~•Wyjaśnienia•~

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy przyszły dziewczyny to odrazu do mnie podbiegły i przytuliły.

- My pójdziemy już Lira. Dobrze?- zapytał Nino

Skinęłam głową

- Trzymasz się motylku?- zapytała Olivia

- Dlaczego ona mi nic nie powiedziała nic- mówiłam przez łzy.

- Hej no już. Wszystko się ułoży zobaczysz.- Powiedziała Mira

- Ej dość tych smutków. Mów lepiej o co chodzi z tą koniczyną.- powiedziała Tina

- Nie wierzę że im powiedziałaś- powiedziałam do Olivi

- No gadaj- Pośpieszyła mnie Ame.

- Rozszyfrowałam jego zagadkę ale nic z niej nie rozumiem wyszedł mi wyraz ,, At" więc pewnie będzie więcej zagadek na które póki co nie mam siły rozwiązywać.

Dziewczyny zostały na noc. Rano ich już nie było. Jasne że ich nie było był piątek pewnie musiały wcześniej wstać.

Spałyśmy oczywiście w tajnej wieży

Zaszłam do kuchni gdzie siedzieli moi bracia

- Na co masz ochotę motylku?- spytał Leon

- Nie mów tak na mnie.

- Dlaczego wszyscy tak ci mówią?- zapytał Nino

- Bo z waszych ust lepiej brzmi młoda.

- A to młoda przyszedł jakiś list do ciebie- powiedział Leon

- Lira zapraszam ci do pokoju. - odezwał się ojciec

- Jakiego?- zapytałam

- Szukaj drzwi z logiem google- powiedział Nino

Poszłam na piętro i przez cały korytarz aż w końcu znalazłam właściwe drzwi.

- Coś się stało?- zapytałam gdy tylko weszłam.

- Twoja mama zostawiła to w szafce nocnej.- odpowiedział ojciec

Podał mi dwie koperty. Pierwsza była zatytułowana ,,Eva" czyli imię mojej mamy. Druga zaś ,, Lira"

Otworzyłam kopertę z imieniem Lira. W środku znajdowały się cztery koperty. Pierwsza z napisem ,,Choroby", druga z napisem ,,Ulubione rzeczy", trzecia ,, Nielubiane rzeczy " i czwarta ,,Jak ona jest"

Nie otworzyłam żadnej z nich. Za to sięgnęłam po drugą. Były w niej dwie koperty zatytułowane ,,Dla Liry" i ,,Dla Jonha"

Otworzyłam kopertę dla mnie. Znajdował się tam list.

Droga córeczko
Wiem że Ci ciężko. Nie powiedziałam Ci o wielu rzeczach na przykład tych związanych z rodziną. Musiałam poczekać aż człowiek który zagrażał twojemu bratu umrze. Nie mówiłam Ci o chorobie bo wiedziałam że się załamiesz. Gdy TEN człowiek przestał nam zagrażać postanowiłam że stworzymy normalną rodzinę. Ojciec ci resztę wytłumaczy. Trzymaj się z braćmi zawsze możesz na nich liczyć na ojca również. To dobry człowiek.

Kocham Cię mój motylku

Ps. Każda zagadka się rozwiąże gdy będziesz szukać rozwiązania.

Rozpłakałam się.

- Słucham od kiedy mama choruję? Ile razy się z nią widziałeś? Może jeszcze powiesz że mnie też kiedyś widziałeś?- Mówiłam zrozpaczona

- Twoja mama umarła dwa dni. W środę. Chorowała od lipca. Widywałem się z nią co roku w dniu urodzin twoich i Leona. A jeśli chcesz wiedzieć czy kiedyś cię widziałem to owszem wiedziałem. Dwa razy. Pierwszy raz przyszedłem do waszego domu. Miałaś cztery lata chciałem żeby twoja mama zamieszkała z nami ale ona nie chciała ryzykować życia Leona. Drugi raz spotkałem cię w kawiarni rok temu. Podałeś kawę temu swojemu chłopakowi i swojej koleżance.

-  Mama nie mogła się leczyć?

- Leczyła się ale leki nie pomagały.

- Jak wy się poznaliście?

- W Nowym Yorku na imprezie. Potem mam się zaręczyła z tym człowiekiem który zagrażał Leonowi.

- Dlaczego mu zagrażał? Co on mu mógł zrobić?

- Wtedy by miał moje nazwisko nie jego. On tego nie chciał. Nie chciał by moje nazwisko było w jego rodzinie.

- A czemu ja nie miałam twojego nazwiska?

- No bo widzisz gdy kobieta wychodzi za mąż przyjmuje nazwisko męża. Dlatego ciebie chciał ożenić z kimś kto nosi nazwisko Lark.

- Lark?

- Tak. Thomas Lark

- To strasznie dużo informacji jak na jeden raz. Czy może mi resztę pan powiedzieć później

- Mów mi tato.

- Chyba jeszcze nie jestem na to gotowa. A jeśli mogę zapytać Thomas Lark już nie żyję?

- Owszem nie żyje.

- Dobrze a czy mogę zabrać ten list.

- Bardzo proszę jest twój

Gdy wychodziłam ojciec dodał:

- Do świąt masz nauczanie domowe

Wyszłam i poszłam do swojego pokoju. W tym momencie zauważyłam że mama coś dopisała.

Ps. Każda zagadka się rozwiąże gdy będziesz szukać rozwiązania.

Czyżby mam wiedziała że szukam odpowiedzi kim jest koniczyna? Albo czym?

Wtedy przypomniałam sobie że mam jeszcze jeden list do przeczytania.

Zeszłam do kuchni i zabrałam list ze stołu.

- Młoda chodź na chwilę.- odezwał się Leon z salonu

- Co tam?

- Nie będzie przeszkadzać ci jak Jason przyjdzie?

- Nie wcale.- powiedziałam i poszłam na górę.

W pokoju zdążyłam siadnąć do biurka gdy rozległo się pukanie do drzwi.

- Wejdź- powiedziałam

- W czym przeszkadza ci Jason?- zapytał Leon

- Nie lubię ludzi którzy nie mogą się zdecydować czy wolą chłopaków czy dziewczyny.

- Co w tym złego?

- To że mój przyszywany pierwszy ojciec nie,nie ten którego poznaliście tylko pierwszy był bi i nie chcesz wiedzieć jak mama przez niego cierpiała.
Uprawiał seks z chłopakami.  Z mamą i wieloma innymi dziewczynami. Nie wiesz jak to jest widzieć swojego tatę z mężczyzną w łóżku. Więc się odczep najprościej w świecie nie zamierzam się z nim kolegować. A teraz wyjdź chce być sama.
To wszystko mnie przytłacza nie potrafię tak cały czas - zaczełam płakać - Nino ma Tinę, ty Jasona a ja nawet nie wiem czy mogę Nathana zaprosić żebyście nie zwracali na niego uwagi. I nie dla twojej informacji jeszcze się nie bzykałam. Nie spieszę się. Ja rozumiem że u was w życiu nic się nie zmieniło ale u mnie w ostatnim miesiącu jest jakiś harmider. Wszystko jest inne niż do tej pory. Wyjdź bo zaraz komuś przypierdolę.- powiedziałam.

W tym momencie zauważyłam że w drzwiach nie stoi już tylko Leon ale i Jason.

- Wypierdalać z mojego pokoju. Nie lubię
biseksualistów. - krzyknełam.

Poszli. Na szczęście.

Wzięłam telefon i napisałam na naszą grupę.

Chat
🦋- Jak ten chuj przyjdzie na mój pogrzeb to przysięgam że zmartwywstane i go zajebie

🦊- Okres masz?

🐬- Jaki chuj?

🐐- Co ci Nathan zrobił?

🦋- Nie nie mam okresu.

🦋-  Jason jebany

🦋- Nathan nic ale mógł się chociaż odezwać.

🦀- Siemka dziewczynki.

🦋- Jesteś aktualnie z Nino?

🦀- Tak

🦋- Przekaż mu że jestem wkurwiona i że ma mnie nie drażnić bo dostanie klapkiem

🐬- Lira w starej szkole🥰💖✍🏼 vs w nowej szkole 🤑🤬💸

🐐- znicz dla Nino[*]

Koniec Chatu

Wzięłam wreszcie list który dostałam od... . No właśnie od kogo?

W liście był podany numer telefonu a do niego dołączona wiadomość

Pisz na ten numer wszystkie pytania do mnie 🦋 postaram się odpowiedzieć. Zagadki też będę przysyłać sms-em

☘️

🦋/ Jak tam muszelki?🦪

Uwaga
Rozdziały nie będą pojawiać się co dwa dni. Nie wiem jak się będą pojawiać na ten moment.
Dziś dodaje wam ten w środę jeden i jeden w piątek. Na dzień pisarza (niedziela) dodam może dwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro