#32

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov Niemiec

Polak uroczo oparł głowę o moją klatkę. Widać, że był nieco zażenowany całą sytuacją. Myślał, że nie pamiętam nic przez gorączkę. Prawda była inna, pamiętam wszystko...

Po części cieszyłem się, że to tak się potoczyło, lecz cóż..  miałem nieco inne plany.

Następnym razem muszę się pilnować, bo z gorączką zaczynam mówić co mi tylko ślina na język przyniesie. Ułożyłem moje ręce na jego ramionach i przyciągnąłem go nieco bliżej siebie. Polak niepewnie wtulił się we mnie. Uśmiechnąłem się czule.  Zacząłem delikatnie głaskać jego plecy. Jednak, gdy moja ręka krążyła wokół dwóch dużych blizn, robiło nie się go żal. Tak wiele wycierpiał i stracił.

Durna gorączka pokrzyżowała plany. Mieliśmy udać się do wesołego miasteczka, by ten mógł się poczuć lepiej. Dużo myślałem i stwierdziłem, że chcę mu pomóc, tak jak on mi. Mam tylko nadzieję, że faktycznie skrzydła mu powrócą wraz z poczuciem wolności.

Nie wiedziałem co tak naprawdę może blokować to uczucie... Ciągle czuł się sam? Bał się? Mimo iż tego po nim nie widać?

- Polen... - zacząłem. On spojrzał na mnie ciągle tuląc się do mnie. Wzruszył mnie ten widok. Ucałowałem delikatnie jego czoło.

- O co chodzi Niemcy? - spytał uroczo.

- Dziś raczej nie pójdziemy do wesołego miasteczka, ale może zamiast tego podglądamy jakieś filmy?

- Pewnie! Tylko potrzebujemy kocy. Bo musisz się porządnie wygrzać. - odparł. Po chwili odsunęliśmy się od siebie. Polak dokończył poprzednią czynność, którą mu przerwałem, a ja wróciłem do salonu. Usiadłem wygodnie na kanapie i westchnąłem ciężko. Po chwili otrzymałem wiadomość od ONZ. Przesłał mi kolejny materiał do pracy, lecz był on na jutro. Zauważyłem, że jest go znacznie mniej. Zdziwiłem się. Po chwili przyszedł Polen i usiadł obok. Wykorzystałem to i położyłem głowę na jego kolanach. Polak spojrzał na mnie zaskoczony.

- Wygodny jesteś. - zaśmiałem się. Polen pokręcił rozbawiony głową.

- Nie pozwoliłem ci się na mnie kłaść. - odparł.

- Jestem chory i umierający. - powiedziałem z teatralnym przejęciem.

- Nie chce byś umierał mi na kolanach. - odparł śmiejąc się. Zaśmiałem się i już chciałem wstać, gdy nagle chłopak położył dłoń na moim obojczyku i przytrzymał, co uniemożliwiło mi wstanie. Spojrzałem na niego z uniesioną brwią. On natomiast spoglądał przed siebie i pił herbatę z kubka, który trzymał w drugiej ręce. Uśmiechnąłem się i ująłem jego dłoń w swoje ręce. Przybliżyłem ją do swoich ust i ucałowałem. Policzki Polski pokryły się różem.

- Jeśli zacznę się dławić to ty mnie będziesz ratował. - odparł upijając kolejny łyk herbaty. Zaśmiałem się. Po chwili wyjąłem telefon i zacząłem sprawdzać czy nie dostałem żadnych nowych wiadomości. Zauważyłem także zdjęcia Austrii i Węgier na mediach społecznościowych.

- Wiedziałeś o tym? - spytałem, pokazując Polsce zdjęcia swojej kuzynki i jego brata. Polska jedynie się uśmiechnął. Po chwili nagle coś w niego jakby uderzyło i pokrył się czerwienią.

- Was ist passiert? (Co się stało?). - spytałem. Polska pokręcił głową.

- Nie, nie się nie stało.

- Przecież widzę. Du bist alle rot. (Jesteś cały czerwony). - odparłem. Polska odstawił kubek na stół.

- To naprawdę nic. - odparł. Złapałem za materiał jego koszulki blisko szyji i pociągnąłem go tak, aby Polak się pochylił. Spojrzał na mnie zaskoczony i zarumieniony. Spojrzałem na niego przymrużonymi oczami.

- Powiedz. - odparłem poważnie. Polak westchnął.

- To nic, naprawdę. Coś mi się przypomniało i tyle...

- I nagle zrobiłeś się cały czerwony? - spytałem unosząc brew.

- To nie należało do odpowiednich rzeczy, zgoda? - odparł. Patrzyłem na niego niezrozumiale. O czym se on mógł przypomnieć? Puściłem materiał jego koszulki, a on się wyprostował. Złożyłem ręce na swoim brzuchu. Westchnąłem i po chwili przymknąłem oczy. Nim się obejrzałem przysnęło mi się.
Obudziłem się jakiś czas później. Czułem, jak Polen głaszcze mnie po włosach, dlatego nie otwierałem oczu. Jego ruchy były delikatne i czułe. Starał się, aby przypadkiem mnie za nie nie pociągnąć. Uroczo z jego strony. Słyszałem jak po chwili zaczął coś nucić.
Melodia była spokojna i sprawiała, że czułem miłe uczucie, dodatkowo głos Polski...

Po chwili poczułem jak delikatnie wstaje. Ciągle udawałem, że śpię, dlatego gdy ściągnął moją głowę ze swoich kolan i położył na poduszce, nawet nie drgnąłem. Polska udał się do kuchni, bynajmniej tak myślałem, słysząc jego kroki. Użyłem się wygodniej i znów spróbowałem zasnąć. Najlepszy sposób na zabicie nudy. Gdy już miałem zasypiać usłyszałem odgłos rozbitego szkła. Stanąłem na równe nogi i pobiegłem do kuchni. Zauważyłem nieco przerażonego Polskę i kawałek talerza, który trzyma w ręku. Pozostała część była rozbita na ziemi.

- J-ja p-przeprasza Niemcy! Nie wiem j-jak to się stało. Po prostu wziąłem talerz...

- Geht es dir gut? (Jesteś cały?) - spytałem szybko i zacząłem powoli podchodzić do chłopaka. Starałem się ominąć kawałki szkła.

- Tak, ja jestem cały, ale talerz.

- On nieważny- odparłem stając przy Polsce. Zabrałem kawałek z jego dłoni i odłożyłem na bok, następnie położyłem dłonie na jego policzkach.

- Przepraszam... - odparł spuszczając wzrok.

- Nie masz za co przepraszać. - odparłem i ucałowałem jego czoło. Następnie pogłaskałem go po głowie. - Przejdź powoli do salonu, ja się zajmę sprzątaniem.

- Ale to ja zrobiłem bałagan.

- Dlatego zmykaj do salonu. Ja posprzątam. Nie chcę byś sobie zrobił krzywdę.

- To nie jest w porządku. - mruknął. - Powinienem ci pomóc.

- Dam radę. - powiedziałem z uśmiechem. Polska skrzyżował ręce na piersi. Westchnąłem. Ależ on uparty.

- Dobrze chodź. Weź zmiotkę, a ja pójdę jeszcze po odkurzacz.

- Zgoda. - odparł. Po kilku minutach sytuacja była opanowana. Razem z Polakiem siedliśmy na kanapie. Zbliżał się wieczór, więc udałem się do kuchni aby przygotować przekąski. Następnie przyniosłem je do salonu i sięgnąłem koce. Gdy wszystko było gotowe do oglądania usiadłem obok Polski. On spojrzał na mnie z uśmiechem.

- A więc co oglądamy? - spytał. Uśmiechnąłem się.

- Co powiesz na jakieś filmy akcji? - zaproponowałem. Polen szybko się zgodził. Godziny mijały, a my oglądaliśmy kolejne filmy. Obecnie Polska opierał się o mnie i starał nie zasnąć. Późna pora robi swoje.

- Może pora spać? - spytałem.

- Nie chce. - odparł Polska ziewając.  

- Może ty nie, ale twój organizm się tego domaga. - odparłem. Polska mruknął w odpowiedzi. Wstałem i wziąłem go na ręce. Polska wtulił się we mnie. Zaniosłem go do pokoju. Ułożyłem wygodnie na łóżku i chciałem odejść, lecz Polak złapał mnie za rękę i pociągnął w swoim kierunku. Ocaliłem się przed upadkiem, opierając jedną z dłoni o materac. Polak wpatrywał się we mnie, a ja zaskoczony spojrzałem w jego zielone oczy.
Jego dłonie sięgnęły moich okularów i ściągnęły mi je z nosa. Następnie odłożyły na szafkę obok.

- Was machst du? (Co robisz?) - spytałem zaciekawiony.

- Cii~ - odparł i po chwili zarzucił mi dłonie na szyję. Delikatnie pogłaskał ją, aby następnie mnie za nią przyciągnąć do pocałunku. Odwzajemniłem pieszczotę. Poczułem jak Polska delikatnie przygryzł moją wargę. Uśmiechnąłem się rozbawiony i delikatnie rozchyliłem usta. Polska wykorzystał to i pogłębił pocałunek. Może i nie robił tego najlepiej, ale się starał i był w tym coraz lepszy. Niepewnie zetknął swój język z moim. Pochyliłem się bardziej, by chłopak nie musiał się podnosić, a jedynie wygodnie leżeć. Również otarłem swój język o jego i ręką zacząłem jeździć po jego ciele, powodując tym samym u niego dreszcze. Po chwili poczułem ja jego dłonie zjeżdżają na moją klatkę piersiową. Uśmiechnąłem się przerywając na moment pocałunek.

- Gdzie to twoje zmęczenie ? - spytałem rozbawiony.

- W magiczny sposób zniknęło. - odparł z delikatnym uśmiechem. Po chwili znów mnie pocałował. Jednak po krótkim czasie przerwał.

- Niemcy? - spytał patrząc na mnie niepewnie.

- O co chodzi? - spytałem. Polska westchnął.

- Czy my... Jesteśmy razem? - spytał nieśmiało.

- Nein. - odparłem z powagą. Polska spojrzał w moje oczy zaskoczony. Smutek wymalował się na jego twarzy.

- R-rozumiem. - odparł cicho. Pokręciłem rozbawiony głową i wpiłem się w jego usta. Polska sapnął zaskoczony. Po chwili osunąłem się od niego kawałek.

- Chyba, że zgodzisz się zostać moim chłopakiem. - powiedziałem z uśmiechem. Polska zarumienił się i zakrył twarz rękoma.

- Jesteś straszny. - powiedział.

- Nie odpowiedziałeś. - zaśmiałem się. Polak odsłonił swoją twarz.

- Pewnie, że tak idioto. - odparł i znów mnie pocałował. Po dłuższej chwili przerwałem.

- Pieszczoty pieszczotami, ale jest już cholernie późno Polen. Powinniśmy iść spać.

- Masz rację. - powiedział z uśmiechem. - To ja pójdę się umyć, a ty możesz zrobić nam kolację. - zaśmiał się.

- Kolacja o tej porze? - spytałem rozbawiony z uniesioną brwią.

- Czemu nie. - zaśmiał się. Pokręciłem głową i wstałem z łóżka. Polak uczynił to samo. Gdy się umył zjedliśmy kolację. Następnie ja udałem się do łazienki. Dziś wyjątkowo wieczorem, ponieważ Polen także się umył. Chyba będę musiał się przestawić na wieczorne mycie. Wchodząc z łazienki zerknąłem na łóżko. Polak zdawał się już spać. Uśmiechnąłem się. Odłożyłem czyste ubranka do szafy, a następnie położyłem się do łóżka. Po chwili poczułem, jak jego ręce oplatają mnie niepewnie w pasie. Uśmiechnąłem się i zerknąłem na niego kątem oka.

- Nie śpisz? - spytałem.

- Nie mogłem zasnąć. - powiedział cicho. Zabrałem jego ręce ze swojego ciała, by móc odwrócić się do niego przodem.

- Bałeś się ? - spytałem z troską.

- Skoro jesteśmy razem, to nie chce być sam... Wiem, że to trochę egoistyczne podejście...

- Ależ skąd. Polen, jestem tu tylko dla ciebie. Możesz na mnie liczyć. - powiedziałem i pocałowałem go w czoło.

- Dziękuję Niemcy. - odparł z uśmiechem. Przytuliłem go do siebie, a Polska nieco zaskoczony po chwili bardziej się we mnie wtulił. Po chwili zasnęliśmy wtuleni w siebie.

~~~~

Wybaczcie za zwlekanie z rozdziałem, ale miała tak wiele ja głowie, że po prostu nie miałam czasu by go skończyć ;-; Miał być w piątek, ale się nie udało...

Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba i wybaczycie mi to spóźnienie ^^'

I nie dam się zaciągnąć do żadnej piwnicy xD

Mam nawet kochaną osóbkę, która mnie obroni UwU

Także...
PIWNICOM MÓWIMY STOP!!

Rozdzialik zacznę pisać jutro i może jest szansa, że jutro też wleci. Zależy od mojego czasu wolnego. 

Dobranoc misie ❤️

~~ Bakuś 🐾🐺

P.s W mediach kolejna piosenka, która moim zdaniem jest ciekawa UwU

Postaram się by w kolejnym rozdziale był jakiś art z Polską i Niemcami ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro