Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czyli teraz zachowujemy się jakby tamtego epilogu ie było.

Witam!
Chciałbym cie przeprosić za moją siostrę ale wiesz... ona nie panuje nad sobą po zmroku. Ja też ale przy tobie staram się panować nad sobą.

Jak tylko od ciebie wyszliśmy to postanowiliśmy zorganizować razem jakąś zabawę. Schowaliśmyw sie w krzakach czekając na naszą ofiarę. Po 10 minutach drogą szedł mężczyzna. Moja siostra nie czekając na znak naskoczyła na niego. Postanowiłem popatrzeć co moja siostra potrafi. Merry zaczęła drapać ostrymi pazurami jego twarz. On próbował ją z siebie zciągnąć ale dziewczynka była do niego późno przyczepiona. Jej oczy momentalnie zrobiły się czarne jak węgiel. Merry popchnęła go przez co upadł i walną głową o asfalt. Krew zaczęła lać się strumieniami i już po chwili jego głowa tonęła w krwi. Merry wzięła jego głowę w ręce i włożyła palec w dziurę w głowie. Mężczyzna krzyczał i szamotał się ale powoli słabł. Dziewczynka wzięła ostry kamień i zaczęła wyżynać nim na mężczyźnie różne napisy typu : ,, Dobranoc" lub ,, Zaraz będziesz wisiał". Nie dość że wyżynała napisy to jeszcze widząc że się przyglądam to napisała ,, tylko się nie odwracaj" JESTEM Z NIEJ TAKI DUMNY! Merry będąc już cała w krwi zobaczyła że mężczyzna już nie krzyczy.

-Tak szybko zasnąłeś?! - krzyknęła - ale ja chciałam się jeszcze pobawić! No trudno.

Wzięła mężczyznę za kołnierz i zaciągnęła go do najbliższego drzewa i go powiesiła za sznur (zawsze ma przynajmniej jeden przy sobie) Wzięła trochę krwi na palce i zapisała na drzewie : ,, byłeś 56 ofiarą Merry". Ona zawsze wie ile osób zabiła i zawsze zapisuje to obok ofiary. Podeszła do mnie a ja miałem okazję przypatrzeć się jej dziełu. Przyznam szczerze. Jak na 6 lat to piękne!

Wyobraź sobie że jesteś w ciemnym lesie. Idziesz i nagle trafiasz na polane wisielców. Niemal na każdym drzewie wisi człowiek. Różnego wieku. Pod każdym jest numerek. Nagle ktoś łapie cię od tyłu i dusi sznurem owiniętym wokół szyi. Tracisz oddech aż w końcu umierasz. Piękne.

Wiesz mam dla ciebie smutną wiadomość. Muszę odejść. Tutaj policja zaczęła za bardzo węszyć. Nie wiem dlaczego. Te ich starania są na marne. I tak w życiu nie znajdą ani mnie ani mojej siostry. Ale muszę to zrobić ze względu na Merry. Jest jeszcze mała i nie ma takiej wprawy jak ja. Którejś nocy mógłby ją ktoś przyłapać. Także odchodzę i... opowiedziałem ci zbyt dużo
Do zobaczenia jutro.o sobie. Niestety ale musimy to zakończyć. *wyjmuje nóż z kieszeni i podchodzi do ciebie* Pamiętaj że ja zawsze będę o tobie pamiętał. Teraz TYLKO SIĘ NIE ODWRACAJ! *robi zamach i wbija ci nóż w głowę. Ty tego nie czujesz ale z twojej głowy leci krew. coraz więcej krwi*

Żegnaj!



Ok a taki epilog wam pasuje? Mam nadzieję że tak.

No więc teraz oficjalnie zakańczam książkę.

Zapraszam a drugą! (mam zamiar traktować ją poważnie) Tytuł to "Przywidzenia,,

Dziś powinien pojawić się prolog :)

Czekam na komentarze!



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro