15.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po niecałych 10 minutach nareszcie wsiadaliśmy do naszych autobusów.

- Martina? Możesz przyjść teraz do nas? Później najwyżej się przesiądziesz. - zapytałam, w drzwiach wychodząc z budynku.

- Jasne. - uśmiechnęła się. Usiedliśmy na kanapie i fotelach gdy na reszcie byliśmy w środku.

- Strasznie tu zimno. - powiedziałam próbując sobie rozgrzać ramiona.

- Wiemy. Zepsuło się ogrzewanie, ale my już się przyzwyczailiśmy. Masz moją bluzę. - Liam uśmiechnął się i oddał mi swoją ogromną bluzę.  

- Jejku dziękuję. Jesteś kochany. - zarumieniłam się lekko. Niall prychnął i poszedł do naszych sypialni. Westchnęłam i poszłam zaraz za nim.

- Nie musisz tego robić. On dzisiaj ma po prostu zły dzień. - Liam złapał mnie za dłoń. Pokiwałam głową, ale i tak poszłam za blondynem.

- Niall, przepraszam Cię. Nie powinnam wtedy na ciebie podnosić głosu. - usiadłam koło niego na łóżku, na jego łóżku.

- To ja przepraszam. Zachowuję się po prostu jak idiota. - złapał mnie za dłoń i przytulił mnie lekko.

- Nie ma za co. Rozumiem wszystko. - odpowiedziałam nieśmiało.

- Dobrze. A teraz idę pod prysznic i się położyć. - wstał, wziął swoje bokserki i koszulkę po czym poszedł do łazienki. A ja wstałam i poszłam do salonu.

- Przepraszam was, ale jak teraz kierowca zrobił postój to ja już muszę lecieć do siebie. - po godzinie czasu Martina wróciła do swojego autobusu, a wszyscy poszli pod prysznic, oczywiście każdy osobno, ja poszłam ostatnia.

W związku z tym, że było tak zimno wzięłam ze sobą długie piżamy.


Położyłam się na swoim łóżku i próbowałam zasnąć już od godziny ale było mi za zimno. Zeszłam cicho z łóżka aby nikogo nie obudzić.

- Niall, Niall. - zaczęłam lekko go szarpać.

- Co? - mruknął w poduszkę.

- Jest mi bardzo zimno mogę spać z tobą? - byłam obwinięta kołdrą po same uszy.

- Jasne. Chodź. - ziewnął i posunął się lekko. Położyłam się, a blondyn mnie przytulił.



















_______________________
Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro