pierwsza gwiazdka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Była noc.
Lisa siedziała na balkonie, trzymając w dłoniach mapę nieba. Patrzyła, usiłując dostrzec to, czego nie widzą inni. Nadzieję. Kochała te chwile, jednocześnie w głębi serca ich nienawidząc. Szukała gwiazd, a zamiast nich znajdywała ciemność.
Odpychającą czerń, kuszącą tajemnicą, odkrywającą gwiazdy zza chmur. Przyciągającą jak magnes.
Jednak Lisa tylko patrzyła, pustym wzrokiem lustrując kolejny element układanki. Zamknęła oczy, by dopasować to co zobaczyła do reszty kosmicznych puzzli. Powoli oddawała się rozkoszy zapomnienia, kończąc w myślach obraz. I jak zwykle - brakowało ostatniego elementu. Światła. Pod jej powiekami obraz rozsypał się na miliony części. Ukryte dawniej wspomnienia, całe życie.
Zniknęło.
I nie było już nic więcej
Patrzyła, nie chcąc widzieć.
Krzyczała, walcząc z każdym słowem.
I w końcu przyszło ukojenie.
Powoli przymknęła opuchnięte powieki, a łzy delikatnie spływały jej po twarzy. Zanim zasnęła, dostrzegła smugę światła, przecinającą niebo.
Kometa.
Pierwsza z gwiazd nocy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#gwiazdy