciąga pudełko a kiedy je otwiera widzę najpiękniejszy pierścionek, 

-Mio, czy uszczęśliwisz mnie i zostaniesz moją żoną ?- patrzy mi w oczy, ja patrzę jemu i czuje złość. Jakim prawem stawia mnie w takiej sytuacji 

-Wiesz że tak -mówię cicho, mam łzy w oczach on to widzi smutnieje -Tak Liam -wszyscy klaszczą a on wstaje podchodzi do mnie i mnie przytula, wtedy wybucham płaczem. 

-Przepraszam -szepcze mi do ucha -Przepraszam nie sądziłem że tak zareagujesz -odsuwa się ode mnie, wyciąga pierścionek i wsuwa mi na palca a potem całuje -Chciałem abyś poczuła że to wszystko jest na prawdę, wiem jak Ci ciężko -kładzie obie ręce na moich pliczkach, delikatnie przesuwa kciukiem 

-Jest śliczny, dziękuję -szepcze prawie w jego usta, opieramy swoje czoła o siebie.Jeszcze kawałek się przesunę i będę dotykać jego usta swoimi. 

-Zasługujesz na wszystko co najlepsze -robi to, przysuwa się i wtedy czuje jego usta na swoich.Czuję lekką panikę bo dawno tego nie robiłam, ale kiedy on porusza nimi blokada puszcza.Oddaje pocałunek, opieram ręce na jego klatce piersiowe.Mam wrażenie że zaraz upadnę, Liam ma cudowne usta.Miękki, delikatne porusza nimi jak zawodowiec więc nie mam problemu aby oddać pocałunek.Kiedy się odsuwa czuje pustkę, otwieram oczy patrzy na mnie z bliska -Idziemy ?-kiwam głową na tak, wtedy znów daje mi delikatnego całusa i łapie mnie za rękę - Chciała byś się przejść ?

-Tak 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro