~•Randomowa dziewczyna•~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Ame

Normalny ranek między świetami a sylwestrem.

Spałam w mojej świątecznej piżamce. Kiedy obudził mnie telefon.

-Halo- Odezwałam się do telefonu

- Co tam porabia moja koza- odezwał się głos z telefonu

To był Liam.

- Jeszcze raz powiesz do mnie koza a przysięgam że się więcej nie spotkamy- powiedziałam nieco zdenerwowana

- Już, już. To co spotkamy się dziś wieczorem?

- Postaram się wymknąć ale wiesz że ciężko się wymknąć gdy Dominic jest w domu.

- Dla mojej kózki nie ma rzeczy niemożliwych

Wtedy usłyszałam kroki pod drzwiami.

- Dobra kończę bo ktoś idź do pokoju

Rozłączyłam się  i udawałam że śpię.

- Amelia musimy pogadać- odezwał się Dominic gdy tylko zamkną drzwi.

Nie był już w piżamie a w dresach i przyległej koszulce.

- Nie widzisz że śpię - powiedziałam zaspana mimo że nie byłam

- Wiem że nie śpisz i wiem że gadałaś z Liamem

- Podsłuchiwałeś?-  zapytałam oburzona.

Bo jego minie śmiało mogłam stwierdzić że potwierdza moje słowa

- Ty pierwiastku nieparzysty

- Spokojnie Amelcia

Pokazałam mu środkowy palec

- Musimy porozmawiać- powiedział poważnie

- O czym znowu?- powiedziałam znudzona.

- O twojej relacji z Liamem.

- Spodziewałam się wszystkiego tylko nie tego- powiedziałam zaszokowana

- A więc mam nadzieję że jeszcze się ... że jeszcze nie miałaś okazji pobyć  w łóżku z osobą płci przeciwnej

Wcale mu nie powiedziałam że idę do Tiny a tak naprawdę byłam u Liama

-Nie. Nie miałam okazji.- skłamałam. Miałam i to wczoraj

- Otóż pamiętaj proszę że zawsze trzeba się zabezpieczyć...

- Dobrze że rozmowy o miesiączce że mną nie prowadziłeś- przerwałam mu.

- Jak się nie zabezpieczysz to miesiączka zniknie i pojawi się dziecko.

No i na chuj to mówiłam.

- Do zabezpieczeń można użyć na przykład...

- Dość - powiedziałam stanowczo- Dominic nie musisz tłumaczyć mi takich rzeczy. Mam piętnaście lat. Chyba wiem co trzeba robić w takich sytuacjach.

- No właśnie. Chyba

- Nie zachowuj się jakbyś był moim ojcem

Ups. Trochę za bardzo go pocisłam. Poprawka: Bardzo go pocisłam

- Będę się zachowywać ja ojciec ale bedę się różnił  tym od niego że nie zostawię rodziny. Nie zostawię mojej ukochanej z pięcioletnim i trzyletnim dzieckiem i  nie zdradzę więcej swojej dziewczyny.

W tej całej wypowiedzi wyłapałam tylko ostatnie zdanie ,,Nie zdradzę WIĘCEJ swojej dziewczyny"

- Zdradziłeś Olivię?

Jego wyraz twarzy mówił jedno słowo ,,TAK"

- Z kim?

- Z jakąś laską z klubu wczoraj po pijaku

Czyli też wrócił do domu rano. Pewnie nawet później niż ja.

- Jak mogłeś- powiedziałam i uderzyłam go dłonią w policzek - Olivia ci tego nie wybaczy.

- Dlatego proszę. Nie mów jej nie chcę jej stracić

- I tak się kiedyś dowie. Mogleś wcześniej o tym pomyśleć

- Ale niech się nie dowie teraz

- Wyjdź z mojego pokoju. Już. Ty męska dziwko.

Ruszył jak na rozkaz. Zostałam sama w pokoju. Nareszcie.

Przyszedł wieczór.  Ubrałam się w dresy. Dziś stawiam na wygodę nie na elegancję . Potem zamówiłam taksówkę i pojechałam do Liama.

- Hej kózko - przywitał się ze mną

- Miałeś tak do mnie nie mówić

- Chodź do pokoju

Poszliśmy schodami na piętro do pokoju Liama

- Jesteś sam?- zapytałam zaciekawiona tą pustką w domu

- Tak. Tata w pracy, mama pojechała do swojej siostry a Lena do Noaha

- To co będziemy teraz robić

- Ty mi powiedz

- Kochać się?

- Ja nie kocham ją rżne

🦋/ Jak wam się podoba?🐚

Info🌺
🌸Następny rozdział będzie jutro a potem w środę.🐟
Czyli rozdziały od jutra pojawiać się będą w środy i soboty. Wiem że to tylko dwa razy w tygodniu ale chcę żeby rozdziały były jak najlepsze🌊

Pamiętajcie o ⭐

I piszcie W KOMENTARZACH co byście chcieli zobaczyć w mojej książce

Pozdrawiam:🐐🐬🦀🐼🦊  i całą moją klasę prosto z wieczoru w szkole

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro