Wstałam z kanapy i poszłam wziąć prysznic. Po nim zrobiłam lekki makijaż rozpuściłam włosy i ubrałam się w niebieski top i białe rurki. Zeszłam na dół i zaczęłam robić naleśniki, usłyszałam, że ktoś wchodzi do kuchni więc byłam pewna, że to Harry ale gdy mnie przytulił od tyłu i zaczął całować po szyji to ogupiałam.

- Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam. - poznałam głos Nialla i się uśmiechnęłam. Obróciłam się i pocałowałam go w usta, blondyn przyciągnął mnie bliżej siebie i pogłębiając pocałunek posadził mnie na blacie kuchennym. - I niech ktoś jeszcze raz Cię dotknie to ich zabiję. A szczególnie tych baranów. - dodał dalej mnie całując, a ja od razu zrozumiałam, że chodzi o naszych przyjaciół.

- No przepraszam, ale to nie jest sypialnia. - odchrząknął Harry wchodząc razem z resztą do kuchni, Liam z Jamesem na rękach wsadził go do kuchennego krzesełka zapinając.

Zeszłam z blatu i położyłam na stole pełen talerz naleśników, bitą śmietanę, owoce, nutelę, sos klonowy i kawę w dzbanku. Zagrzałam mleko dla Jamesa i podałam mu je przytrzymując mu butelkę.

- Chodź coś zjeść. Ja mu podam to mleko. - powiedział Liam wstając od stołu, uśmiechnęłam się w jego stronę.

- Ja to zrobię. - Niall także wstał i szybko podszedł do mnie odbierając butelkę, ja usiadłam przy stole obok Liama i wzięłam sobie jednego naleśnika.

- Dziękuję Payno, że tak się opisujesz Jamemym. - uśmiechnęłam się w jego stronę.

- Nie ma za co. - odpowiedział. Po śniadaniu poszliśmy do salonu, Niall nosił cały czas Jamesa, właśnie go usypia.

- Liam ja jeszcze nie mam z tobą zdjęcia. Chodź tu. - zaśmiałam się, a Liam wziął mój telefon i zrobił zdjęcie. Nie zdążyłam się uśmiechnąć i wyszłam dość dziwnie, ale wstawiłam je na IG, bo czytając komentarze pod zdjęciem z Harrym niektórzy uważają, że mam z nim romans co jest dość śmieszne. Więc muszę dodawać też z innymi, aby tak nie myśleli. Dodałam opis "Liam James Payne to naprawdę najlepszy ojciec chrzestny kiedykolwiek." oznaczyłam go i udostępniłam.

________________________
Do zobaczenia ;**