Lartur

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Był rok 2002. Myslovitz nagrywało swoją kolejną płytę zatytułowana "krowa milku bar" . Była ona nagrywana oczywiście w barze mlecznym Krowa. Tam też spali członkowie zespołu.

Jednak praca przy tym albumie rozniła się od reszty.... Szczególnie dla Rojka i Lali.

Przy tym albumie dziwnym trafem Artur i Lala już od pierwszego dnia złapali wspólny język którego wcześniej nie było. Zawsze rano wychodzili przed bar krowa. Rozciągała się tam piękna panorama pastwiska z tymi dorodnymi stworzeniami jakimi są krowy.

Było tam całe stado czarno-białych kruwek.
Oprócz tego było tam również dużo gnoju
Członkowie zespołu za możliwość nagrywania tam płyty musieli zajmować się krowami.
Szczególnie Wojtkowi podobała się ta praca gdyż mógł wydoić cycki ustami.

Wracając. Codziennie rano Artur z Lalą w kurteczkach pijąc kawusie wychodzili przed pastwisko.
Siedzieli sobie i pili kawę oraz rozmawiali. Bardzo dużo gadali...

Któregoś wieczoru po skończonym nagrywaniu, Artur wszedł do pokoju kolegi i wyciągnął go za fraki na dwór. Rozkojarzny lala nie próbował nawet zrozumieć co się dzieje i przecierał tylko oczy. Rojek zaprowadził go za budynek i przykucnął ściągając kolegę na ziemię.

- Laluś, słuchaj co mam od Sztinga - szepnął Artek grzebiąc w kieszeni
- Od Stinga? Co ty znasz stinga?!! Kiedy ty się z nim widziałeś!jak!!!! - krzyczal chłopak gdyż Sting był jego idolem
- no przecież handluje narkotykami no na przykład ryskowi riedlowi sprzedawal. Przy sklepie z agrafkami.
- COOO JA TAM MUSZE JAC TO MOJ NAJWISKZ IDOL!!!!!!!! - Wrzeszczal głośniej Lala przez co Artek był zmuszony zatkać mu usta kamieniem. Po chwili już wyciągnął kamień z jego mordy.
- ciiicho!!!!! Bo ktoś uslyszy debilu ! - upominał go przyjaciel. Tak więc lala się zamknął. Rojek wyciągnął z kieszeni STRUNOWY WORECZEK Z BIALYM PROSZKIEM!
- O kurwa tpo dlatego spiewsz ciągle "biały proszek dziś znów pomoże żyć" i "amfetamimowa siostra"?
- wiadomo B)
- a co to masz
-kokainke
-mmmm a poczestujesz mnie ? - poprosił lala i zrobił maślane oczy
- z miłą chęcią - i wciągnęli razem duża dawkę proszku.

Po kilku sekundach aż im oczy wywróciło i zaczęli się na siebie patrzeć z wielką miłością i pożądaniem w oczach! Czas się dla nich nie liczył...

Następnego dnia rano, Wojtek wywoził gnój od krów.
Jechał sobie z taczka w czapce z daszkiem żując trawe.  Kiedy tak wywoził ten gnój zobaczyl za rogiem dwóch facetów.

Tak się przelęknął że cala taczka się wyjebala i wnet rojek i lala byli cali w gnoju.

- KIUURWA! - krzyknął wystraszony gołobabofil

Mężczyźni bardzo się na niego wkurwili więc zaczęli biec w jego stronę cali z gnoju żeby go ognoic.

Jednak on był szybszy bo oni się ślizgali i wyjebywali.

Wojtek wślizgnął się do baru przez łokno a dwaj chłopacy biegnąc wpadli do koryta dla krów i całe szambo z nich zeszlo.

To była ich pierwsza wspólna kąpiel ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po jakimś czasie w końcu się ogarnęli i wszystko wróciło do normy. Przy nagrywaniu następnych utworów ciągle nie mogli się skupić i myśleli o sobie nawzajem. Zerkali na siebie dyskretnie podczas grania więc często się mylili i musieli powtarzać frazy.

W którymś momencie okazało się że trzeba nagrać teledysk do piosenki sprzedawcy marzeń.

Wszyscy się ucieszyli i pobiegli do busa.

Oczywiście lala usiadł obok Rojka i wyruszyli że ślunska nad morze.

Droga była długa więc Artur szybko zaczął przysypiać. Próbował jeszcze jakoś wytrzymać ale nie udało mu się i zasnął. W fazie snu REM (nawiązanie hiehie) bezwładnie oparł się o klatkę piersiową Lali ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Niestety skończyło się to mokrymi spodniami i czerwoną twarzą Lalusia który i tak wkrótce też zasnął.

Po dojechaniu na miejsce wyszli z busa i mieli zacząć nagrywać.

Koncepcja była taka żeby teledysk wyglądał jak jakieś pamiątkowe filmiki. Więc wszyscy mieli się zachowywać naturalnie..

Skakali po murkach, bawili się krabami, wygłupiali skakali itp.

W końcu reżyser poprosił Lalę żeby pokelpal Artura po plecach czy co takiego.

Wtedy stało się....
Coś....
Niesłychanego....

Lala  nie mógł się już powtsryzmac pocałował Rojka w policzek!


Na co chłopak uśmiechnął się od ucha do ucha tak naciągnął kąciki ust że prawie mu pękły naczynka.

Wtedy już nie tylko Lala miał mokre spodnie.

Zaraz po wyłączeniu kamery mężczyzna wyznał Arturowi miłość i się pocałowali!

Od tamtego czasu biegali nago po łąkach okryły ich krowy gdy zgasnely wszystkie słońca i byli w deszczu maleńkich krowich gówien w spokoju że sobą nie czując smrodu


Ale jak go możliwe, spytacie...

Odpowiedź jest prosta.

Kokaina to tak naprawdę....






....




Była to....












BYLA TO














była to...













ByLa to











....







Uwaga











Była to








ORANZADKA MILOSCI ZROBIONA Z MÓZGU AMORA  OD SZTINGA WRÓŻKI!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro