#13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Polski

Mój plan poszedł se w pizdu razem z trzecim horrorem jaki oglądaliśmy. Moje nerwy już nie wytrzymały. Gdy coś wyskoczyło nagle zza rogu, ja podskoczyłem w miejscu razem z kocem, który miał mnie ogrzewać. Niemcy za każdym razem śmiał się krótko. Skubaniec się nie bał. W pewnym momencie film tak mnie przeraził, że dużo nie myśląc wtuliłem się w bok przyjaciela. Czułem jak się spiął, a po chwili rozluźnił się i zaczął mnie delikatnie głaskać po głowie. Było mi miło.

- No już Polen. To tylko film.

- Czemu ty się nie boisz? - spytałem ciągle się do niego przytulając.

- Wiesz.. Czasem się przestraszę, ale nie widać tego po mnie. Uczono mnie tego od małego.- wyznał. Zrobiło mi się trochę głupio. Niepotrzebnie pytałem. Po chwili poczułem się senny. Zanim się obejrzałem zasnąłem wtulony w Niemca.

Pov Niemiec

Po chwili zauważyłem, że Polen śpi. Uśmiechnąłem się lekko. Wyglądał tak słodko, gdy spał. Postanowiłem zanieść go do sypialni. Wstałem i wziąłem go na ręce. Był zaskakująco lekki. Szedłem powoli. Nagle poczułem, że Polska wtula się we mnie bardziej przez sen. Na moich policzkach pojawił się rumieniec. Zaniosłem go do jego pokoju i położyłem delikatnie na łóżku. Okryłem go kocem, a gdy miałem odejść poczułem jak chwyta mnie za nadgarstek. Spojrzałem na niego zaskoczony.

- Nie idź. - szepnął. Spojrzałem na niego niezrozumiale. - Ja... Nie zasnę.... Zbyt się boje...

- Filmu? - spytałem, a on ku mojemu zdziwieniu zaprzeczył.

- Mam te obrazy przed oczami. - wyznał. - Nie wiem jak się ich pozbyć. Słyszę swój krzyk, jęki bólu i cierpienia. - słysząc to zrobiło mi się go potwornie żal. Usiadłem na rogu łóżka.

- No już. To przeszłość. To już było i nie wróci. Teraz jesteś wolny i nie musisz się bać. Obronie cię. - powiedziałem. Polska uśmiechnął się lekko. - Na pewno nie zaśniesz? - szepnąłem.

- Nie wiem. - odparł równie cicho. Zastanawiałem się przez chwilę. W końcu postanowiłem. Położyłem się obok niego.

- Zostanę z tobą póki nie zaśniesz. - odparłem.

- A... Mogę cię... Przytulić? - spytał niepewnie.

- Jasne. - odparłem z uśmiechem. Już po chwili Polska leżał wtulony we mnie. Głaskałem go po głowie, aby poczuł się bezpiecznie. Z czasem sam zrobiłem się senny i zasnąłem.

Pov Polski

Gdy obudziłem się następnego dnia, zorientowałem się, że leżę wtulony w Niemca. Było mi naprawdę miło. Poleżałbym tak dłużej, niestety mój brzuch upominał się o śniadanie. Wstałem delikatnie, aby go nie obudzić. Niemcy przekręcił się na plecy, lecz dalej spał. Uśmiechnąłem się. Pochyliłem się i ściągnąłem jego okulary. Następnie delikatnie ucałowałem jego czoło.

- Dziękuję. - szepnąłem i odłożyłem okulary na szafkę nocną. Następnie zszedłem do kuchni. Serce biło mi dosyć szybko. Idąc złapałem się za nie.

- Tak wiem, ale niestety, musimy sobie poradzić. - szepnąłem. Wszedłem do kuchni i wyciągnąłem dwie miski. Nasypałem do nich plakatów czekoladowych, a następnie wlałem mleko do metalowego garnuszka i położyłem na kuchence. Włączyłem gaz i zacząłem je powoli gotować. Gdy się zagotowało, nalałem mleka do misek z płatkami. Wtedy usłyszałem kroki. Niemcy zszedł na dół. Wyglądał na mocno niewyspanego.

- Ciężka noc? - spytałem z wyrzutami sumienia. W końcu to przeze mnie.

- Nie, raczej dziwne sny. - odparł rozbawiony. - Kawusia.- jęknął po chwili. Zaśmiałem się.

- Ale słodko. Już ci robię twoją kawusię. Ty w tym czasie zjedz sobie płateczki. - powiedziałem uroczym głosem. Niemcy uśmiechnął się. Zauważyłem, że nie ma na nosie okularów. Może zapomniał je założyć? Postanowiłem zapytać później. Najpierw zagotowałem wodę na jego kawę. Sobie wolałem zrobić herbatę. Gdy napoje były gotowe położyłem je na stół. Usiadłem do stołu i zacząłem jeść.

- Ymm... Nie zakładasz okularów? - spytałem przełykając płatki.

- Aż tak ślepy nie jestem. Chcę najpierw zjeść. - odparł. Zaśmiałem się.

- No dobrze. - odparłem. Po śniadaniu zacząłem zmywać naczynia. Niemcy w tym czasie skończył pić swoją kawę.

- Czas leci jak głupi. - powiedział patrząc na zegarek. Również na niego spojrzałem.

- Minęła godzina. - powiedziałem.

- Nie o to chodzi. Zanim się obejrzę, znów wrócę do pracy. - powiedział bez entuzjazmu.

- Faktycznie. Już widzę, jak skaczesz po sam sufit. - odparłem rozbawiony. Niemcy zaśmiał się.

- Aż tak to widać? - spytał.

- No, aż się zastanawiam czy cię za nogę nie złapać, abyś nie odleciał. - obaj zaczęliśmy się śmiać.

- Wiesz Polen jesteś bardzo przystojny. - powiedział, a ja spojrzałem na niego zaskoczony. Z początku nie ogarnąłem o co chodzi, ale fakt, że nie miał na nosie okularów szybko wyjaśnił sprawę.

- Ty mendo! - zawołałem rozbawiony, a Niemcy zaczął się śmiać.

- Taki rozmazany to mógłbyś być na co dzień. - odparł.

- Zaraz dostanie ci się. - ostrzegałem, kończąc zmywać. Niemcy śmiał się. Nie mogąc tak po prostu dać mu się cieszyć z jego "udanego" żartu, rzuciłem w niego ścierką, którą akurat miałem pod ręką. Niemcy dostał nią idealnie w twarz. Tym razem to ja śmiałem się na cały dom. Złapałem się aż za brzuch. German mruknął coś, a następnie wstał z krzesła. Ściągnął ścierkę i pełnym mordu wzrokiem spojrzał na mnie. Widziałem co to oznacza. Zaczęłam uciekać gdzie pieprz rośnie. On ruszył w pogoń za mną. Co prawda nie biegł tak szybko jak ja, ponieważ bał się pewnie wywalenia, ale i tak powoli mnie doganiał. Wbiegłem do góry, do swojego pokoju, ten dogonił mnie, gdy chciałem zamknąć mu przed nosem drzwi. Złapał mnie i przerzucił sobie przez ramię.

- Ej! - zawołałem.

- Teraz to już nie uciekniesz. - powiedział poważnie. Przełknąłem ślinę. Po chwili zostałem rzucony na swoje łóżko. Zarumieniłem się i spojrzałem na Niemca, który nade mną zawisł.

- C-co chcesz zrobić? - spytałem trochę zakłopotany. Niemcy uśmiechnął się tajemniczo, a następnie pochylił się.

- Sprawie, że będziesz mnie błagał o litość. Prosił abym przestał. - szepnął, a ja zachłysnąłem się powietrzem. German zaśmiał się i znów podniósł tak, aby patrzeć mi w oczy. Byłem mega zarumieniony i nie miałem możliwości zakrycia tego. German przez chwilę nic nie robił. Jedynie mi się przyglądał co mnie naprawdę niepokoiło.

- Niemcy? - spytałem cicho. Nagle wsunął swoją rękę pod moją koszulkę.

~~~

I jak się rozdział podoba moje misie? UwU
Niedługo widzimy się w kolejnym ❤️

~~ Bakuś 🐾 🐺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro