Chapter 25.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

50 gwiazdek = nowy rozdział!



Emily i Kol wspólnie zdecydowali, że pójście do Mystic Grilla to najgorsza opcja, ponieważ byłoby to pierwsze miejsce, w którym zaczęliby ich szukać. Kol stwierdził, że kiedy był tu ostatnim razem, był na genialnej imprezie i nawet pamięta gdzie znajduje się klub. Szybko odnaleźli miejsce o którym wspomniał. One Night Club. Miejsce z zewnątrz wyglądało bardzo zachęcająco, a kolejka do klubu były ogromna, co tylko utwierdziło ich w przekonaniu, że warto tam iść. Nie mieli zamiaru czekać na swoją kolej. Kol szybko chwycił blondynkę za nadgarstek i pociągnął w stronę ochroniarza. Położył rękę na ramieniu mężczyzny.

-Wpuścisz nas teraz, nie patrząc na kolejkę za nami. - mruknął hipnotyzując go. Ochroniarz pokiwał głową i przesunął się, robiąc im przejście.

-Zapraszam. - powiedział, a wampiry były już w środku. Na sali było ciemno, nie licząc kilku neonowych świateł, które cały czas były w ruchu, co dodawało wspaniałego efektu.

-Wrzucimy coś na ząb? - mruknął blondynce ma ucho, jednocześnie obejmując ją w talii. Przez jej ciało przyszedł przyjemny dreszcz, który starała się z całych sił zignorować. Oczywiście jej się to nie udało.

-Prowadź. - odparła. Szybko znaleźli dwójkę ludzi, siedzieli praktycznie w samym kącie i nikt nie zwracał na nich uwagi. Emily i Kol nie potrzebowali nic więcej. Szybko znaleźli się przy nich i za pomocą perswazji zmusili ich do milczenia. Gdy tylko blondynka zatopiła kły w szyi nieznajomego i poczuła jego krew, poczuła się o niebo lepiej. Wypiła tyle, aby wystarczyło jej na cały wieczór i nie zrobić krzywdy nieznajomemu. O dziwo Kol też się powstrzymał i jego ofiara przeżyła. Co było nie w jego stylu.

Blondynka udała aplaus i dumę z zachowania pierwotnego.

-Ah dziękuję, dziękuję. - pokłonił się na co przewróciła oczami - Whisky? - zaproponował wskazując bar. Emily pokręciła głową.

-Wódka. Najlepiej Polska, Ric mówił, że ta najlepiej kopie. - wyjaśniła i pociągnęła szatyna za rękę. Spojrzała na arsenał alkoholu i ujrzała to czego szukała. - Barman! - krzyknęła. A po chwili przed nią stanął mężczyzna. - Dwie flaszki Finlandi. - ten popatrzył na nią zaskoczony, ale chwilę później wrócił z zaplecza z dwiema butelkami w dłoni. Nim Emily sięgnęła do kieszeni po pieniądze, Kol położył należną sumę na ladzie.

-Reszty nie trzeba. - mruknął i wraz z nastolatką odszedł od baru.

-Oddam ci pieniądze. - obiecała od razu, ale mężczyzna zbył ją machnięciem dłoni.

-Bez przesady. To żaden problem. - wzruszył ramionami i odkręcił flaszkę, po chwili Emily zrobiła to samo. - Za nowy początek? - zaproponował patrząc jej w oczy. Dziewczyna potrząsnęła głową.

- Za nas. Zawsze dobrze bawimy się w swoim towarzystwie i nie chcę Cię stracić. Po prostu wypijmy za nas. - uśmiechnęła się. Kol pokiwał głową z zadowoleniem i uderzył szkłem o szkło po czym oboje pociągnęli po dużym łyku. Emily skrzywiła się gdy poczuła jak trunek przepływa jej przez gardło. W końcu odsunęła butelkę od ust i ze zdziwieniem zauważyła, że wypiła ponad połowę.

- Idzie Ci coraz lepiej. - pochwalił ją.

-Ale będę miała zgona... - mruknęła - Będziesz mnie pilnował, żebym nie zrobiła nic głupiego? - poprosiła. Szatyn pokręcił głową.

-Wręcz przeciwnie, kochanie. Dopilnuję abyś dziś zrobiła wszystkie głupoty na jakie masz ochotę i we wszystkim będę Ci towarzyszył. - oznajmił. Wzięła głęboki wdech patrząc na niego nieufnie.

-A co jeśli narobię problemów? - mruknęła.

-Będziesz miała całą wieczność, żeby je naprawić. - stwierdził jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. Blondynka pokiwała głową, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Szybko przyciągnęła butelkę do ust i opróżniła ją aż do dna. Choć trunek cholernie palił jej podniebienie postanowiła nie rezygnować dopóki nie pociągnęła ostatniego łyku.

-Idziemy tańczyć? - zapytała. Szatyn nie odpowiedział. Po prostu chwycił ją za rękę i poprowadził ma parkiet. Jego dłonie szybko znalazły się na talii dziewczyny, a jej ręce skrzyżowały się na karku pierwotnego i zaczęli się poruszać w rytm muzyki.

******
Gwiazdki i komentarze mile widziane. Jestem ciekawa waszych opinii! Mam nadzieję że rozdział się spodobał. Do następnego, moi kochani. 🖤🖤

Xoxo Emilia Mikaelson

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro