9. Harry! Znowu w opku, chłopie? cz. 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Witamy!
W tej oto notce zaprezentujemy Wam nieco nudnawy żywot naszej Patrycji, który — odnosi się wrażenie — z logiką nie ma zbyt wiele wspólnego. Ku naszemu wielkiemu ubolewaniu.
Życzymy Wam miłego czytania.

Venus i Żmija

Obok niego stało 4 innych chłopaków i domyślam się że ich dzisiaj mam poznać.

Ja mimo wszystko proponuję panience poznać zasady interpunkcji. One, wbrew pozorom, nie gryzą! (Tylko zjadają w całości).

Jak Ty, Żmijo?

Harry odstawił torby na blat w kuchni i poszedł szybko się ogarnąć.
-Ty pewnie jesteś Patrycja? - zapytał chłopak w pasiastej koszuli

Pasiaste koszule były ubraniem więziennym. Nie, żebym coś sugerowała... ;D

-Tak ,a ty?
-Louis,a pozostała trójka to Zayn ,Niall i Liam
-Miło mi was poznać
W między czasie przyszedł już ogarnięty Harry.

Między czas jest... Jakąś postacią fantastyczną. Dużo osób go lubi.

-O widzę że się już poznaliście

Kto nie zna Między czasa — na stos z nim!

- powiedział Hazz i podszedł i dał mi pocałował mnie

Kimkolwiek Hazz jest.

Tak btw., do fanek: kto wymyślił tak denne przezwisko?

-Więc który idzie mi pomóc w kuchni?
-Ja!! - krzyknął Niall
-Patrycja radzę nie on wszystko ci pożre!

Biedne sprzęty kuchenne...

- ostrzegł mnie Liam , a blondyn się obraził.

Och. Obraza majestatu?

Więc wszystko zrobiłam sama.

Postanowiliśmy że wieczór spędzimy na poznawaniu [zasad interpunkcji?] (czyli na grze w butelkę)[tak też chyba można] się pierwszą osobą która zaczęła byłam ja.
-Więc mam 16 lat , mam starszego brata moim i pochodzę z Polski,a dokładniej z Wrocławia.

Wrocławianie! Widły i pochodnie w dłoń.

Gdy powiedziałam że jestem polką chłopcy byli mega zdziwieni.

Spodziewali się skarpet do sandałów i torby z Biedronki.

Drugi był Louis
-Mam 19 lat,mam 4 przyrodnie siostry,pochodzę z Anglii , a dokładniej z Doncaster.Później przyszła kolej na Zayn'a

Z powyższego fragmentu wnioskuję, że to z Zaynem powiedział Louis.

Enter to dobra rzecz, naprawdę.

-Mam 17 lat mam 3 siostry i pochodzę z Bradford.
-A teraz czas na mnie !!! - krzyknął Niall

Napalony albo niewyżyty. Ale niestety to „Hazza" będzie z bohaterką.

-To dawaj szybko bo zjem ci wszystkie żelki - zażartowałam
-Dobra,więc ja jestem Irlandczykiem z małego miasteczka Mulingar
-Wow to się nazywa międzynarodowa przyjaźń.

Żeby nie umieć zapisać nazwy miasta, w którym mieszka(ł) idol? 

Imion odmieniać też nie potrafi.

Gdy skończyliśmy się poznawać zaproponowałam obejrzenie jakiegoś filmu.
-Toy Story !! - wrzasnął Liam

Co.

Lepsze Toy Story niż zekranizowana wersja twórczości E.L. James.

Wszyscy się zgodziliśmy.

Miło, że ktoś popiera moje zdanie.

Ten wieczór mogę dodać do listy udanych wieczorów.
Po filmie pożegnaliśmy się.Ja poszłam wziąć prysznic , a Harry za kare że się spóźnił sprzątał.

Podczas sprzątania wymiótł ogonek, spację i przecinki.

Prysznic zajął mi z 15 minut a Hazz jeszcze sprzątał.Więc mu pomogę szybciej pójdziemy spać.Gdy schodziłam zadzwonił mi telefon, ale z nie znanego numeru

Nieznajomość pisowni „nie" z różnymi częściami mowy do kolekcji. Co jeszcze zostało?

Nieznany numer? Sytuacja rodem z horrorów, dajcie jeszcze chwilę, a jakiś psychopata będzie ich ganiał z nożem kuchennym.

-Halo ?
-Dobry wieczór czy dodzwoniłam się do pani Patrycji Mili ? - zapytała kobieta po drugiej stronie
-Tak przy telefonie w czym mogę pomóc?
-Więc nazywam się Katherine Jackson i jestem matką... - przerwałam jej.

Nie zgadniecie kogo! 

Kogoś o nazwisku Jackson?

To są jakieś jaja.Matka mojego idola we własnej osobie zadzwoniła do mnie.

Ja naprawdę współczuję Jacksonowi takich fanek...

-....Michaela Jacksona

Kto się nie spodziewał? 

-Wyda ci się to trochę dziwne , ale jesteś daleką kuzynką Michaela

Fajnie. Za ile dostanę kasę ze spadku? 

-Słucham ?! To jest jakaś pomyłka !! - wrzasnęłam jej do telefonu
- Nie to jest prawda - gdy to powiedziała zrobiło mi się ciemno przed oczami.Zemdlałam.

Co za akcja! Te wybuchy! Te emocje!

Oczami Harrego

Żeby nie umieć odmienić imienia idola?

Usłyszałem jak Patrycja się do kogoś drze.

A to nie było „drzeć się na kogoś"?

Pewnie rodzice powiedzieli dlaczego ją zostawili,ale po chwili zapadła nieznośna cisza którą uprzedził głośny upadek.

Worek ziemniaków spadł ze schodów.

Z ziemniaków przynajmniej można zrobić coś pożytecznego.

Natychmiast pobiegłem do pokoju gdy wszedłem zamurowało mnie.
Leżała w małej kałuży krwi,natychmiast pobiegłem po apteczkę żeby zatamować krwawienie.

W między czasie

Ponownie nasz ukochany Między czas.

zadzwoniłem po pogotowie bo zauważyłem że uderzyła głową o kant szafki nocnej.

Skoro lała się jej z głowy krew, to raczej całkiem logiczne, że musiała sobie ją rozbić/złamać nos/cokolwiek.

Zaprawdę, pechowe dziecko.

Po 15 minutach przyjechała karetka która zabrała ją.
Gdy jechałem za nimi zadzwoniłem do chłopaków.

Kolejny się stara o szpital. Gdzie to ma mózg?

-Hej Hazz! - powiedział wesoło Louis
-Cześć mam nadzieje że cię nie obudziłem

Jego może i nie obudziłeś, ale przecinki wystraszyłeś.

-Nie no coś się stało że dzwonisz
-Tak,Patrycja miała wypadek w domu i jest w szpitalu
-Za 15 minut jestem - powiedział i się rozłączył.

Tak bez żadnych pytań? Mają tam jeden szpital?

W tym czasie zabrali moją Pati na badania.Po jakieś godzinie wpuścili mnie do niej.

Oczami Patrycji

Głowa bolała mnie niemiłosiernie słyszałam jakieś szmery chciałam otworzyć oczy , ale nie mogłam.Miałam kompletny mętlik w głowie,jak ja mu to powiem że jestem kuzynką samego króla popu.

Po angielsku, bo raczej tego języka używacie. No chyba że po chińsku rozmawiacie, to wtedy w języku mandaryńskim na przykład.

Powie że zwariowałam , albo że mocno się uderzyłam w głowę.

Bo przecież od lekkiego uderzenia w głowę można ją rozbić... ;)

Podjęłam kolejną próbę otworzeia oczu.Udało mi się i szybko tego pożałowałam. Nieprzyjemne światło chwilowo mnie oślepiło.
Rozejrzałam się dookoła żeby zobaczyć gdzie jestem.Gdy to zrobiłam zauważyłam śpiącego Harrego i Louisa.Tak słodko wyglądali aż żal było ich budzić,ale przez moją niezdarność niestety się obudzili.

Och. Cóż za tragedia.

Znaczy tylko Harry,gdy zobaczył że już nie śpię natychmiast do mnie podszedł.
-Co się stało i co ja tu robię?
-Miałaś mały wypadek w domu,uderzyłaś głową o kant szafki i masz lekki wstrząs mózgu

Lekki? XD

Ona ma niedojebanie mózgowe.

-Acha muszę ci coś powiedzieć
-To że jesteś kuzynką samego Króla Popu?
-Tak z kąt o tym wiesz?
-Umm..Mówili o tym w wiadomościach

Wów, sławnaś. Ale skąd media by o tym wiedziały?

Pewnie zdążyła opublikować wpis na Facebooku zanim nie wyciągnęła (prawie) nóg. 

-To świetnie,mam przesrane
-I to bardzo,musimy już iść mamy próbę do pierwszego odcinka do X Factora -

Zaprawdę, powiadam Wam; X Factor jest ważniejszy od zdrowia partnerki.

pocałował mnie w czoło,obudził Louisa i wyszli.

Każdy załapał dość wyraźną sugestię, dotyczącą związku Harry'ego oraz Louisa, więc przejdźmy dalej.

No to świetnie teraz cały świat że jestem daleką kuzynką Króla Popu.

Ja bym się nawet cieszyła, bo lepiej być kuzynką Jacksona niż np. Trynkiewicza.

Co kto lubi.

Będę musiała zmierzyć się z fotoreporterami,krytykami i najgorszym hejteLouisa

Złotko. Takie uroki.

Kilka miesięcy później

Chłopcy nie wygrali X Factora,chociaż doszli do finału,ale ostatecznie zajęli 3 miejsce.
Aktualnie są w trasie X Factora i strasznie tęsknie za chłopakami , ale najbardziej za Harrym.A ja? Siedzę w domu odpisując fanom na portalach społecznościowych.

O ile się nie mylę, to specjalni pośrednicy (administratorzy, PR-owcy) się tym z reguły zajmują na wszelkich oficjalnych stronach.

Tak , nie przesłyszeliście się ja też mam fanów.

Z jakiej paki?

Spytaj Marty Linkiewicz.

Laska nie zrobiła nic, co mógłby uzasadnić to, że ma fanów. Raczej bycie laską znanego faceta nie daje jej to uwielbienia ze strony fanek (powiedziałabym, że wręcz przeciwnie — może być nienawidzona, bo w sumie tak) czy fanów, ale niewykluczone, że się po prostu nie znam. Żeby jakiś wywiad, cokolwiek, co dałoby jej szansę zabłysnąć... ale nie.

Przez to że jestem z Harrym i trochę też że jestem kuzynką króla popu

Aha.

Natomiast my jesteśmy najpopularniejszymi hejterkami na Wattku, YOLO.

.A i przeprowadziliśmy się do Londynu to znaczy ja i całe One Direction.Muszę trochę odpocząć od tego laptopa , więc postanowiłam że zaczerpnę świeżego powietrza.

Z pewnością w Londynie się go nawdychasz...

Wyłączyłam laptopa,zamknęłam dom i ruszyłam w stronę parku,od kąt

Po co te kąty? Toż to nie lekcja matematyki.

się przeprowadziłam do stolicy pokochałam tutejsze parki są piękne.Znalazłam mój ulubiony park który jest oddalony jakieś 15 minut drogi od domu. 

Gdy byłam na miejscu zaczęłam szukać "mojej" ławki , ale była zajęta przez dziewczynę która płakała.

Podpisała sobie tę ławkę. Autograf jej dała.

Swoją drogą, gdzie jej „fani"? Jeśli byłaby aż tak rozpoznawalna, ktoś mógłby ją zaczepić — żeby zamienić zdanie, zrobić sobie zdjęcie, cokolwiek.

Pewnie czają się po krzakach w tym parku. Ewentualnie ta dziewczyna czeka na chusteczkę od naszej gwiazdy, ażeby ją oprawić w ramkę.

Postanowiłam że się do niej dosiądę i poprawie jej humor.
-Hej,nie płacz 

— Dzięki, już mi lepiej.

Cholera, dobra jest w tym pocieszaniu.

-Jak mam nie płakać?Wszystko mi się wali,chłopak ze mną zerwał i na dodatek zgubiłam mój bilet na koncert mojego ulubionego zespołu

-A mogę wiedzieć jaki do zespół?

-Tak , One Direction i moim ulubieńcem jest Zayn 

-Wiesz tak się składa że mogę ci pomóc
-Naprawdę? A jestem Nina , ale używam mojego drugiego imienia Lili

Otwartość otwartością, aczkolwiek... To było nieco przerażające i bezmyślne?

-Patrycja miło mi - po tym jak się poznałyśmy i wymieniłyśmy się numerami telefonów wysłałam sms do Louisa

I tym jakże polsatowym zakończeniem żegnamy się z Wami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro