No co tam?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wisimy w powietrzu. Oboje mamy zamknięte oczy.

-Żyjemy?-otworzyłem oczy- MY KURWA ŻYJEMY!-tulam mocniej tego głupka. On otwiera oczy.

-YAAAAAYYYYYYY! NIE UMARLIŚMYYY!!!-łzy mu lecą

-CZY TY JESTEŚ GŁUPI?!

-Nie?-wydawał się trochę przerażony

-OCZYWIŚCIE ŻE TAK! -Nerd rozgląda się

-A rzeczywiście- uśmiechnął się a ja się cały zarumieniłem

-AAAAA! KIEDYŚ CIĘ ZABIJE!

-Dobra, tylko najpierw mnie puść, zejdziemy na ziemie i będziesz mógł mnie zabić

-A tak w ogóle to jak to możliwe? (Umarliście. Tylko świat nie miał serca aby was gdzie kolwiek przyjąć i odesłał was na ziemie żebyscie nadal tworzyli cudowny ship👌)

-A skąd mam to wiedzieć?

-W sumie. Dobra to póścisz mnie?-puściłem go i oboje staneliśmy na ziemi

-Może spalimy ten list?

-TAK! Ale najpierw-porozrywał go na kawałeczki.

-Heh,dobra to masz zapałki?

-Możeee...-wyjął z plecaka Pocky i parę zeszytów- nie, nie mam- wziąłem od niego resztki kartki i wyrzuciłem do śmietnika

-Proszę

-W sumie tak też można

*Todoroki*
Pan Aizawa kazał mi poszukać Izuku i Bakugo. Eh... ta dwójka zaczęła ze sobą uściślać relacje...Nie dobrze.
O są tutaj i...SIĘ CAŁUJĄ?!?!?!?!

-CO WY TU ROBICIE?!-jestem tak wkurzony że nawet nie próbuje tego ukryć.

-E-em...H-hej Todoroki

A macie! Mega krótki rozdział sorkii kochaniii

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro