Przed tragedią

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wracam do was z nowym rozdziałem po dość długiej przerwie.

Minęły kolejne 3 mega-cykle. BJ i jego rodzeństwo pomyślnie zaliczyli swoje testy i mogli rozpocząć ich medyczną karierę. Była późna noc, a mini-con'y smacznie sobie spały po długiej zmianie na trzech szpitalnych oddziałach. Doktor Drake lekko uchylił drzwi od pokoju jego ucznia i uśmiechnął się widząc spokojnie śpiącego mech'a.

Wygląda tak niewinnie gdy śpi - pomyślał.

Mech cicho zamknął drzwi i skierował się do innego pokoju na poddaszu. Megatronus albo raczej Megatron, zdobywał coraz większe rzesze popleczników i wyznawców jego idei. Więc sytuacja robiła się co najmniej groźna. Wybuchało coraz więcej zamieszek, coraz częściej miały miejsce ataki terrorystyczne. Drake obawiał się, że następnym celem może być szpital. I jak również tego, że on Daniel i Leonora mogą paść ofiarami owego ataku. Więc chciał zostawić po sobie jakąś pamiątkę dla BJ'a w razie gdyby jego obawy się potwierdziły. Po wejściu na poddasze, Drake chwycił za jakąś płachtę i zdjął z starego komputera podłączonego do niedużego akumulatora i leżącej obok kamery. Do mech'a wróciły wspomnienia z czasów gdy nagrywał niektóre momenty z swojego życia. Drake wziął kamerę w dłonie i sprawdził czy działa. Lekko się uśmiechnął słysząc cichy dźwięk włączonej kamery, ale nie zdjął dekla od razu. Po uruchomieniu akumulatora, włączył komputer i sprawdził zawartość twardego dysku. Na jego szczęście, był pusty. Drake już miał za zacząć coś wpisywać gdy nagle zapaliło się światło, więc mech szybko spojrzał za siebie. Niedaleko stali Daniel i Leonora, zmartwieni tym iż kolega nie śpi.

- Drake, wiesz która jest godzina? Powinieneś dawno spać.- powiedziała femme.

- Wiem o tym. Jednak jest coś co muszę zrobić, póki mam jeszcze szansę.- odparł Drake.

- A co takiego chcesz zrobić?- spytał Daniel.

- Chcę nagrać dla BJ'a wiadomość. Możliwe, że w przyszłości zajdzie o wiele dalej niż byłbym go w stanie nauczyć.- odpowiedział Drake.

- Serio tak myślisz?

- Jestem tego niemal pewny. Poza tym, sami słyszycie i widzicie co się teraz dzieje. To zalążek wojny. Wojny, która na pewno zniszczy nasz świat.

- A więc pomożemy ci.

- Dzięki.

Oboje podeszli do przyjaciela i zaczęli mu pomagać w przygotowaniu wszystkiego co potrzebne do nagrania wiadomości. Gdy wszystko było już gotowe, Drake zdjął dekiel z "oka" kamery i ustawił ją na specjalnym trójnożnym stojaku po czym włączył nagrywanie.

- Dobra, działa. BJ nagrywam tą wiadomość w nadziei, że nigdy jej nie usłyszysz, ale teraz ty jesteś lekarzem a mnie już przy tobie nie ma. Domyślam się, że uratowaliśmy razem nie jedno życie i zdążyłeś wyrosnąć na wspaniałego mech'a. Pewnie nauczyłem cię już wszystkiego o naszym paliwie Energonie i jego zastosowaniach. Ale za mojej młodości sprawy wyglądały nieco inaczej. Istniało jeszcze pięć innych rodzajów Energonu. Czerwony, Żółty, Zielony, Morski i Brązowy. Każdy z tych rodzajów ma inne zastosowanie. Jednakże razem mogą stworzyć Biały Energon, krew Prime'ów. Ta mapa doprowadzi cię do miejsc, w których są ukryte skrzynie z tymi rodzajami. Mapa jak i moje nagranie znajdują się w tym dat-padzie. Tylko ty masz dostęp do mapy BJ, tylko ty znasz odpowiedzi na strzegące jej pytania. Wystarczy, że klikniesz "zlokalizuj Żółty Energon" a zadam ci pytanie-hasło. Powodzenia dziecko.

Po tych słowach, Daniel wyłączył nagrywanie. Leonora natomiast wszystko skleiła tak by wiadomość miała jak najlepszy wygląd, co zajęło jej kilka chwil. Potem zostały nagrane owe pytania i dodane potencjalne odpowiedzi. Jak również inne możliwości.

Nazajutrz, korzystając z dnia wolnego od pracy, Drake wybrał się w górskie rejony planety. Byli z nim także Leonora i Daniel, natomiast ich uczniowie zostali pod opieką Oriona. Idący górskim szlakiem medycy, skierowali się do pewniej jaskini, w której znajdowało się nieduże jeziorko o krystalicznie czystej wodzie. W mieście krążyła plotka o złotym blasku wydobywającym się z tafli wody. Drake osobiście nie wierzył w plotki, jednak postanowił to sprawdzić. Daniel i Leonora jako wierni przyjaciele, ruszyli na wyprawę razem z nim.

Po długiej wędrówce, dotarli na miejsce. Z tafli wody, wydobywał się delikatny, złoty blask.

- Drake, jeśli chcesz to ja mogę zanurkować.- zaczęła Leonora.

- Nie. Już postanowiłem. Sam fakt, że jesteście tu ze mną mi wystarcza.- przerwał jej Drake.

- Uparty jak zwykle.- skomentował cicho Daniel.

Drake puścił to zdanie mimo uszu. Po włożeniu gogli do nurkowania, maski i butli z tlenem, mech dał nura do wody. Płynąc w stronę źródła tajemniczego blasku, Drake zauważył leżący na dnie kryształ Złotego Energonu, legendarnej odmiany, która w naturalnych warunkach, praktycznie nie występuje. Mech ostrożnie wziął kryształ i odbijając się od dna, ruszył ku powierzchni. Czekający na niego Daniel i Leonora, zastanawiali się co takiego może być źródłem tajemniczego blasku wydobywającego z tego wodnego oczka. Chwilę później, Drake wynurzył się z kryształem w dłoni.

- Drake, czy to jest to o czym myślę?- spytała Leonora.

- Tak. To Złoty Energon.- odpowiedział jej Drake.

- Myślałem, że ta odmiana to jedynie legenda.- powiedział Daniel.

- Ja również tak myślałem. Jednak teraz trzymam fizyczny dowód istnienia tej odmiany.- odparł Drake.

- Co zamierzasz zrobić teraz?- spytała ponownie Leonora.

- Zabiorę to do mojego osobistego laboratorium i przebadam. Jak uzyskam skład chemiczny to może uda mi się go powielić, i że tak to ujmę wyhodować ich więcej. BJ'owi może się to kiedyś przydać.

- A skąd taka pewność, że tak będzie? Przecież nie potrafisz zobaczyć przyszłości.

- Może i nie potrafię, ale medyczna intuicja podpowiada mi, że w przyszłości BJ może zajść naprawdę daleko.

Daniel i Leonora już nic więcej nie powiedzieli. Medyczna intuicja Drake'a to było coś na wzór jego szóstego zmysłu. Ta intuicja właśnie sprawiała, że Drake bardzo rzadko się mylił. Po powrocie do miasta, Drake skierował się do swojego laboratorium w jednym z starszych bloków. Pomieszczenie było skromnie urządzone, jednak spełniało wszelkie wymogi naukowe. Po wykonaniu czynności takich jak wyłączenie alarmu, włączenie światła itp. Drake wypakował kryształ Złotego Energonu i wstawił pod skaner strukturalny. Po kilku chwilach miał już pełny skan kryształu.

- Struktura kryształu jest taka sama jak naszego naturalnego paliwa w normalnej postaci. Dobrze, czyli będę mógł spokojnie przeprowadzić odpowiednie kroki w celu powielenia tej odmiany.- powiedział do siebie.

Drake spędził w swoim laboratorium kolejne godziny, w czasie których badał kryształ, analizował skład chemiczny, zbierał informacje. Gdy mech wstawił pojemniki z ciekłym energonem do specjalnego inkubatora i ustawił parametry dla prawidłowej krystalizacji paliwa, zamknął wieko maszyny, która rozpoczęła pracę, słońce zaczynało chylić się już ku zachodowi. Drake wyłączył komputer, zgasił światła i włączył alarm by nikt nieproszony nie mógł wejść do środka. Po wyjściu z bloku, zauważył w koszyczku na pocztę gazetę, którą wziął i rozłożył.

"Wybuch bomby na stacji metra w Kalis. 20 botów zgasło na miejscu, więcej zostało rannych" głosił nagłówek. 

Drake ciężko westchnął. I nie było żadnego sposobu by to wszystko zatrzymać. Onkolog skierował się do domu, gdyż jego uczeń na pewno czekał na niego z utęsknieniem. Gdy mech wszedł do mieszkania, BJ podbiegł do niego i przytulił się do nóg nauczyciela.

- Hej smyku, stęskniłeś się?- spytał mech.

Mini-con potaknął twierdząco, więc nauczyciel wziął ucznia na ręce i przytulił do siebie. Drake często zwracał się do BJ "smyku", "szkrabie", "urwisie", przytulał mini-con'a. Innymi słowy dawał mu niewielką namiastkę ojcowskiej miłości, której ani BJ ani jego rodzeństwo nie otrzymało.

Gdy mini-con'y już zasnęły, Drake z Danielem i Leonorą dokończyli tworzenie wiadomości dla BJ'a.

- Teraz pytanie, gdzie masz zamiar to schować?- spytała Leonora.

- Na Ziemi.- odpowiedział krótko Drake.

- Na Ziemi? Jesteś pewien?- spytał Daniel.

- Tak jestem pewien.- odpowiedział mu Drake.

Cokolwiek się stanie, Megatron nie domyśli się gdzie mogłem to ukryć. Nawet jeśli jako gladiator, do głupich nie należy, to i tak będą przez niego same kłopoty - pomyślał mech.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro