*2*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Troche się skupić... I można powiedzieć, że zaczęłam drugi tom mojej książki. Siedzę nad notatnikiem już z dwie godziny - tak do trzeciej trzynaście. Rozciągnęłam się, schowałam zbiór kartek do skrytki i walnęłam się na łóżko. Walnęłam w coś twardego, a za razem kruchego.

- Co jest grane... - spytałam samą siebie odkrywając koc. Nie wierzę w to na co patrzę, ale pokruszyłam swoim ciężarem nie mam zielonego pojęcia kogo ludzki szkielet. Zamiast zdrzeć gardło zakryłam dłonią oczy wbijając paznokcie w naskórek. Zamiast zadzwonić na policje spakowałam wszystko co niezbędne do plecaka. Zamiast domagać się otwarcia drzwi przez Anabelle wyszłam przez okno wdrapując się na drzewo jak nic nie warta maupa. Zamiast pójścia do szkoły uciekłam do lasu.

Po godzinie biegu w lesie przed siebie zwolniłam. Nie mam tak bardzo dobrej kondycji jak inni. Byłoby nie logiczne nie potknąc się choć raz, więc znając szczęście potknęłam się o własne nogi upadając na kolana. Zdarłam je, a ja idiotka nie wzięłam apteczki.

Opierałam się ledwo rękoma, potem wcale. Opadłam na lewy bok głośno dysząc, przy czym chcąc uspokoić mój oddech. Po minucie udało mi się, lecz nie potrafiłam wstać, ledwo co, brak siły, kompletne zero. Przymknęłam oczy.

- Może ci pomogę? - z trudem uchyliłam powieki, jednak zanim zdąrzyłam coś powiedzieć on uniósł mnie jak ,, panne młodą ". Wybawiciel był ubrany w białą bluze z kapturem, który przykrywał mu twarz nie ukazując jego oczu itp. Zobaczyłam tylko kruczo-czarne włosy na ramionach.

Plecak spadł do kauży własnej krwi ze zdartego kolana, której wcześniej nie zauważyłam. Już wiem dlaczego mi tak słabo.

- Co tu robisz? - zadał mi kolejne pytanie głaszcząc po głowie.

- Nic, ja tu tylko chwilowo. - westchnęłam. - Postaw mnie. - rozkazałam.

Bez słowa zrobił moją proźbe, ledwo utrzymałam się ma nogach, złapał mnie za ramiona. Widząc mój brudny od szkarlatnej cieczy plecak wzięłam go i wyrwałam się z ucisku wybawcy.

- Dziękuję. - posłałam mu szczery uśmiech cofając się. Po kilku sekundach obróciłam się idąc przed siebie.

Witom witom, piszcie w koments jakie mam powitanie pisać bo się mi przejadło jak żelki z biedry 😥

HarunaPL, thank you za oznaczenie mnie w jednym z twoich rozdziałów ,, Zabij mnie||JeffTheKiller - Hachi ". Jest mi strasznie miiiiło, i chciałabym zrobić to samo, właściwie już wrobiłam 😊

- Ebi_The_Angel

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro