Krew, dużo krwi

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Małe info. Na razie historia będzie pisana z perspektywy trzecioosobowej. Nie przedłużając, zapraszam do czytania :)

Tym razem Jennie nie obudziła się tak szybko. Leżała nieprzytomna przez cały miesiąc na oddziale ratunkowym w siedzibie Michela. Straciła trochę krwi i nabawiła się wstrząsu mózgu. Lekarze mieli za zadanie pomóc jej i nic poza tym.

Kiedy w końcu się przebudziła, do jej żył został wstrzyknięty nowy preparat o wdzięcznej nazwie Blood. Został opracowany przez Chloe, tej która już kiedyś zrobiła z Jennie królika doświadczalnego. Nie trzeba było długo czekać na działanie. Żyły dziewczyny rozszerzyły się, a ona otworzyła szeroko oczy.

Zaczęła krzyczeć. Najpierw cicho, potem coraz głośniej i głośniej. Nie przestawała. Zaniepokojeni lekarze szybko do niej podeszli, a widok nimi wstrząsnął. Dziewczyna miała przekrwione oczy, a wszystkie widoczne żyły zabawiły się na granatowo. Jennie zaczęła się rzucać po łóżku.

W tym momencie do sali weszła Chloe. Uśmiechnęła się kpiąco na widok siostry jej Pana. Leniwym ruchem dłoni wygoniła wszystkich obecnych w pomieszczeniu na korytarz, a sama uśmiechnęła się złowieszczo.

Otworzyła kluczem zamkniętą szafkę w rogu pokoju i wyjęła stamtąd dwa noże - jeden krótki z wygiętym ostrzem, a drugi prosty i długi. Odłożyła przedmioty na blat i wzięła jeszcze strzykawkę oraz kawałek szmaty. Pewnym ruchem zamknęła szafkę.

Kobieta sięgnęła po materiał i odwróciła się w stronę dziewczyny. Tamta, wyczerpana ciągłym krzykiem, zamilkła na moment. Naukowiec wykorzystała więc sytuację i sprawnie zawiązała szmatę na ustach Jennie. Obruszyła się, jednak Chloe już zdołała przypiąć ją pasami do łóżka. Kobieta podeszła do blatu i wzięła stamtąd dwa noże; dłuższy z nich przytroczyła na razie do fartucha. Z miną psychopaty ścisnęła mocniej krótki nóż i wbiła go w granatową żyłę dziewczyny. Ta wrzasnęła, jednak knebel skutecznie wyciszył dźwięk. Chloe powoli przesuwała nóż zgodnie z linią żyły, powodując znaczny wypływ krwi.

Po przeoraniu nożem całej ręki dziewczyny, naukowiec wyjęła nóż i sięgnęła po strzykawkę. Profesjonalnym ruchem zgarnęła całą wypływającą krew. Uśmiechnęła się szaleńczo, patrząc na granatową ciecz. Nie zastanawiając się dłużej wbiła dłuższy nóż w udo zaskoczonej dziewczyny, jednocześnie wciskając przycisk na rękojeści. Jennie natychmiast pogrążyła się we śnie, a zadowolona Chloe opuściła salę ze strzykawką w dłoni.

***

Michael przechadzał się po swoim apartamencie, który śmiało można by nazwać niewielką willą. Jego pokoje mieściły się w osobnym skrzydle, do którego teoretycznie nikt prócz niego samego nie miał wstępu. Na parterze znajdował się salon oraz świetnie wyposażona kuchnia, gdzie ukryte były niewielkie drzwi. To nimi wchodziły niewolnice, aby coś ugotować, jednak coraz rzadziej.

Na piętrze była niewielka łazienka, służąca tylko w godzinach południowych. Na tym samym poziomie mieścił się gabinet, w którym Michael uzupełniał najróżniejsze dokumenty oraz zajmował się sprawami swojego "ośrodka".

Na ostatnim piętrze znajdowała się obszerna sypialnia oraz niewiele mniejsza łazienka. Wszystko zbudowane z marmurów i złota sprawiało wrażenie wielkiego przepychu.

Mężczyzna aktualnie przebywał w salonie czekając na wieści od Chloe. Za moment powinna się tu zjawić i przekazać wszystko, czego się dowiedziała oraz co zdobyła. Mogły być to kluczowe informacje, które powinny w końcu przysunąć go do celu.

Po kilku ciągnących się wieczność minutach do drzwi ktoś zapukał. Michael szybko pozwolił na wejście. Ucieszył się na widok tak teraz dla niego ważnej osoby. Chloe podeszła do Michaela i z uśmiechem na ustach sięgnęła do kieszeni fartucha. Wyjęła stamtąd strzykawkę napełnioną po brzegi granatową krwią. Mężczyzna uśmiechnął się i sięgnął po ciecz.

- Nareszcie Chloe, w końcu może nam się udać.

Po tych słowach przyciągnął do siebie kobietę i z całych sił pocałował.

Cześć!

Przybywam z rozdziałem i mam malutkie ogłoszenie. Szukam nowych imion dla czterech postaci. Mowa tu oczywiście o:

Lily,

Luiz,

Nami,

Tod.

Jeśli macie jakieś pomysły, to śmiało piszcie. Tylko wiecie, powiedzcie za kogo :) Może komuś zadedykuję kolejny rozdział?

Ma54ria

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro