6.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov's Julia:
W nocy wymknęłam się cicho z autobusu, oczywiście poczekałam aż oni zasną. Na szczęście dzisiaj w nocy byliśmy na parkingu, a nie jechaliśmy. Jestem mega wdzięczna kierowcy tego autobusu. Jesteśmy w Bangkoku, także nie wiem czy to bezpieczne chodzić tak po nocy, ale trudno się mówi. Szłam już z 10 minut, aż w końcu znalazłam jakąś osobę. Jestem w centrum, a nikogo tutaj nie spotkałam, w sumie to jest 2 nad ranem.

- Cześć maleńka. - usłyszałam głos tego faceta, który stał za sklepem, udałam, że go nie słyszałam i ruszyłam szybkim krokiem przed siebie. - Zaczekaj na mnie. Gdzie ci tak śpieszno? - podbiegł do mnie i złapał mnie za ramię mocno ciągnąc do siebie.

- Puść mnie! - krzyknęłam, ale on tylko się zaśmiał. Chciałam go kopnąć ale uniemożliwił mi to przyciskając do ściany. Dopiero teraz przyjrzałam się swojemu oprawcy. Miał góra 25/24 lata, farbowane blond włosy co zdążyłam się domyślić po brązowych odrostach, miał także duże niebieskie oczy. Nie był wysoki, ale nadal wyższy ode mnie i oczywiście o wiele bardziej umięśniony. Szczerze to bardzo przypominał mi Nialla, zbyt bardzo. On nawet podobne rysy twarzy miał! Takie bardziej dziecięce niż dojrzałe. Ale Niall był moim przyjacielem, a ten facet chciał mnie skrzywdzić.

- No kochanie, ale ty ładna jesteś. Będziemy się świetnie bawić...

Pov's Niall:

Jak zwykle obudził nas Tom, który zajmował się tym całym nagrywaniem i takimi sprawami. Gdy wstałem odruchowo spojrzałem na łóżko Juli. Zasłonka była odsunięta, a łóżko wyglądało jakby nadal było nie ruszane. To nie możliwe, żeby ona jeszcze byłam w łazience, bo Zayn tam teraz poszedł.

- Nie ma Juli! - krzyknąłem tak aby wszyscy usłyszeli, nie lubię się powtarzać.

- Jak to jej nie ma?!










_______________________
Wiem, że dodaję teraz rzadziej rozdziały, ale wydaje mi się, że jak wrócę do szkoły to będę częściej dodawać. Moja wyobraźnia daje się we znaki szczególne na historii.

Do zobaczenia ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro