Chapter 10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

40 gwiazdek = nowy rozdział!


Tygodnie mijały a Emily przyzwyczajała się do bycia wampirem, z każdym dniem szło jej coraz lepiej. Z Damonem układało jej się wspaniale, była bardzo szczęśliwa, że podjęła taką a nie inną decyzję. Jedyną sporną kwestią między nimi, był temat Kola. Damon strasznie go nie lubił i miał nadzieję, że jego dziewczyna w końcu zrozumie dlaczego. Jednak nic bardziej mylnego, Emily świetnie dogadywała się z pierwotnym, mało tego, to głównie z nim wychodziła, aby pożywiać się na ludziach. I ku jej zdziwieniu szatyn naprawdę jej pomagał. Choć gdy sam polował, każda jego ofiara kończyła martwa, to gdy w grę wchodziła Emily i jej sumienie, wampir nie dopuścił, aby jego przyjaciółka zrobiła komukolwiek krzywdę. Życie Emily powoli wracało na normalny tor.

Niestety tak jak zwykle, problemy pojawiły się przez Elenę. Ostatnio ze wszystkiego robiła problemy i w skutek jednej z bezsensownych kłótni zerwała ze Stefanem, a teraz rozpaczała po jego starcie, obwiniając wszystkich dookoła. W pewnym momencie doszło do pewnych podziałów i w ten sposób Bonnie i Emily, praktycznie nie miały kontaktu z resztą znajomych, jednak żadna z nich nie cierpiała zbytnio z tego powodu.

-A jak ci się układa z Damonem? - zapytała mulatka leżąc na łóżku przyjaciółki.

-Jest naprawdę cudownie, nie pomyślałabym, że ten facet potrafi być aż tak czuły. - mruknęła rozmarzona blodnynka. Bonnie uśmiechnęła się patrząc na szczęśliwą przyjaciółkę.

- Nie sądziłam, że kiedykolwiek usłyszę coś takiego na temat Damona. - mruknęła, po czym obie parsknęły śmiechem.

-Bonnie - zwróciła się do przyjaciółki - Nie jesteś na mnie zła? Mam wrażenie, że to przeze mnie nie masz już tak dobrego kontaktu z resztą. - mruknęła zdenerwowana. Mulatka pokręciła głową.

-Nie obwiniaj się. Elena od zawsze miała tendencje do zgrywania ofiary, a teraz przeszła samą siebie... - westchnęła kręcąc głową. Nagle przerwał im dzwonek do drzwi. - Jest ktoś w domu? - zapytała.

- Kol i Elijah, wyszli coś załatwić. A Damon i Ric poszli do Eleny. Stefan poszedł na wiewiórki. Jesteśmy same. - skwitowała i obie ruszyły na dół, aby otworzyć drzwi. Emily ledwo nacisnęła na klamkę, a do środka wpadła Caroline.

-Ja... Nie - zaczęła się jąkać i rozglądać wokół  - Boże! Co ja zrobiłam. - pisnęła nagle - A najgorsze jest to, że nie żałuję! - wyrzuciła ręce w górę. Na twarzy miała mocne rumieńce i rozbiegany wzrok.

-Caroline, co się stało? - Bonnie chwyciła ją za ramionami i postawiła do pionu.

-Wiem, że dawno nie rozmawiałyśmy... Ale mogłam przyjść tylko do was. Elena by mnie zabiła, choć myślę, że Emily też ma do tego powody... - wyszeptała.

Emily pokręciła głową.

-Caroline, co się dzieje? Masz jakieś problemy? - zapytała podchodząc do przyjaciółki.

-Jesteśmy same? - zapytała rozglądając się wokół.

- Tak. - przytaknęły.

-I obiecujecie, że nikomu nie powiecie tego co się dowiecie? - zapytała skanując je wzrokiem, obie skinęły na potwierdzenie - I nie będziecie próbowały mnie zabić, pomimo faktu, że na to zasługuję...- westchnęła.

-Obiecujemy! - warknęła Emily - Mów w końcu co zrobiłaś! - pisnęła zainteresowana. Przeszły do salonu i usiadły na kanapie. Caroline szybko nalała bourbonu do trzech szklanek i podała trunek przyjaciółkom. Sama szybko opróżniła swoją porcję. Bonnie wraz z Emily zainteresowane patrzyły na stojącą przed nimi wampirzycę. Dziewczyna westchnęła.

-Zdradziłam Tylera. - zaczęła, dziewczyny otworzyły szeroko oczy ze zdumienia - W lesie. - dodała po chwili, przez co obie parsknęły śmiechem, Caroline wzięła kolejny wdech -z Klasuem. - skończyła. I w tym momencie nastolatki otworzyły usta ze zdziwienia. Tego zdecydowanie się nie spodziewały.

****
Czy ktoś będzie czytał książkę w moim wykonaniu, w której głównym bohaterem byłby Joseph Morgan? (Aktor grający Klausa). Zamysł tej książki jest taki, że będzie w niej obsada z the originals i the vampire diaries, ale z prawdziwymi nazwiskami. Dajcie znać co o tym myślicie!

Podobało się? Zostaw gwiazdkę i komenatrz! Do następnego rozdziału kochani! 🖤🖤

Xoxo Emilia Mikaelson

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro