DEKU!

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Deku i Kacchan siedzą przed telewizorem i jedzą makaron OYAKATA. Nagle ktoś puka do drzwi.
Deku wstał, otwarzył drzwi

-Dzień dobry,mam dla pana list-wręczył mi list

-Dziękuje...?

-Do widzienia-poszedł sobie a ja zamknąłem drzwi. Patrze na list i jest on od...mojego ojca....niech mnie! On jest od mojego ojca! WTFFFF!!!!

-Kto to był?

-A listonosz...Z JEBANYM LISTEM OD MOJEGO OJCA!

-Deku jak ty się wyrażasz?!-krzyczy Kacchan

-JAK MI SIĘ KURWA PODOBA- eh...

-Przepraszam Kacchan.....

-Spoko

Dobra to....otwieram...
                 
                    Drogi gówniarzu
Jesteś jebaną wpatką , nie powinieneś się nawet urodzić. Twoja matka zniszczyła sobie życie wychowując takie gówno jak ty. Ja dzięki bogu uciekłem od wychowania ciebie. Nie wiem jak chcesz zostać bohatetem bez indywidualności , moim zdaniem to głupota! Żałuje że się urodziłeś gówniarzu.
                                           Twój ojciec :)

Łzy mi zaczeły spływać po policzkach nie wiem czemu ale te słowa....strasznie mnie zabolały....nawet jeśli są tylko na papierze....

-Deku, co tobie?

-Nic...- wytarłem łzy i poszedłem do swojego pokoju, list schowałem do jednej z szafek zamknąłem drzwi od pokoju. Położyłem się na łóżku i zacząłem cicho płakać.

*Baku*
Ten nerd zamknął się w pokoju i nie chce z niego wyjść.

-DEKU! WYJDŹ WRESZCIE

Głucha cisza...Co on tam robi...? Co to był za list? Co w nim było napisane że się tak załamał?...

-Deku...?

-C-co?...

-WRESZCIE. Teraz tylko do mnie wyjdź

-Zaraz...

Po dziesięciu minutach Deku wyszedł z pokoju.

-Co to był za list?

-Nie ważne....

-Deku- podniosłem trochę głos

-A co ciebie tak interesuje moje życie?!

-Bo jesteś dla mnie ważny durniu!

Deku się nie odzywa, ja także. Po paru  minutach Deku zaczął płakać podszedłem do Deku i go przytuliłem....robie wszystko w brew sobie eh....On się we mnie mocno wtulił i strasznie płakał.

-Co się stało?

-N-nic...

-Eh...

*Kilka dni później*

*Deku*
Nie jem nic już od kilku dni...pije tylko wodę.  Nikt nie wie o tym liście od ojca...i wole aby tak pozostało. Z nikim nie rozmawiam...Nie wiem czemu wtedy odwzajemniłem tulasa od dawna on się na mnie znęcał psychicznie i niby teraz mnie kocha! Debil!

Ja i moja cudowna koleżanka wymyśliłyśmy na matmie że Deku będzie miał depresijeee. Wyglądało to tak:
-Ej bro a może Deku będzie miał depresje i (nie chce zdradzać co będzie dalej). Tylko nie wiem przez co będzie chciał to zrobić...

-Może dostanie list od swojego ojca?!

-Tak! Cudowny pomysł Bro!

I potem se pisałam w zeszycie co może być w tym liście. Papa do następnego!💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro