Jutro będzie lepiej

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patrzyli sobie w oczy przez kilka minut,bez wypowiedzenia jakiego kolwiek słowa.Hiroko(mama Yuriego) spoglądała na nich przez szybę w drzwiach sali uśmiechając się od ucha do ucha.Widać było,że również jej zależy na związku Yuriego z Vityą.To było bardzo urocze!Nagle Toshyia(ojciec Yuriego) wrócił z toalety.Zobaczył uśmiechnięta twarz swojej małżonki.
-Co Cię tak cieszy?Zapytał wyraźnie dziwiąc się.
-Podejdź tutaj bliżej.Odpowiedziała szczęśliwa mrużąc swe oczy i odwracając głowę w stronę mężczyzny.Toshyia podszedł bliżej ze zdziwienia marszcząc brwi.
-Zobacz,oni napewno się pogodzą.A może już to zrobili?!Oni się kochają.Muszą być nadal razem.Powiedziała wskazując palcem na chłopaków.Nagle Victor odwrócił głowę w stronę drzwi i widząc rodziców narzeczonego uśmiechnął się.
-No teraz już nie mamy wyboru,Yuri.Zaśmiał się.
-O czym ty mówisz?Zapytał.
-Musimy być dalej razem.Nie wytrzymam nawet dnia bez ciebie.Moje życie byłoby bez Ciebie niczym.Pustką.Spójrz na nich(mowa o rodzicach Yuriego),nawet oni chcą żebyśmy byli razem.Wyraźnie było widać jak Yuri miał łzy w oczach.
-Kocham Cię!Wstałbym do Ciebie i Cię przytulił ale mam połamane trzy żebra.Zachichotał.Przez chwilę rozmawiali ze sobą.
-Mógłbyś powiedzieć mojej mamie aby na chwilę tutaj przyszła?Victor kiwnął głową na tak.Hiroko weszła do sali.
-Coś się stało?Zapytała.
-Mamo........Czy ty poinformowałaś Mari(siostrę Yuriego) o tym,że trafiłem do szpitala.
-Nie.Jest teraz w ciąży więc stwierdziłam,że nie powinna się teraz denerwować a wiem,że bardzo Cię kocha więc bardzo by ją ten fakt zmartwił.
-To dobrze,że nic jej nie powiedziałaś.Tym bardziej,że mieszka teraz w Angli i powinna się zająć teraz swoim życiem.
-Przynieść Ci może coś do picia?
-Nie,nie chcę.Hiroko wyszła z sali.Za około godzinę miała odbyć się operacja zszywania skóry w okolicach żeber chłopaka.Yuri był trochę przerażony tym faktem,ale nie chciał tego po sobie pokazywać.
-Możesz do niego teraz wejść.Powiadomiła Victora.
-Dobrze.Mam do pani jedno dosyć ważne pytanie.
-Proszę pytaj.
-Czy Yuri chciał porozmawiać z panią na mój temat.Wiem,że to trochę idiotyczne,ale chciałbym wiedzieć czy jest jeszcze coś w naszym związku co mu się nie podoba.Niech nie zrozumie mnie pani źle.......
-Dobrze nie musisz się tłumaczyć.Yuri nic nie mówił na twój temat.Doskonale rozumiem to,że będziesz teraz martwił się o to aby ta relacja była zgodna.Yuri pytał się mnie o to czy o jego wypadku zawiadomiłam Mari.
-Zawiadomiła pani?Victor również był w tym momencie przerażony bo wiedział,że jego siostra mieszka teraz w innym kraju i jest w ciąży a zapewne przejęła by się tym wypadkiem.
-Nie,nie mówiłam.Uśmiechnęła się puszczając oczko.
-To chyba lepiej,prawda?Zapytał nie dokońca pewny.
-Tak to lepiej.Nie powinna się teraz denerwować.Victor wszedł do sali.Yuri spał.Podchodząc do niego i odsunął taboret,który wydał dźwięk szurania o podłogę przez co wybudził chłopaka ze snu.
-Co się dzieje?Zapytał odwracając się w stronę Victora.
-Nie możesz teraz spać.Za chwile masz operacje.Nie bój się.Jestem przy tobie i nic Ci się nie stanie.
-Dzię-ękuję.Wyjąkał jeszcze zaspany.Po chwili lekarz wszedł do sali.
-A więc zaraz zaczne operacje.Proszę się nie martwić.Podam panu teraz znieczulenie i obędzie się bez większego bólu.Yuri wypuścił z ust powietrze na znak ulgi.
-A czy podczas operacji mógłbym z nim tutaj zostać?Zapytał Victor.
-Niestety nie.Muszę wszystko wykonać dokładnie i nikt nie może mi w tym przeszkadzać lecz zapewniam pana,że zaraz po zszyciu brzucha będzie Pan mógł go odwiedzić.
-Dobrze.Wyszedł z sali.Mimo,że chirurg zapewniał go,że wszystko będzie dobrze to i tak ze strachu serce biło mocniej niż zazwyczaj.Na korytarzu było już prawie pusto ponieważ godzina była już późna.
-Gdzie jest pan Toshyia?Zapytał matki Yuriego.
-Ma nocną zmianę w pracy,znowu.Złapała się za głowę a jej mina wyraźnie posmutniała.
-Wszystko będzie dobrze.Położył rękę na jej ramieniu.Nagle jej twarz zrobiła się blada.
-Wiem,ale znów w tak ważnym momencie go tutaj nie ma.Victor zauważył,że kobieta ma bladą twarz.Poszedł po wodę dla niej i czekali aż operacja się zakończy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro