Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Niech ich wszystkich chuj strzeli!

Powiedziała pod nosem dziewczyna, nie dbając o to, czy ktoś ją usłyszał, czy nie. Gdy tylko skończyły się wszystkie zajęcia, Aava zabrała swoją torbę i w tępie błyskawicy opuściła szkołę.
Odczuwając potrzebę zapalenia papierosa poszła za budynek szkoły, gdzie nikogo nie było, więc w ciszy i spokoju mogła zaspokoić swój nałóg.

Dziewczyna zgrabnym ruchem wyciągnęła z paczki jednego papierosa, wysadziła go i próbowała odpalić, jednak w jej zapalniczce skończył się żar.

- Nosz kurwa jebana!

Wkurzona dziewczyna wyrzuciła zepsutą już zapalniczkę do kosza. Blondynka już chciała schować papierosa, ale zobaczyła idącą grupę chłopaków. Wśród nich był ten dość niski jak na chłopaka, mierzący na oko metr siedemdziesiąt pięć brunet o czarnych niczym heban, falowanych włosach sięgających mu do rzuchwy oraz grzywką do samego czubka nosa. Niemalże czuła jak jego niebieskie oczy wypalają jej dziurę w ciele. To był Aleksi, ten chłopak, z którym siedziała tego dnia na zajęciach. Siedemnastolatek podszedł do niej i wyciągając z kieszeni swoją zapalniczkę, odpalił jej papierosa.

- Dzięki.

Powiedziała, jednak chłopak dalej uważnie jej się przyglądał. Dziewczyna przewróciła oczami, a następnie spojrzała na stojącego przed nią nastolatka.

- Czego chcesz?

- Chcesz iść z nami na próbę? Zobaczysz jak gramy.

- Nie, dzięki.

- Matko kochana! Dziewczyno, ledwo przyszłaś do tej szkoły i już zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka i pani świata! To nie, tamtego nie!
Źle, że chcemy cię tylko poznać i może nawet zakolegować z tobą?! Póki co nie zauważyłem,
aby ktokolwiek tutaj był zainteresowany przyjaźnią z tobą, a wszystko przez twój wielce gwiazdorskie zachowanie, które tutaj nie jest akceptowane!

Powiedział zirytowany gitarzysta, co jeszcze bardziej rozwścieczyło nastolatkę.

- Kogo to kurwa obchodzi?! Ktoś cię pytał o zdanie?! Nie! Więc kurwa bierz nogi za pas i spierdalaj ze swoimi kolegami tam gdzie twoje miejsce z daleka ode mnie!

- I właśnie dlatego już na samym starcie nikt cię tutaj nie lubi.

Odpowiedział zdenerwowany Alex, a następnie razem z chłopakami poszedł na salę prób, gdzie wspólnie będą ćwiczyć swoje utwory.

Virtanen na słowa chłopaka poczuła się urażona.
W jej oczach pojawiły się łzy, które starała się pozbyć. Zamknęła oczy, policzyła do dziesięciu i zamrugała kilka razy, jednak gdy otworzyła całkowicie swoje zielone oczy, kilka łez spłynęło po jej policzkach. Dziewczyna szybko wytarła je wierzchem swojej dłoni, rozmazując przy tym cały makijaż, dlatego też szybko pobiegła do łazienki szkolnej, gdzie zmyła pozostałości jej porannego makijażu, a następnie wykonała niwy makijaź.

Wychodząc z łazienki, blondynka usłyszała rockową muzykę wydobywającą się z jednej ze sal. Dziewczyna szybko podeszła tam i ostrożnie zajrzała do środka, bowiem drzwi były otwarte, przez co nie chciała zostać zauważona.
Muzyka wykonywana przez chłopaków nod razu wpadła jej w ucho, jednak nie zamierzała się do tego przyznawać. Po prostu oparła się o framugę drzwi, słuchając granej przez chłopaków piosenki i patrzyła na show, które przy tym wykonują.

"This is my revolution
These are the things that I do to prove you wrong Think fast and don't let 'em hold you back
This is an absolution
'Cause it was you all along who made me strong So what's your revolution?"

Gdy piosenka się skończyła, Alex, który był jednym z gitarzystów zespołu, rozejrzał się
po sali, ale ku jego zaskoczeniu w drzwiach dostrzegł przyglądającą im się Aavę.
Szybko podszedł do śmiejących się i rozmawiających ze sobą kolegów i dyskretnie wskazał głową w kierunku drzwi.

- To ona. Nie wiem jak długo tu stoi.

Wyszeptał brunet, a następnie cała szóstka ponownie spojrzała na dziewczynę, która niezadowolona z bycia zauważoną odeszła, udając się do swojego domu.

Aleksi's POV

- O co jej chodzi?! Najpierw się na mnie drze, każe spierdalać, a potem sama przychodzi, gapi się na nas, a potem znowu nadąsana i obrażona chuj wie na co odchodzi bez słowa...

Zapytał gitarzysta patrząc na swoich przyjaciół, którzy w ramach wsparcia i otuchy wcisnęli mu do ręki butelkę piwa i klepali po ramieniu.

- Nie wiem. To jest baba, a baby ciężko zrozumieć. Cholera wie, czy okresu nie ma, bo moja była to podczas "tych dni" była nie do wytrzymania. Siły do niej już nie miałem.

Powiedział Joel, który na wspomnienie swojej byłej jedynie wzdrygnął się i zniesmaczony pokręcił głową, na co reszta chłopaków głośno się zaśmiała, przypominając sobie zachowanie dziewczyny.

- Joel, ty cholerny idioto! Czy ty nie rozumiesz, że mam okres?! Wszystko mnie boli, nie mam na nic siły, a ty mi w niczym nie pomagasz! Nawet mi głupiej czekolady nie kupisz, tylko siedzisz i narzekasz! Nie obchodzi mnie, co o tym myślisz!
A wiesz co?! Pierdol się! Idę z dziewczynami do klubu!

Tym razem odezwał się Joonas, który zaczął parodiować zachowanie dziewczyny poruszając się i naśladując przesadnie ruchy dziewczyny oraz mówiąc wysokim, piskliwym głosem pełnym udawanego oburzenia i złości, przez co pozostała piątka wręcz płakała ze śmiechu.

- A pamiętacie, jak Joel oznajmił Miriam spontaniczny i niezapowiedziany wyjazd do Norwegii? Była taka wściekła, że o niczym nie wiedziała i nie miała czasu spakować pierdyliarda dwutonowych walizek, a my o wszystkim wiedzieliśmy od miesiąca i wszystko wcześniej naszykowaliśmy, że ta latała po całym domu jak pszczoła z ADHD jednocześnie stękając i kwękając gorzej niż rozwścieczony kaczor Donald, a to już jej życiowe osiągnięcie. Poza byciem największą dziwką w całej Finlandii oczywiście.

Kolejna fala głośnego ryku śmiechu przebiła się przez całą salę. Chłopaki jeszcze chwilę pogadali, wspominając niedawne czasy, a następnie wspólnie wrócili do swoich domów.

❣️❣️ Dedykacja dla gates1992, War_Eternal oraz magnificenthopeless, Toksyna- ❣️❣️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro