Kara

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

UWAGA!!! Ta część zawiera opis pobicia.

Ranek. Kolejny dzień. Przypomniałam sobie, co ja robię w tym małym pokoiku. Zwróciłam się do Michaela po imieniu, no i co? To naprawdę takie ważne?

Kiedy tak rozmyślałam do piwnicy wszedł Tom.

-Wstawaj-powiedział do mnie.-Idziemy.

Posłusznie wstałam. Wtedy Tom związał mi ręce z tyłu. Nie protestowałam. Złapał mnie za przedramię i wyprowadził. Zasłonił mi oczy. Przeszliśmy kilkadziesiąt metrów i Tom z powrotem odsłonił mi oczy. Zobaczyłam niedużą salę. Na środku stał stół. Michael już przy nim siedział. Stały tam również inne niewolnice w wieku podobnym do mojego. Tom postawił mnie na przeciwko Michael.

-Zaczynamy-powiedział Michael.-Na początek przywiązać tą niewolnicę do słupa, tego na środku. Potem wybierzemy karę.

Tom zaciągnął mnie pod słup, rozwiązał więzy na rękach, ale od razu przełożył je naokoło pala i zawiązał z tyłu.

-Włożyć jej do ust knebel!-rozkazał Michael.

Tom zawiązał szmatę na moich ustach. Popatrzył z uznaniem na swoje "dzieło".

-Dobrze, zaczynamy karanie-powiedział Michael.-Pierwsza to zabrać jej bieliznę. Druga-wychłostać, a trzecia to przywiązać do słupa na placu. Reszta, przy wykonywaniu. Niewolnice-klasnął na stojące dziewczęta-zedrzyjcie z niej bieliznę, którą ma pod służbowym ubraniem. Już!

Niewolnice podeszły do mnie. Próbowałam się wywijać.

-Zaczekać!-krzyknął Michael.-Tom, przywiąż jej nogi i przytrzymaj za brzuch.

Tom wziął gruby kawałek liny i przywiązał moje nogi do słupa. Wyżej, abym nie dotykała podłogi. Potem stanął z tyłu i przycisnął mój brzuch do pala. Nie mogłam się ruszyć.

-Już można-powiedział Michael.

Dwie niewolnice zerwały ze mnie bieliznę. Tom puścił mnie i rozwiązał, ale trzymał tak, że nie mogłam uciec. Knebla też mi nie zdjął.

-A teraz na chłostę!-krzyknął Michael.

Pobladłam. Tom zaprowadził mnie do niewielkiej salki na tym samym piętrze. Pod ścianą stał pal, a obok wisiały kajdanki.

-Będą dwie rundy-mruknął Tom.

Zaciągnął mnie pod pal i przywiązał twarzą do niego. Przez to nie widziałam, co się dzieje za mną. Zawiązał mi jeszcze drugą szmatę wokół głowy, by nie było słychać mojego krzyku. Potem wyszedł. Okropnie się bałam. Nie wiedziałam co to będzie. Wtedy wrócił Tom.

-Pamiętaj-powiedział.-nie wolno ci uciekać przed batem. Zrozumiano? A teraz...

Wymierzył potężny cios batem. Próbowałam krzyczeć z bólu. Dostałam 50 uderzeń. Po tym Tom odwiązał mnie i zaciągnął pod kajdanki. Zacisnął je na moich nadgarstkach. Kolejne 50. Wtedy przyszedł Michael.

-Starczy!-krzyknął.

Tom odczepił mnie. Teraz 3 kara. Podeszliśmy na środek placu. Nikt nie zwracał na nas uwagi.

-Może to się zdarza często?-pomyślałam, ale wolałam nie mówić tego na głos.

W centralnym miejscu stał słup. Tom przywiązał mnie do niego tak, bym była twarzą zwrócona ku pałacowi Michaela. Ruszył deseczką tak, by zakrywała jak najmniej. Wtedy inne niewolnice zaczęły zwracać na mnie uwagę.

-Niewolnice!-krzyknął Michael.-Możecie robić z nią co chcecie-tu pokazał na mnie.-Możecie również powiedzieć mi, co mam z nią zrobić ja. Jednym słowem-jest do waszej dyspozycji.

-Ja już wiem!-krzyknęła jakaś kobieta.-Ale to trzeba jej odwiązać ręce, a przywiązać nogi.

-Dobrze, możemy to zrobić-Michael wskazał na Toma.-Już, do roboty!

Tom wykonał polecenie.

-A teraz-powiedziała niewolnica.-Niech każdemu z nas zrobi masaż. I niech będzie popędzana przez Toma. Batem!

-Niech będzie-powiedział Michael-Tom, idź po bat, niewolnice, ustawcie się w kolejce.

Wszyscy biegiem zrobili to, co Michael kazał. Byłam przerażona. Bat-po chłoście i jeszcze 50 masaży! Wiedziałam, że nie dam rady. Ale jak przestanę, otrzymam baty. No cóż. Zaczęły do mnie podchodzić niewolnice. Każdej miałam zrobić 2 minuty masażu, co dawało 100 minut bez przerwy!!! Pierwszą 20 wytrzymałam gładko, ale potem zaczęłam się męczyć. Przy 30 masażu chciałam sekundę odpocząć, ale dostałam silne uderzenie w plecy. Nie było rady-masowałam dalej. Doszłam już do 45. Po drodze dostałam jeszcze pięć uderzeń. Jeszcze tylko 5. Cztery-uderzenie. Trzy masaże-uderzenie. Dwa-uderzenie. Ostatni masaż. Skończyłam! Dostałam na koniec jeszcze 2 uderzenia. Nie wytrzymałam. Zemdlałam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro