Rozdział II - Akademia Ninja ✔

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Był już drugi dzień w Akademii, a ja dopiero teraz podążam w stronę tego budynku...

- Jesteś gotowa, Chiyo? - spytał siódmy Hokage.

- Tak!

***


Razem z Hokage weszłam do sali i stanęłam na środku obok nauczyciela. Bardzo się denerwowałam, ale nie chciałam, żeby ktoś to widział, dlatego spuściłam głowę.

- To jest Uchiha Chiyo. Będzie od teraz uczyć się w waszej klasie. - zaczął Hokage.

- Przywitajcie się z nową koleżanką.

- Hej! Cześć! Dobry! - krzyczeli uczniowie.

- Wybacz, że przeszkodziłem...

- Nie ma sprawy, Siódmy. - powiedział nauczyciel, a Hokage wyszedł z sali.

- Dobrze... - pomyślał nauczyciel rozglądając się po sali.- Może usiądziesz obok Boruto?

- D-Dobrze, sensei... - powiedziałam nieśmiało.

Moja nieśmiałość była bardzo wielka. Wiedziałam, że to nie jest miejsce dla takich osób jak ja! Nie byłam gotowa na coś takiego, ale mimo to odważyłam się i cudem weszłam do sali pełnej uczniów...

Bez zbędnego pierdolenia, usiadłam obok chłopaka i chowając twarz, słuchałam tego, co mówi nauczyciel. Po chwili zorientowałam się, że oczy blondyna ciągle są skierowane w moją stronę... a na mojej twarzy pojawiły się małe rumieńce wstydu!

- Kto podejdzie do tablicy i to rozwiąże? - usłyszałam nauczyciela.- Jest chętny?

Po zadaniu pytania, w sali zapadła wielka cisza. Kiedy bardziej się wsłuchałam, usłyszałam latającą muchę.

- C-Czy mogę... spró-spróbować? - spytałam wstając z ręką w górze.

- Oczywiście, chodź. - uśmiechnął się nauczyciel.

Wyszłam z ławki. Podeszłam do tablicy i wzięłam kredę. Spojrzałam na równanie i zaczęłam je rozwiązywać... Zajęło mi to nie całą minutę, co bardzo zdziwiło uczniów jak i samego nauczyciela. Obróciłam się przodem do klasy i zawstydziłam jeszcze bardziej, więc szybko ukłoniłam się nauczycielowi i usiadłam z powrotem do ławki, zakrywając twarz.

- Jak widzę w klasie mamy wielki talent... - oznajmił nauczyciel.

Lekcja trwała jeszcze parę minut, gdy wszyscy wyszli z sali razem z nauczycielem. Zostałam sama. Znaczy... przynajmniej tak myślałam, bo nie słyszałam żadnych głosów. Podniosłam głowę i powoli wstawałam, kiedy przed swoją twarzą nie zauważyłam blondwłosego chłopaka, który siedział obok mnie na lekcji.

- Jesteś siostrą Sarady? - spytał, przyglądając mi się.

- N-Nie... - zarumieniłam się, kiedy zorientowałam się, że chłopak jest za blisko mnie.- J-Jesteśmy kuzy-kuzynkami...! - wykrzyczałam i cała czerwona wybiegłam na dwór.

Byłam czerwona jak burak i szybka jak pantera... Co jakiś czas patrzyłam za siebie, żeby sprawdzić czy chłopak z ławki idzie za mną. Kiedy myślałam, że jestem już bezpieczna, zwolniłam i wolno obróciłam głowę przed siebie.

- Dlaczego uciekasz? - spytał chłopak, stojąc przed moją twarzą.

- Aaa~! - krzyknęłam wystraszona.- Czego chcesz?!

- Chciałem się tylko spytać, czy jesteś jakoś bardzo spokrewniona z Saradą...

- Mówiłam już, że jestem jej kuzynką... i wybacz mi, ale muszę iść. - oznajmiłam i próbowałam ominąć chłopaka.

- Zaczekaj! - krzyknął, łapiąc mnie za rękę.

- C-Co Ty... ro-robisz!? - zarumieniłam się.

Stałam nieruchomo. Czekałam na jego odpowiedź, której nie otrzymałam. Poczułam jak chłopak puszcza moją rękę, a potem usłyszałam tylko jak odchodzi, mówiąc:

- Jestem Uzumaki Boruto. Miło było poznać nowego Uchihę...

- Huh? - zdziwiłam się i patrzyłam już tylko jak idzie w przeciwną stronę.

------------------------------------
Za błędy przepraszam, ale kończyłam to w aucie, bo jechałam na łyżwy (Aktualnie to już tu jestem #Paprocany...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro