Może nie typowe yuri, ale no ej, książka do narzekania, więc to też zasługuje na swoje miejsce. I tego nie trzeba tłumaczyć. To każdx yuristxa przeżyłx.

YURI ON ICE, YAOI I WSZYSTKO CO NIE GL PO WPISANIU "YURI" JEST WSZĘDZIE

Wattpad:

Yuri on ice

Yuri z Ddlc 

Nawet dogrzebałam się do czegoś swojego z tego wszystkiego

(LietPol to BL)

A i jeszcze perełka:

Youtube:

No samego "yuri" nie wpiszesz

"yuri anime" już jak najbardziej

Google:

(No... no... no prawie)

Pinterest:

No tego pajebańca (i ja go tutaj nie obrażam, on JEST napalonym różowym pojebańcem) nam brakowało

Dobra, koniec przykładów, idę się tłumaczyć

1. Yuri oznacza dosłownie lilię, no nie? Yaoi jest jednoznacznie kojarzony tylko z BL'em, ale yuri kurde może być wszystkim. Gatunkiem, imieniem... no właśnie, imieniem. Wiecie, ile jest osób o imieniu Yuri w anime? W CHOLERĘ. Pospolite imię typu Yuu czy Mei. Więc jak szuka się tego pierwszego znaczenia, nie sposób nie trafić na to drugie. Może gdyby ktoś kiedyś nazwałby gatunek GL inaczej, to by nie było problemu. A tak to mamy.

2. Yuri on ice!, gdzie słowo klucz oznacza imię głównego bohatera... przez co człowiek, nieogarniający co to w ogóle jest, myśli, że to lesbijki... znowu. CZEMU NIE NAZWALI TEGO INACZEJ. "Geje na lodzie" i już by mieli spokój.

3. Jak ktoś pisze yaoi, to ja bardzo ładnie proszę, nie dopierdalajcie do tego tagów typu "yuri" czy "shojo-ai" dla zasięgów. Nic wam to nie da, tylko wkurzacie tym ludzi i mieszacie gatunki. Już powinno być odwrotnie. Yaoistek/ów jest więcej niż yuristek/ów.

4. Sama lubię i yaoi, i yuri. Yuri on ice oglądałam, było spoko z tego co pamiętam. Nawet kiedyś dużo siedziałam w fandomie. Aktualnie je hejcę przez to, co jest na górze. Więc to wzystko pewnie nie wkurza mnie tak, jak mogłoby innych, ALE JEDNAK WCIĄŻ  WKURZA. Jak wpisuję yuri, to mam ochotę na yuri. Nie yaoi. Jakoś jak wpisuję yaoi to nie pojawiają mi się nagle yurice.