Rozdział 15

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stała w pięknej, długiej białej sukni, w której wyglądała jak prawdziwa księżniczka. W dłoniach trzymała duży bukiet białych róż, a na głowie dumnie prezentował się biały welon.

Ostatni raz spojrzała w lustro. Zobaczyła tam siebie - młodą, śliczną blondynkę, z szczerym uśmiechem na twarzy. Jej twarz ozdabiał nie za mocny makijaż, a jasne włosy upięte były w wymarzoną fryzurę.

Jej skromnym zdaniem wyglądała cudownie. Zupełnie inaczej, niż każdego dnia do tej pory.
Jej twarz nie była już przemęczona, a w jej oczach nie było widać już bólu, smutku, przerażenia, samotności i niepewności, obawy o to, co przyniesie jej następny dzień. Jej serce wyzbyło się uczucia pustki i ograniczenia.

Teraz czuła, że wreszcie może być sobą taką, jaką jest. Że od tej chwili nikt, nie będzie miał prawa ustawiać jej życia, ograniczać ją ani stawiać po kątach.  Wreszcie będzie mogła żyć po swojemu, nie patrząc na to, co myślą i mówią inni. Czuła to.

-  Kochanie, chodźmy już. Ceremonia nie poczeka...

Powiedziała Irja, patrząc z dumą na swoją córkę, którą mocno przytuliła.

- Wyglądasz przepięknie.

Powiedziała kobieta, a następnie chwyciła dziewczynę za rękę i poprowadziła aż pod sam ołtarz. Kiedy stanęła przy boku średnio wysokiego chłopaka w garniturze, jej matka uśmiechnęła się do pary ciepło, a następnie zajęła swoje miejsce w pierwszej ławce.

Czas  uciekał, a ona denerwowała się coraz bardziej. Pomimo tego, że jej życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, dziewczyna wiedziała, że musi być silna, a będąc u boku tak wspaniałego chłopaka, wiedziała, że nikt nie ma prawa jej skrzywdzić, dzięki czemu mogła czuć się bezpiecznie.

Aava była tak zamyślona, że połowy mszy nie słuchała. Wszystko, co zawsze. Nic nowego. Starała się jednak nie dawać po sobie poznać, że nie jest zainteresowana tą częścią  ceremonii.
Ukradkiem spoglądała na mężczyznę stojącego obok niej i od czasu do czasu, gdy ich spojrzenia się spotkały, posyłała mu lekki uśmiech.

Nadszedł wyczekiwany przez wszystkich moment ceremonii. Państwo młodzi odwrócili się do siebie twarzami. W ich oczach tańczyły iskierki szczęścia, a na ustach pojawiły się piękne, szczere uśmiechy.
Jej serce biło jak szalone,.gdy na jej dłoni pojawiła się złota obrączka,.symbokizująca zawarcie małżeństwa. Szczęśliwa jak nigdy dotąd również założyła obrączkę na palec swego ukochanego, składając przy tym słowa przysięgi.

- Ślubuję ci miłość,. wierność, uczciwość małżeńską i że cię nie opuszczę aż do śmierci.

Po tych słowach nastała ta długo wyczekiwana chwila. Pierwszy pocałunek nowożeńców.

- A teraz możecie się pocałować.

Virtanen spojrzała w oczy swojego męża, który przybliżył swoją twarz do swojej, a następnie złożyli na swoich ustach czuły pocałunek przepełniony szczerą miłością, a na sali rozległy się głośne brawa.

- Kocham cię Aava. Nawet nie masz pojęcia jak długo czekałem na dzień, gdy zostaniesz moją żoną.

-  Ja ciebie też kocham, Olli...

Obudziła się z niemałym szokiem wymalowanym na twarzy. Nie miała pojęcia co się właśnie stało.
Śnił jej się ślub z Ollim. Dlaczego? Przecież ona go nawet dobrze nie zna. Czy to coś oznacza? A może jej wybujała wyobraźnia daje o sobie znać? Może jest tak nieszczęśliwa i samotna, że to jest jakiś komunikat, że potrzebuje wsparcia i bliskości?
Tylko czemu akurat Olli? Dlaczego na jego miejscu  nie mógł być Aleksi?

Rozejrzała się po pokoju i z delikatnym ukłuciem smutku stwierdziła, że cały czas jest sama. Że Aleksi nie wrócił na noc do domu. Nawet nie wiedziała, gdzie jest. Pomimo tego, że siedemnastolatka darzyła bruneta szczerym zaufaniem, to nie podobało jej się, że chłopak o niczym jej nie poinformował. Chociaż z drugiej strony wcale nie nie musiał. Jest już dużym chlopcem i chyba wiec co robi, a ona nie ma prawa wtrącać się w jego sprawy prywatne.
Jednak, czy gdyby to ona była na jego miejscu, to czy jej przyjaciel by to zrozumiał?

Spojrzała na telefon. W pół do dziewiątej rano.
Jedna wiadomość z nieznanego numeru.

Od: Nieznany numer

Uważaj na siebie i przygotuj się na trudne informacje, o których niebawem się dowiesz.

Zaniepokojona treścią sms-a dziewczyny, z drżącymi rękoma wysłała odpowiedź zwrotną.

Do: Nieznany numer

Dziękuję za ostrzeżenie, ale kim jesteś?

Blondynka była przerażona myślą.o tym, że to mógł być jej ojciec, albo któryś z jego kolegów.
Siedemnastolatka przeanalizowała po raz kolejny otrzymaną wiadomość. "Przygotuj się na trudne informacje, o których niebawem się dowiesz". Ta część wiadomości wskazywała na to, że mógł to być nowy numer Joel'a, tylko dlaczego miałby zmienić ten poprzedni? Czy ktoś się dowiedział o naszym układzie?

Po niedługim czasie dziewczyna otrzymała wiadomość zwrotną.

Od: Nieznany numer

Spokojnie, to ja Olli Matela.
Jest coś, o czym musisz koniecznie wiedzieć i sprawa nie może czekać. Nie są to miłe ani łatwe informacje, ale takie też się zdarzają.
Możemy się spotkać za godzinę w pobliskiej kawiarni nie daleko domu Alexa?

Do: Mąż ze snu 🤵

Jasne. Do zobaczenia za godzinę.

Siedemnastolatka pobiegła do kuchni zrobić sobie szybkie śniadanie, a następnie poszła do łazienki, gdzie wzięła ekspresowy prysznic w tempie Antti'ego Aalto i umyła zęby, następnie ubrała się w krótką, czarną sukienkę do szyi, gdzie prawa strona była całkowicie zakryta, zaś lewa odsłaniała dekolt i nie wielką część pod biustem. Na nogi założyła wysokie. Założyła złote kolczyki i bransoletkę na tę odsłoniętą rękę i spryskała się perfumami. Włosy zostawiła rozpuszczone.

Gotowa  do wyjścia zabrała telefon i torebkę, a następnie wyszła z domu, który zamknęła na klucz, a następnie udała się do kawiarni, gdzie czekał już na nią Olli.

Virtanen wzięła głęboki wdech, policzyła do dziesięciu, a następnie podeszła do zajmowanego przez chłopaka stolika.

❣️❣️ Polsat 😁 Co waszym zdaniem może oznaczać sen Aavy?

Dedykacja dla: gates1992, magnificenthopeless, War_Eternal, jedz_witaminki❣️❣️








Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro