Anioły, demony, potomkowie smoków, wróżki, czy też harpie. Wariantów skrzydlatych istot i ludzi jest mnóstwo, a szczególnie popularnością cieszą się oczywiście wszelkie zestawienia anioły vs demony. Z tego co zauważyłam, zdecydowanie ten motyw przeważa i jego jest najwięcej. Ciekawe, jakoś mało kto pisze po prostu o skrzydlatych ludziach, gdzie takie postacie są wybitnie popularne szczególnie w kreskówkach i komiksach. Osobiście od zawsze fascynowało mnie wszystko co związane z ptakami i piórami. Choć wróżki zawsze będą mi najbliższe, uwielbiam ludzi o ptasich skrzydłach. I tak zrodziła się niniejsza nowelka. W swojej opowieści postanowiłam pójść w nieco inny wizerunek bohaterów, aby stworzyć możliwie jak najoryginalniejszą rasę. Owi skrzydlaci ludzie są czymś pomiędzy zwykłymi ludźmi-mutantami rodem właśnie z komiksów a harpiami. Przypięłam im skrzydła bezpośrednio do ramion i zrezygnowałam z ptasich nóg, które uważam za nieco... szpetne. Stworzyłam nieco subtelniejszą, ale za to bardziej klimatyczną rasę i nadałam jej unikalną nazwę. Od razu wiedziałam, że klimat w opowiadaniu powinien być bardzo fantastyczny, pierwotny, trochę egzotyczny, a jednocześnie motyw piór przewija się bardzo mocno w tle. Wszystko oczywiście otoczone magią i pięknem tamtejszego świata. Choć opowiadanie dość krótkie, bazuje na silnych relacjach pomiędzy bohaterami oraz wplotłam wątek akcji, by nieco zbalansować ten lekki i bajkowy klimat. 

Enjoy!