Biorąc głęboki wdech
Ten świst w płucach
To nie zdławiony śmiech
A opowieść o duchach
Było ich już kilku
Każdy miał swój akt
W scenariuszu życia
Każdy kolorował świat
Pomimo wszelkich różnic
Mieli element wspólny
Byli pozornie idealni
A czas spędzony z nimi nie był nudny