Biel

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Jennie

Przez kilka kolejnych dni wytrzymywałam eksperymenty. Dzisiaj w końcu mnie wypuścili. Tylko słowo wypuścili nie zbyt tu pasuje. Bardziej powinno być tam siłą wyciągnęli z laboratorium i wsadzili do salki. Tak, to jest idealne sformułowanie.

A więc siedzę teraz w tym małym pomieszczeniu. Ma około 2x2 m, ściany pokryte są białą farbą, a podłoga została wyłożona białymi kaflami. Oświetlało je kilka mocnych jarzeniówek. Aż się dziwię, gdzie oni znaleźli tyle bieli! Cały ten "ośrodek" jest ciemny, miejscami brudny. Zazwyczaj nie ma okien, tak jak i tu. Światło stanowią kilka słabych lamp na suficie. Ten pokój jest inny, taki... dziwny. 

Moje rozmyślania przerwał Tom, który wszedł tutaj przez drzwi, których w ogóle nie zauważyłam.

-Masz, przebierz się w to. - w jego głosie słychać było taki wstręt do mojej osoby, aż nie chciałam go słuchać.

Posłusznie przyjęłam od niego ubrania, a ten szybko wyszedł. Przyjrzałam się im. Biała koszulka z długim rękawem, białe spodnie, biała bielizna, białe skarpetki i białe buty. Na dodatek biała gumka do włosów. Patrzyłam na to z niedowierzaniem. Zwyczajne ubrania, prócz tego, że wszystko jest białe. 

Zaczęłam się ubierać. W tym pokoju jest niemożliwie zimno. Wzdrygnęłam się. Gdy byłam już gotowa wyprostowałam się i czekałam na kogoś. Nie wiem, ile tak stałam. Może 5 minut, może 30, a może nawet godzinę. Zaczęłam się nudzić. Już miałam usiąść na podłodze, kiedy do pokoju wszedł Tom. 

-Idziesz ze mną.-mówiąc to, związał mi ręce sznurem i zasłonił oczy.

Szliśmy tak kilka minut. Zaczęłam się niecierpliwić. W końcu poczułam, jak mnie gdzieś wpycha. Zabrał mi z oczu przepaskę i sam się ulotnił.

Zobaczyłam średniej wielkości pokój, również utrzymany w białych barwach. Z tą różnicą, że były tu meble, wykonane z drewna. Ręce dalej miałam skrępowane na plecach. Stanęłam pod ścianą i czekałam. Nie wiem na kogo, ale to szczegół. Zaczęłam myśleć o swoim położeniu. Zostałam niewolnicą u własnego brata, za każde przewinienie zostanę ukarana, byłam królikiem doświadczalnym, a teraz cała ubrana w białe ciuchy czekam na niewiadomo kogo! KOSZMAR!

W tym momencie do pomieszczenia wszedł Michael.

-Witam, witam moją siostrzyczkę!-zaczął-Widzę, że jesteś już posłuszna. Świetnie wyglądasz w tych białych ubraniach. Zapewne jesteś ciekawa co ty tu robisz? Już ci mówię. Zaraz przejdziesz do pokoju bieli, gdzie będziesz mieszkała przez tydzień. Więc, zapraszam za mną!

W czasie tego wykładu nie powiedziałam ani słowa. Bo i po co? I tak by mnie nie wysłuchał. Jedynie co mi zostało, to go słuchać. Więc poszłam za nim do tego pokoju.

Kilka minut później

Weszliśmy do tego pokoju bieli. Były tam zwykłe meble, które znajdują się zazwyczaj w każdej sypialni, czyli łóżko jednoosobowe, szafka nocna, komoda, stoliczek i dwa krzesła. Tylko, co ta nazwa mówi, wszystko było białe. Wyposażenie, podłoga, sufit, ściany. I nie ma okien. Taki nawet zwykły pokój. Usłyszałam trzaskanie i zakluczenie drzwi. Trzeba przetrwać tydzień. Tylko co Michael potem wymyśli?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro