Kasztan i jego "zemsta"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

ー Bakugõ ー

Idę powoli jakąś drogą. Jest w chuj ciemno i zimno...Ugh...Zapewne ten piepszony idiota zostawił mnie dla tego zasranego mieszańca. Tyle razy pomagałem temu idiocie....Kochałem go naprawdę...A ten tak po prostu ze mną zerwał. Za parę jebanych lat przyjdę do niego i go kurwa zabije za to co mi zrobił! Piepszony chuj!

Minęło kilka pojebanych lat Katsuki przeprowadził się do kąpletnie innej części Japonii ale... Dalej pamiętał co ma zrobić temu cynamonowemu rogalikowi aka. Izuku 〜

ー Bakugõ ー

Pamiętaj plan. Znajdź go, powiedz "SUPRAJS TO KURWA JA! PAMIĘTASZ MNIE KURWIU?!". Potem powiedz mu jak bardzo go nienawidzisz, zabij go potem jego rodzinę a pod koniec wyru- nie ważne to jeszcze się przemyśli.

Stoje przed drzwiami domu tego idioty. Niech się nikt mnie nie pyta jak go znalazłem. Pukam kulturalnie....ALE NIE. MUSIAŁ MI OTWORZYĆ TEN....TEN ZASRANY MIESZANIEC.

ー A ty kurwa co tu robisz? ー mruknąłem WIDOCZNIE WKURWIONY ー Gdzie Deku?

O chuj był uśmiechnięty ale jak wspomniałem o idiocie to miał łzy w oczach.

ー No pierdol kurwo ー wywróciłem oczami podirytowany

ー On nie żyje Katsuki.... ー łzy mu poleciały

ー oh. To nic tu pomnie. Głównie po to miałem przyjść...Aby go zabić aleeee jak ktoś sobie pobrudził rączki to nie moja sprawa...Ale będę tego gościa wielbić! ー odchodzę uśmiechnięty

ー Katsuki... ー westchnął cicho za mną ー Jego ojciec go zabił

ー Okey, od dzisiaj jest moim idolem ー i mnie już nie ma.

W sumie to dobrze, że ten staruch zabił tego idiote...Hah, to sobie mogę wrócić do domku.

ー Izuku ー

Siedzi na jednym z dachów i się mu przygląda jedząc truskawki ー Oj~ Jaki z niego pusty idiota~

KONIEC [jednak nie]

Ależ ja wiem, że ten rozdział nie miał w ogóle sensu i za dużo jest NIECENZURALNYCH SŁÓW. No ale sorry lubie.
Ten rozdział był bardzo bardzo bardzo pojebany więc proszę nie obrażać mnie za to gówno XD
Źle na mnie działa godzina czwarta nad ranem XDDD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro